Ktoś ustawia metalowe kolce na ścieżkach leśnych w okolicach Pabianic (woj. łódzkie). Do nadleśnictwa Kolumna zgłosiło się już kilku mieszkańców, którzy na swojej drodze napotkali niebezpieczne znalezisko. Nadleśnictwo o sprawie powiadomiło policję. - Chodzi o to, żeby nie doszło do tragedii i komuś nie stała się krzywda - podkreśla jeden z leśników.
Metalowe, zaostrzone szpikulce wbite w ziemię zostały odnalezione na ścieżkach leśnych w pobliżu wsi Barycz i Ldzań. O sprawie mieszkańcy poinformowali nadleśnictwo Kolumna. - W niedzielę dostaliśmy informację, że osoby wypoczywające i jeżdżące na rowerach trafiły na takie niebezpieczne znalezisko - mówi Michał Falkowski, zastępca nadleśniczego w nadleśnictwie Kolumna. Dodaje, że po tych informacjach na profilu nadleśnictwa na Facebooku zamieszczony został post ostrzegający mieszkańców.
- Wcześniej mieliśmy takie sygnały, że ktoś wbija te kolce na jeżdżących na motocyklach czy quadach nad rzeką Grabią, ale ten teren do nas nie należy. W ostatnim przypadku kolce pojawiły się bezpośrednio przy wyjściu z parkingu leśnego, gdzie ludzie przyjeżdżają na jagody, grzyby czy na spacery - mówi nadleśniczy.
Czytaj też: Metalowe linki rozciągnięte w lesie, między drzewami. Śledztwo w kierunku narażenia na utratę życia
Sprawa zgłoszona na policję
- Sprawę zgłosiliśmy na policję, oni mają większe możliwości wykrycia sprawcy niż chociażby straż leśna. We wtorek sprawdziliśmy też ponad 10 kilometrów ścieżek z wykrywaczem metalu, na szczęście nic nie zostało znalezione. Cyklicznie wieszamy też fotopułapki - zapewnia Falkowski. - Mamy też nadzieję, że rozgłos medialny wystraszy tę osobę, a może sprawi, że jakiś życzliwy sąsiad, który może widział, kto to robi, poinformuje służby. Chodzi o to, żeby nie doszło do tragedii i komuś nie stała się krzywda - podkreśla nadleśniczy.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Kolumna