Duże opóźnienia mają dziś pociągi w woj. śląskim. Uszkodzona jest trakcja za Zawierciem, między miejscowościami Myszków i Poraj. Złodzieje ukradli ciężkie odważniki, które napinają sieć. Przejezdny jest tylko jeden tor. Ale to nie jedyna trasa, na której są poważne utrudnienia.
Jak dowiedział się portal tvn24.pl znaczne opóźnienie dotknęło pasażerów pociągu PKP "Monciak-Krupówki", jadących ze stolicy polskich gór.
- To skandal - grzmią ci, którzy utknęli w szczerym polu i pięć godzin czekali na naprawę składu. Zgodnie z planem mieli być w Częstochowie o 1.54 w nocy. Jak się dowiedzieliśmy do miasta wjechali dopiero około 9.10.
Skład pociągu relacji Zakopane-Gdynia wyruszył z początkowej stacji o godzinie 19, jeszcze w niedzielę. Zgodnie z planem, w Gdyni powinien być 15 godzin i 44 minuty później - czyli w poniedziałek przed południem.
"Wszystko przez złodziei"
Tymczasem pociąg utknął między Porajem a Myszkowem (Śląskie). Około godziny 3 nad ranem pasażerów zaniepokoiło to, że pociąg nagle stanął. - Po kilkudziesięciu minutach czekania, zapytaliśmy się dlaczego stoimy - relacjonuje jeden z pasażerów. - Okazało się, że wszystko przez złodziei.
Jak tłumaczy Beata Czemerajda z biura prasowego PKP, pociąg stał przez to, że ktoś ukradł część sieci trakcyjnej. - To były naczynia połączone - mówi portalowi tvn24.pl. - Pociąg wjechał w uszkodzoną trakcję i uszkodzeniu uległ pantograf.
Tyle czekania i... ekspresowa naprawa
Pasażerowie relacjonują, że czekali wiele godzin na ekipę naprawiającą pantograf. Po przyjeździe, mechanicy uporali się z zepsutą częścią w... 20 minut.
- Będziemy wyjaśniać, dlaczego to tak długo trwało - zapewnia rzeczniczka PKP. - Również byliśmy zależni od służby naprawczej. Rzeczniczka ubolewa nad tą "bardzo złożoną i przykrą sytuacją". - Teraz zależy nam na tym, aby bezpiecznie dowieźć naszych pasażerów do celu.
Kradzieże dają się we znaki
To nie jedyna trasa w woj. śląskim, zamknięta w ostatnich godzinach w wyniku kradzieży. Z powodu działalności złodziei, opóźnionych jest wiele innych pociągów w regionie. Zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Częstochowie Ewa Płonka powiedziała, że służby techniczne ciągle naprawiają uszkodzenia trakcji.
Jeszcze nie wiadomo kiedy pociągi będą mogły jechać po obu torach. - Trasą tą każdej doby przejeżdża około stu pociągów, połowa z nich to pociągi pasażerskie - poinformowała Płonka.
Przywracają ruch na trasie
W niedzielę wieczorem na trasie kolejowej Panki-Krzepice złodzieje skradli 350 metrów sieci trakcyjnej. 80 kolejnych metrów pocięli, ale nie zdążyli zabrać.
Zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych Zakładu Linii Kolejowych w Tarnowskich Górach Zbigniew Czyż powiedział PAP, że pociągi sieciowe będą przywracały ruch na tej trasie do poniedziałkowego późnego popołudnia. Z powodu kradzieży opóźnionych będzie 18 pociągów.
Pociągi dalekobieżne są kierowane na Lubliniec, dla pasażerów korzystających z połączeń regionalnych przygotowano zastępczą komunikację autobusową na trasie Panki-Krzepice - powiedział Czyż.
Źródło: tvn24.pl, PAP, nSport
Źródło zdjęcia głównego: Zdj. internauta Andrzej