Sześć osób przebywających ostatnio za granicą, jest zarażonych wirusem A/H1N1. Są to mieszkańcy Bełchatowa i Łodzi. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W ubiegłym tygodniu do szpitala w Bełchatowie zgłosiła się kobieta, która odbierała wracającą z zagranicznych wakacji rodzinę z lotniska. To właśnie bliscy zarazili ją wirusem. Sami czuli się bardzo dobrze i nie mieli żadnych objawów choroby. Badania jednak nie pozostawiają wątpliwości - cała trójka jest chora i musi się poddać leczeniu.
Chorzy także w Łodzi
W piątek 12 osób - w większości nastolatków - trafiło na obserwację do łódzkiego szpitala imienia Władysława Biegańskiego. 10 z nich wróciło z Hiszpanii, pozostałe dwie osoby przyleciały z USA.
Z 10-osobowej grupy, trzy osoby mają wynik pozytywny. Na szczęście pozostałe siedem osób nie jest zarażonych wirusem.
Wyniki badań turystów z USA nie są jeszcze znane. W poniedziałek, kiedy wrócą wyniki badań pobranych od chorych próbek, będzie wiadomo czy rzeczywiście cierpią na świńską grypę. Na wszelki wypadek wszyscy przebywają w izolatkach.
Nowa grypa
Wirus A/H1N1 to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. Objawy nowej grypy są podobne do towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka.
kaw//kdj
Źródło: TVN24, PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24