Wyjaśnienie przez Rosję jak największej ilości tajemnic dotyczących mordu na polskich jeńcach w 1940 r. jest oczywiście dla nas dzisiaj sprawą najważniejszą. Może właśnie nadchodzi taki moment, w którym współczesne państwo rosyjskie odważy się na powiedzenie sporej ilości prawdy o zbrodni katyńskiej i innych zbrodniach Związku Sowieckiego na obywatelach polskich po roku 1939. Jeśli chociaż część naszych, polskich oczekiwań, zostanie spełniona, jeśli wokół Katynia ustaną oficjalne manipulacje, jeśli oficjalna Rosja pochyli się nad grobami ofiar, to będzie to wielki krok naprzód. To nie usunie sprzeczności – często fundamentalnych - między Polską i Rosją. Nadal będziemy rywalami w Europie Wschodniej, nadal będziemy mieć skrajne odmienne punkty widzenia na kwestie energetyczne, strategiczne, wojskowe, ale nie będzie już wrogości. W stosunkach Warszawy i Moskwy to bardzo dużo.
Katyń to oczywiście sprawa rosyjsko-polska. Ale Katyń to także sprawa polsko-polska. Przypomnijmy sobie na chwilę, ile lat właśnie tu w Polsce, kłamano na temat Katynia. Kłamstwo katyńskie ma dokładnie tyle lat, ile trwała PRL. To prawdziwe „kłamstwo założycielskie” Polski Ludowej. Zafałszowanie faktów o mordzie katyńskim i przypisanie go Niemcom było „fundamentem ustrojowym” PRL. Za mówienie prawdy o Katyniu wiele osób w Polsce zapłaciło więzieniem, represjami, szykanami.
Nad tuszowaniem pamięci o Katyniu pracowały w PRL sztaby ludzi. Mimo łagodzenia komunistycznej „polityki historycznej” po roku 1956 r. i po roku 1980 władze Polski Ludowej nigdy nie zezwoliły na ujawnienie prawdy katyńskiej. Kłamstwo założycielskie PRL nie mogło zostać zdemaskowane, ponieważ w ten sposób zostałoby zanegowane utworzenie komunistycznej Polski. A powstała ona przecież jako rezultat zwycięstwa wojennego Związku Sowieckiego i jako rezultat narysowania powojennej mapy politycznej Europy przez Stalina za zgodą – mniejszą lub większą – zachodnich aliantów.
Pamiętam, jak w latach 80-tych sam szukałem na własną rękę prawdy o Katyniu. Rozmowy w gronie rodziny i znajomych, kluczowe, ale zakodowane informacje przemycane między wierszami przez wspaniałego historyka w liceum i wreszcie jedna z lekcji religii, prowadzona przez zaangażowanego młodego kleryka. Pokazał mi obraz Matki Boskiej Katyńskiej - na wizerunku Chrystus zabity jest strzałem w tył głowy. Były jeszcze znicze na cmentarzach w dniu 1 listopada z podpisami: „ofiarom Katynia”.
Film Andrzeja Wajdy „Katyń”, który powoli, powoli wchodzi do obiegu kulturalnego i politycznego w Rosji jest filmem o podwójnej zbrodni – o mordzie na jeńcach polskich i o zbrodni kłamstwa katyńskiego.