Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad nie zamierza ugiąć się pod presją Zachodu w sprawie programu wzbogacania uranu. W sobotę minął termin negocjacji.
Iran w żadnym wypadku nie zamierza odstąpić od swoich praw do wzbogacania uranu i posiadania elektrowni atomowych - poinformował w sobotę, na swojej stronie internetowej prezydent Mahmud Ahmadineżad. Z kolei w niedzielę w państwowej telewizji zapowiedział, że "dyplomacja jest jedyną drogą wyjścia Iranu z impasu z Zachodem w sprawie rozmów na temat irańskiego programu nuklearnego (..) Nie ma innej drogi jak tylko rozmowy i posłuszeństwo wobec prawa". Zaznaczył też, że liczy na dialog w tej sprawie podkreślając, że Iran poważnie podchodzi do rozmów i na takie samo podejście liczy z drugiej strony.
Termin nic nie znaczy
W sobotę minął ustalony przez Zachód nieformalny termin odpowiedzi Teheranu na propozycje (pakiet zachęt) złożone Iranowi przez zachodnie mocarstwa w zamian za zamrożenie programu wzbogacania uranu. 19 lipca Zachód dał Iranowi na odpowiedź dwa tygodnie. W sobotę upłynął ten termin, ale Teheran nie wystosował oficjalnej odpowiedzi. Skłania to coraz bardziej do podejrzeń, że irański program zmierza do budowy bomby jądrowej. Iran natomiast odpiera zarzuty, utrzymując, że instalacje nuklearne służą wyłącznie celom pokojowym, czyli produkcji energii elektrycznej.
iso / el
Źródło: PAP, tvn24.pl