Przed śmiercią mieli twierdzić, że wiedzą, kto zabił Iwonę Cygan. Obaj zginęli. Ciało jednego z zamordowanych mężczyzn wyłowiono z Wisły, drugiemu betonowe elementy ogrodzenia przygniotły szyję. Sprawców nie wykryto. Teraz te niewyjaśnione morderstwa prokuratura włączyła do śledztwa w sprawie śmierci nastolatki, która 19 lat temu została brutalnie zabita.
Postępowania, które prokuratura krajowa właśnie włączyła do śledztwa w sprawie śmieci Iwony Cygan, dotyczą zabójstw dwóch mężczyzn. Zostały umorzone kilka lat temu, wtedy śledczym nie udało się ustalić sprawców.
Dwie ofiary
Marek Kapel został zamordowany w 2014 roku. Jego zwłoki znaleziono w płocie przy drodze prowadzącej ze Szczucina do Lubaszy. Betonowe elementy ogrodzenia przygniotły mu szyję. Uznano, że to nieszczęśliwy wypadek. Mężczyzna przed śmiercią w miejscowym barze miał mówić, że wie, kto zabił Iwonę.
Kolejna sprawa dotyczy zabójstwa Tadeusza Draba, który zamordowany został rok po śmierci Iwony, w 1999 r. Po emisji programu kryminalnego, w którym omawiane było zabójstwo nastolatki i zapowiadana nagroda dla informatora, miał opowiadać, że zna sprawcę. Następnego dnia zniknął. Jego zwłoki znaleziono po kilku miesiącach w Wiśle, kilkanaście kilometrów poniżej Łęki Szczucińskiej.
- Jako referent tej sprawy uznałem, że obie sprawy zostaną włączone do postępowania w sprawie śmierci Iwony Cygan – mówi prokurator Piotr Krupiński.
Zgoda na ekstradycję
We wtorek Wyższy Sąd Krajowy w Wiedniu zadecydował, że Paweł K., pseud. "Młody Klapa", główny podejrzany o zamordowanie nastolatki, zostanie przekazany stronie polskiej. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie podejrzany zostanie przetransportowany do Polski.
Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Ponieważ nieznane było miejsce jego pobytu, prokuratura wydała za nim list gończy i prowadziła poszukiwania międzynarodowe, a Sąd Okręgowy w Tarnowie wydał Europejski Nakaz Aresztowania. Na tej podstawie Paweł K. został zatrzymany 9 stycznia w Wiedniu przez austriackie organy ścigania. W połowie stycznia wysłany został wniosek o ekstradycję, zgodnie z oczekiwaniami strony austriackiej.
Jak wynikało z zarzutu zawartego w liście gończym, zdaniem prokuratury podejrzany 13 i 14 sierpnia 1998 r. w Szczucinie i Łęce Szczucińskiej, korzystając z pomocy dwóch osób, między innymi swego ojca (który usłyszał zarzuty pomocnictwa i trafił do aresztu na trzy miesiące), dopuścił się zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W Szczucinie zadawał swojej ofierze liczne ciosy twardym narzędziem, a następnie wywiózł ją w okolice wałów przeciwpowodziowych w Łęce Szczucińskiej i - brutalnie krępując - doprowadził do śmierci.
Policjanci z zarzutami
Oprócz Pawła K. i jego ojca, zarzuty usłyszało też sześciu ówczesnych lub obecnych funkcjonariuszy policji. Zarzucono im nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub niedopełnienie obowiązków oraz poplecznictwo, czyli utrudnianie postępowania karnego, co skutkowało niewykryciem sprawcy zabójstwa i jego pomocników przez ponad 18 lat. Wszyscy zostali aresztowani.
Jeden z nich postanowił dobrowolnie poddać się karze i został już skazany przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej na 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 3 tysiące grzywny.
Kolejną podejrzaną osobą jest ówczesna koleżanka Iwony Cygan - Renata G.-D., której zarzucono czterokrotne składanie fałszywych zeznań. Ona również trafiła do aresztu.
Sprawa dotyczy zabójstwa 17-letniej Iwony C. ze Szczucina w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Jej ciało znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowa osoba. Sekcja zwłok wskazała jako przyczynę śmierci uduszenie. Ponieważ bezpośrednio po zabójstwie nie udało się ustalić sprawcy, śledztwo po pewnym czasie zostało umorzone. Obecnie śledztwo kontynuuje zamiejscowy krakowski wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat - Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Autor: mmw//ec / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków / policja