Jak się okazuje nawet w Warszawie nie jest trudno wpaść w konkretne błoto. Woda do kolan, deska i specjalny kombinezon wystarczą, by z głębokiego bajora zrobić użytek. W ten właśnie sposób przy alei Komisji Edukacji Narodowej, jednej z głównych ulic na Ursynowie, surfowali nasi internauci. A właściwie, jak prostuje Marta - uprawiali skimboarding.
- Swoisty teren rekreacyjny w Warszawie. W tym miejscu okrągły rok jest kałuża, często sąsiadująca ścieżka rowerowa jest zalana, a zimą woda wypływająca na jezdnię powoduje oblodzenie nawierzchni i poważne zagrożenie - pisze na platformę Kontakt TVN24 internauta Znik.
Skimboarding, czyli z deską w bajorze
Internauta wraz z kolegami w dość oryginalny sposób postanowił wykorzystać ten stan rzeczy jako teren rekreacyjny. By pokonać głęboką wodę i błoto posłużył się deską. Trzeba przyznać, że surfing po błocie, czyli skimboarding, jest naprawdę widowiskowy.
Mniej szczęścia miał inny ze śmiałków. Wjechał w bajoro na rowerze i tak już pozostał...
Wisła za głęboka
Jedna z przebywających w grupie dziewcząt, w kolejnej wiadomości przesłanej na Kontakt TVN24 wyjaśniła, dlaczego wybór właśnie na ursynowską kałużę. "Poziom Wisły obecnie jest wysoki i nasze stałe miejscówki są zalane. A że kałuża przy KEN-ie ma dobrą głębokość, to uznaliśmy ją za dobre miejsce" - napisała Marta.
Rzeczniczka dzielnicy Ursynów Barbara Mąkosa-Stępkowska w rozmowie z tvn24.pl zapewniła, że choć nie wie o powstałym przy drodze bajorze, to sprawą się zajmie. Jak dodała, w ciągu najbliższych miesięcy ma ruszyć przebudowa tego odcinka drogi.
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: internauta Znik