Przyczyną śmierci Liama Payne'a był uraz wielonarządowy - przekazała stacja BBC, powołując się na rozpoczęte w Wielkiej Brytanii postępowanie w tej sprawie. Były członek One Direction zmarł w październiku w Argentynie.
Liam Payne zmarł 16 października po upadku z balkonu na trzecim piętrze hotelu w Buenos Aires. Śledztwo w sprawie prowadzi argentyńska prokuratura, która postawiła zarzuty pięciu osobom. Osobne postępowanie rozpoczęła strona brytyjska. Jak ujawniło w środę BBC, trwa ono od 17 grudnia w sądzie Buckinghamshire Coroner's Court.
Podczas wysłuchania w sądzie dr Roberto Victor Cohen potwierdził, że przyczyną śmierci piosenkarza był uraz wielonarządowy. Termin ten używany jest w odniesieniu do sytuacji, w której zmarły doznał wielu obrażeń ciała i organów wewnętrznych.
ZOBACZ TEŻ: "Straciłem brata", "kochałem cię". Emocjonalne wpisy członków One Direction o Liamie Payne
Brytyjski koroner o śmierci Liama Payne'a
"Podczas gdy w Argentynie trwają śledztwa dotyczące okoliczności śmierci Liama, wobec których nie mam jurysdykcji prawnej, przewiduje się, że uzyskanie odpowiednich informacji, by odpowiedzieć na to, jak doszło do jego śmierci, może zająć trochę czasu" - przyznał koroner Crispin Butler.
Argentyńska prokuratura postawiła zarzuty przyjacielowi artysty oraz czworgu pracowników hotelu Casa Sur Palmero. Troje podejrzanych usłyszało zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, a dwójka pracowników hotelu - zarzut dostarczenia piosenkarzowi narkotyków. Badanie toksykologiczne wykazało, że w organizmie gwiazdy w momencie śmierci znajdowały się alkohol, kokaina i antydepresanty na receptę. Bezpośrednią przyczyną zgonu były obrażenia odniesione w wyniku upadku. Według argentyńskich śledczych Payne mógł być wtedy półprzytomny lub zupełnie nieprzytomny. Pogrzeb Brytyjczyka odbył się w listopadzie w Amersham.
Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Newscom