"Parkiet" wraca do tematu ukrywania dokumentacji związanej z prywatyzacją. Gazeta uważa, że dokumenty te mogą dotyczyć utraty przez skarb państwa ok. 200 mln zł
Kilka dni temu "Parkiet" ujawnił, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie problemów z dokumentami dotyczącymi sprzedaży Elektrociepłowni Kraków oraz Polpharmy. Tę drugą prywatyzację bada również gdańska Prokuratura Apelacyjna. Istnieją podejrzenia, że pracownicy jednego z departamentów MSP, zajmujących się nadzorem właścicielskim, dopuścili się poważnych zaniedbań. Efekt? Skarb Państwa zarobił na Polpharmie o 200 mln zł mniej, niż to było możliwe. Kierownictwo Ministerstwa Skarbu Państwa na pytania "Parkietu" o braki w prywatyzacyjnych dokumentach odpowiedziało, że to efekt zaniedbań z ubiegłych lat. Czy jednak tylko zbiegiem okoliczności jest to, że dokumenty dotyczące prywatyzacji Polpharmy były - jak ujawnił "Parkiet" - szykowane do zniszczenia? Na to pytanie MSP wczoraj nie odpowiedziało. Niejasności, które badają prokuratorzy, dotyczą też wyboru doradcy i inwestora dla Polpharmy. Pojawiają się jednak głosy, że Skarbowi Państwa trudno będzie odzyskać utracone pieniądze - zaznacza "Parkiet".
Źródło: "Parkiet"