Urzędnicy MSZ w ciągu trzech miesięcy zostaną wyposażeni w komputery i bezprzewodowe urządzenie BlackBerry. Ten nowoczesny gadżet w niektórych krajach budzi wątpliwości, czy informacje w nim zapisane są bezpieczne - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Gazeta przypomina, że do tej pory w MSZ głównymi instrumentami do przekazywania informacji były telefon, faks i kurier roznoszący dokumenty. Teraz, za sprawą strategii informatyzacji resortu, ma się to zmienić.
- MSZ musi nadrobić technologiczne zaległości do 2011 r., kiedy Polska przejmie przewodnictwo UE - wyjaśnia autor strategii Marek Michalewski.
Przetarg na dostawę BlackBerry dla resortu wygrała Era, która zaproponowała najniższą cenę; 1,6 mln zł. Urządzenie wykorzystują służby dyplomatyczne USA, Kanady, Niemiec. Korzystali z niego Francuzi, ale w 2007 r. uznali, że amerykańskie służby mogą dzięki niemu wykradać ich tajemnice.
Źródło: "Rzeczpospolita"