Urzędy celne kwestionują od pewnego czasu ceny nowych aut, sprowadzanych przez dilerów, choć mają oni faktury wystawione przez dostawców, alarmuje "Rzeczpospolita".
Celnicy uważają, że pozwalają im na to uchwalone niedawno przepisy, które jednak powstały po to, by zapobiegać zaniżaniu wartości używanych samochodów, sprowadzanych przez osoby fizyczne.
Urzędowe interpretacje nowych przepisów poszły jednak dalej i - jak twierdzą prawnicy - osiągnęły poziom absurdu, bo powodują zaniżenie innych podatków pobieranych przez fiskusa.
Źródło: "Rzeczpospolita"