Przechodzący przez Michalczową (Małopolskie) mężczyzna zobaczył, jak kierowca audi taranuje barierki przed szkołą, po czym wysiada z auta i zaczyna uciekać. Ruszył za nim w pościg. Później dołączyli do niego policjanci.
- Do zdarzenia doszło w niedzielę, kilkanaście minut po godzinie 11. Kierujący samochodem marki audi jechał drogą powiatową. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zaczął dachować, po czym wjechał w barierki ochronne na wysokości szkoły podstawowej w Michalczowej oraz w przydrożną kapliczkę - informuje Iwona Grzebyk-Dulak z nowosądeckiej policji.
Biegł za nim dwa kilometry
Jak relacjonuje Grzebyk-Dulak, mężczyzna wysiadł z samochodu i zaczął pieszo uciekać z miejsca zdarzenia. Pościg za nim rozpoczął świadek. Przebiegł prawie dwa kilometry za uciekinierem. Później do pościgu dołączyli policjanci. Wtedy sprawcę zatrzymano.
- Okazało się, że 35-latek miał w organizmie prawie 2,7 promila alkoholu, a ponadto nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami - dodaje Grzebyk-Dulak.
35-letni kierowca, mieszkaniec gminy Łososina Dolna, został zabrany do szpitala w Nowym Sączu. Za spowodowanie zagrożenia na drodze, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień do kierowania grozi mu do dwóch lat więzienia.
Autor: kk / Źródło: Małopolska Policja
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja