Na jednej z dróg powiatowych Lubelszczyzny ambulans wpadł w zaspę. Kierowca powiadomił dyspozytora, choremu udzielili pomocy inni ratownicy. Na pomoc karetce zostały wysłane trzy zastępy strażaków.
- Wiał akurat boczny wiatr, a śnieg był miękki. Ambulans "ściągnęło" na pobocze i wylądował w zaspie. Koła zakopały się na tyle głęboko, że ratownicy musieli wezwać pomoc – mówi Jerzy Biskup, prezes OSP Nowa Wola.
Strażacy z tej jednostki, razem ze strażakami z JRG Lubartów i OSP Wólka Stara Kijańska, wyciągali w piątek, 12 lutego karetkę, która na drodze powiatowej między Brzostówką a Wólką Starą wpadła w zaspę.
"Najgorzej było akurat na tym odcinku drogi"
- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 13. Akcja trwała do 16. Droga była wcześniej odśnieżana, ale w piątek panowała taka zawieja, że na trasie bardzo szybko znów pojawiał się śnieg. Najgorzej było akurat na tym odcinku, czyli na wysokości odgałęzienia prowadzącego do Wólki Zawieprzyckiej – opowiada Jerzy Biskup.
Strażacy musieli użyć wyciągarki. - Inaczej nie dalibyśmy rady. Karetka wpadła w zaspę pod takim kątem, że gdybyśmy próbowali ją wyciągać tylko siłą naszych mięśni, mogłaby się położyć na boku. Na miejsce wezwani zostali też pracownicy Zarządu Dróg Powiatowych w Lubartowie, którzy ciężkim sprzętem odśnieżyli drogę – wyjaśnia prezes OSP Nowa Wola.
Karetka wróciła do bazy
Dodaje, że zaraz po tym, jak karetka wpadła w zaspę, kierowca zgłosił ten fakt do dyspozytora, a do chorego wysłany został ambulans, który pojechał inną trasą.
- Natomiast karetka, którą wyciągnęliśmy z zaspy, wróciła do bazy – kończy nasz rozmówca.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Nowa Wola