Nie wolno zmuszać polityków do ujawniania stanu zdrowia, ale chcielibyśmy go znać - wynika z sondażu "Rzeczpospolitej", przeprowadzonego wczoraj telefonicznie wśród 500 dorosłych Polaków.
Kto powinien regularnie informować opinię publiczną o stanie swojego zdrowia? Większość (56 proc.) pytanych uważa, że dotyczy to prezydenta oraz (52 proc.) premiera. Inaczej jest w przypadku marszałków Sejmu i Senatu, ministrów, prezydentów miast i radnych. Ujawnienia przez nich stanu zdrowia większość ankietowanych nie oczekuje - zauważa gazeta.
Na pytanie, czy politycy powinni być zmuszani do ujawnienia stanu zdrowia, 55 proc. badanych odpowiedziało "nie", 29 proc. - "tak", 13 proc. - "tylko ci na najwyższych stanowiskach", a 3 proc. - "nie wiem".
Ankietowani uznali także, że jeśli raporty o zdrowiu polityków mają się pojawiać, to powinny być ujawniane na początku kadencji.
Aż 91 proc. uczestników sondażu uważa alkoholizm za powód do odwołania polityka z wysokiej funkcji państwowej, w tym z urzędu prezydenta lub premiera. Kolejne miejsca wśród chorób lub przypadłości, będących przyczyną dymisji, zajmują: schizofrenia - 80 proc., depresja - 69 proc., poważna choroba serca - 67 proc., rak - 60 proc., nadpobudliwość - 50 proc., widoczne kalectwo - 30 proc. i nadmierna potliwość - 18 proc.
Źródło: Rzeczpospolita