Suwalska policja zatrzymała 50-letnią kobietę podejrzaną o serię weekendowych podpaleń, które poważnie zaniepokoiły mieszkańców miasta. Zaledwie w ciągu doby strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy, gasząc windy, klatki schodowe i śmietniki.
50-letnia bezdomna kobieta została zatrzymana w sobotę po południu. Miała przy sobie kilka pudełek zapałek, kilka zapalniczek oraz reklamówkę z gazetami. Po jej zatrzymaniu nie doszło do kolejnych podpaleń - poinformował rzecznik suwalskiej policji Krzysztof Kapusta.
Jak dodał, w poniedziałek kobiecie przedstawiono zarzut uszkodzenia mienia. Podejrzewana nie przyznała się do niego. Grozi jej do 5 lat więzienia.
"Prawdziwa plaga"
Według strażaków weekendowe pożary to prawdziwa plaga i niewiele brakowało, by doszło do nieszczęścia.
- Z czymś takim jeszcze nie mieliśmy do czynienia – mówił "Gazecie Współczesnej" Dariusz Siwicki, zastępca komendanta suwalskiej straży pożarnej. Jak relacjonował, ciąg zdarzeń rozpoczął się w piątek wieczorem. Pierwsze zgłoszenie dotarło do strażaków tuż przed godziną 19 - palił się śmietnik na osiedlu Północ. Kiedy pożar udało się ugasić, strażacy zostali poinformowani o kolejnym pożarze. Kilka ulic dalej palił się kolejny śmietnik.
Tuż po godzinie 23, ktoś podłożył ogień w windzie w bloku przy ulicy Kowalskiego. Na szczęście był on niegroźny, mieszkańcy ugasili go sami.
12 pożarów w 12 godzin
W ciągu następnych kilkudziesięciu minut suwalscy strażacy interweniowali jeszcze trzykrotnie. Za każdym razem gasili śmietniki.
W sobotę sytuacja się powtórzyła. Pierwszy pożar wybuchł o 1 w nocy - znów palił się także śmietnik. Przez kolejne 12 godzin pożary wybuchały co najmniej raz na godzinę. Paliły się klatki schodowe i windy.
- Straty materialne nie są duże. Jednak każdy pożar w bloku jest groźny – podkreśla Siwicki. Dodaje, że ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko i pojawiają się też bardzo szkodliwe, czasami wręcz zabójcze opary.
Suwalskim strażakom udało się już ustalić, że podpalacze wykorzystują do podpaleń łatwopalnych substancji. Jak dodaje, Sawicki podobna seria zdarzeń miała miejsce tydzień temu. Wówczas w ciągu doby płonęło 11 śmietników i jedna klatka schodowa. Sprawców nie udało się dotychczas zatrzymać.
Za pomoc w złapaniu podpalacza komendant suwalskiej policji wyznaczył tysiąc złotych nagrody.
Źródło: Gazeta Współczesna, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24