66-letnia kobieta zginęła w pożarze mieszkania w kamienicy przy ulicy Więckowskiego w Łodzi. Z powodu dużego zadymienia do szpitala na obserwacje trafił 22-letni mężczyzna i czteroletnie dziecko. Jak informuje prokuratura, mogło dojść do zaprószenia ognia od niedopałka papierosa.
Pożar w kamienicy przy ulicy Więckowskiego w Łodzi wybuchł około godziny czwartej w nocy. Na miejsce pojechało pięć zastępów straży pożarnej.
Zginęła 66-letnia kobieta
- Strażacy zostali wezwani w związku z zadymieniem na klatce schodowej w kamienicy przy ulicy Więckowskiego. W trakcie sprawdzania stwierdzono pożar w mieszkaniu na parterze, znaleziono tam około 66-letnią kobietę, którą ewakuowano na klatkę schodową - opisuje oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Łodzi, mł. kpt. Łukasz Górczyński. Strażak dodaje, że lekarz zespołu ratownictwa medycznego stwierdził zgon kobiety. - W związku z pożarem, siedem osób ewakuowało się przed przybyciem strażaków. W związku z silnym zadymieniem na obserwację do szpitala zabrany został 22-letni mężczyzna i czteroletnie dziecko - przekazał Górczyński.
Prokuratura: mogło dojść do zaprószenia ognia od niedopałka papierosa
Okoliczności pożaru wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury rejonowej Łódź-Polesie. - Prokurator i funkcjonariusz policji przeprowadzili oględziny zwłok kobiety na miejscu zdarzenia. Na dzisiaj zaplanowano szczegółowe oględziny mieszkania z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Po ich zakończeniu możliwe będzie podanie bliższych danych co do przyczyn tragedii. Wstępne hipotezy wskazują, że mogło dojść do zaprószenia ognia od niedopałka papierosa - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Łodzi