Jak skomentować chaos z dwoma prezesami i dwoma zarządami w TVP? - Pani Szczepkowska mogłaby powiedzieć: "Proszę Państwa, 20 września 2009 roku upadła w Polsce telewizja publiczna" - ocenia prof. Wiesław Godzic, medioznawca.
W sobotę rada nadzorcza TVP wymieniła cały zarząd publicznej telewizji. Stanowiska stracili: p.o. prezes telewizji Piotr Farfał oraz zawieszeni od grudnia 2008 r. prezesi: Andrzej Urbański, Sławomir Siwek i Marcin Bochenek. Nowym p.o. prezesem TVP został Bogusław Szwedo. Piotr Farfał swojego odwołania nie uznał i zapowiedział, że Szwedo nie zostanie wpuszczony do TVP.
Sytuację w telewizji publicznej skomentował w TVN24 prof. Wiesław Godzic, medioznawca: - Politycy idealnie wpadają sobie w tło głosowe. Oni po prostu siebie nie słuchają, co jest zresztą cechą okropną dla polityka, i nie są w stanie współpracować z czyimś zdaniem - powiedział.
I dodał, że gdyby na jego miejscu była Joanna Szczepkowska, mogłaby powiedzieć: proszę państwa, 20 września 2009 roku upadła w Polsce telewizja publiczna (parafrazując słynne słowa, "Proszę panstwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm").
"Nie wiadomo, co to za twór"
Jak wyjaśniał Godzic, telewizja publiczna upadła przede wszystkim dla telewidza, bo nie ma już różnicy między nadawcą publicznym a komercyjnym. - Załamała się idea telewizji publicznej - uważa medioznawca. Jego zdaniem, dwa zarządy w TVP oznaczają pełną blokadę sytuacji decyzyjnych. - To świadczy o tym, że nie wiadomo z jakim tworem mamy do czynienia - dodaje Godzic.
Według niego, Piotr Farfał powinien honorowo oddać swoją władzę zamiast kurczowo trzymać się stołka.
Skomentował też decyzję Ewy Nowińskiej, która zrezygnowała z funkcji członka Rady Nadzorczej, jako reprezentanta ministerstwa skarbu. - Pani Nowińska okazała się naiwna, bo myślała, że w obecnej sytuacji telewizję publiczną można zmienić. Nie można. Potrzebne są zmiany ustawowe - twierdzi Godzic.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24