Lekarka straciła prawo jazdy, poprosiła o pomoc wiceministra z PiS. Zapadł wyrok

Źródło:
TVN24, "Gazeta Wyborcza"
Lekarka z Częstochowy przekroczyła prędkość i straciła prawo jazdy. Powoływała się na znajomych polityków
Lekarka z Częstochowy przekroczyła prędkość i straciła prawo jazdy. Powoływała się na znajomych politykówTVN24
wideo 2/6
Lekarka z Częstochowy przekroczyła prędkość i straciła prawo jazdy. Powoływała się na znajomych politykówTVN24

Agata D., lekarka z Częstochowy, została uniewinniona przez sąd rejonowy od zarzutu składania fałszywych zeznań. Chodzi o sprawę błyskawicznie zwróconego prawa jazdy, które wcześniej policjanci odebrali jej za przekroczenie prędkości. Kobieta powoływała się na wpływy w komendzie i znajomości wśród polityków, w tym ówczesnego wiceministra rolnictwa Szymona Giżyńskiego z PiS.

14 lipca 2020 roku na ulicy Monte Cassino w Częstochowie policjanci zatrzymali samochód, który na odcinku z ograniczeniem prędkości do 50 kilometrów na godzinę pędził ponad dwa razy szybciej - 109 kilometrów na godzinę. Za kierownicą siedziała Agata D., kardiolożka.

"Oświadczyła, że ma znajomości na wysokim szczeblu"

Lekarka tłumaczyła, że jest po ciężkim dyżurze w szpitalu, w którym jest ordynatorem i spieszy się na urodziny córki. Jako że był środek pandemii i policjanci mieli możliwość odstąpienia od ukarania jej, zastosowali tylko pouczenie. Jednak zatrzymali jej również prawo jazdy na trzy miesiące, bo nie mogli postąpić inaczej. W przypadku przekroczenia prędkości o co najmniej 50 km/h prawo jest bezwzględne.

Czytaj też: "Dopuściłem się okropnych czynów". Ruszył proces chirurga, który miał wykorzystać seksualnie setki dzieci

Agata D. nie chciała dać za wygraną. - Informacja o procedurze zatrzymania prawa jazdy wywołała u oskarżonej wzburzenie. Oskarżona oświadczyła funkcjonariuszom policji, iż ma znajomości na wysokim szczeblu w policji i że dostanie prawo jazdy. Wypowiedź ta została odnotowana w notatniku służbowym - relacjonował we wtorek w Sądzie Rejonowym w Częstochowie prokurator Krzysztof Jarzyna.

Prokuratura zarzucała kardiolożce, że cztery razy dopuściła się przestępstwa, jakim było składanie fałszywych zeznań. Wszystko dlatego, że jej wersja wydarzeń zmieniła się później, gdy poskarżyła się na działania policjantów u komendanta. Nie twierdziła już, że jechała na urodziny córki (choć prokuratura ustaliła, że faktycznie jej córka obchodziła wtedy 30. urodziny), a do ciężko chorej mamy. Dzięki temu mogła korzystać z obowiązującego podczas pandemii przepisu, który mówił o tym, że można odstąpić od karania medyków za wykroczenia drogowe, jeśli są oni w drodze na pomoc osobom chorym.

Poprosiła o pomoc wiceministra. "Byłem jej pacjentem"

Choć lekarka miała odzyskać prawo jazdy po trzech miesiącach, to po jej interwencji u komendanta policji czas ten udało się skrócić do kilku dni. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", w tej sprawie przesłuchiwany był również poseł PiS Szymon Giżyński, który w czasie, gdy lekarka straciła prawo jazdy, był wiceministrem rolnictwa. Kobieta powoływała się na znajomość między innymi z tym politykiem.

Szymon GiżyńskiTVN24

- Byłem jej pacjentem (...). Pani doktor zwróciła się do mnie telefonicznie, że ma zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie prędkości i że brak dokumentu uniemożliwi jej wykonywanie zawodu. Poprosiła mnie o kontakt z komendantem celem złożenia wyjaśnień w tej sprawie - mówił przed sądem Giżyński, którego cytuje "GW". Po tym kontakcie wiceministra lekarka spotkała się z ówczesnym szefem częstochowskiej policji.

Czytaj też: Lekarz z reportażu "Superwizjera" z rocznym zakazem wykonywania zawodu. Jest prawomocne orzeczenie

Zapadł nieprawomocny wyrok

We wtorek kardiolożka została nieprawomocnie uniewinniona przez częstochowski sąd rejonowy. - Oskarżona w toku kontroli nie popisała się ani obywatelską postawą, ani jakąś pokorą wobec zaistniałych faktów, które doprowadziłyby do tego, że tej sprawy w ogóle by nie było (...). Zdaniem sądu nie można powiedzieć, że pani w sposób świadomy, celowy działała z zamiarem złożenia fałszywego zeznania - oceniła sędzia Joanna Zalasińska-Godlewska.

Prokuratura zapowiedziała odwołanie się od wyroku częstochowskiego sądu rejonowego.

W tej sprawie - ale w innym wątku - zapadł już jeden wyrok, w którym skazany został jeden z czterech policjantów oskarżonych o niedopełnienie obowiązków. Jak czytamy w "GW", funkcjonariusz Rafał O., który sporządzał wniosek o odstąpieniu od zatrzymania prawa jazdy lekarce na trzy miesiące, zrobił to nierzetelnie. Policjant został nieprawomocnie skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, pięcioletni zakaz pracy w policji i grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych.

Autorka/Autor:bp/tok

Źródło: TVN24, "Gazeta Wyborcza"

Źródło zdjęcia głównego: Lubelska policja

Pozostałe wiadomości

Ocena działalności wiceministra Andrzeja Szejny należy do pana ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, a na końcu do premiera Donalda Tuska - mówiła w "Faktach po Faktach" posłanka PSL-Trzeciej Drogi Magdalena Sroka. Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy komentowała, że "nie ma zarzutów" wobec Szejny jako wiceszefa MSZ. - Jedyne wątpliwości, które są, to kwestie związane z jego zdrowiem - dodała.  

Co z wiceszefem MSZ? Ocena należy do "ministra, a na końcu do premiera"

Co z wiceszefem MSZ? Ocena należy do "ministra, a na końcu do premiera"

Źródło:
TVN24

Prokurator Ewa Wrzosek poinformowała we wtorek, że złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez europosła Prawa i Sprawiedliwości Jacka Ozdobę. Sprawa dotyczy słów Ozdoby pod adresem Wrzosek w czasie ubiegłotygodniowej demonstracji PiS przed prokuraturą.

Jest zawiadomienie Wrzosek w sprawie słów Ozdoby

Jest zawiadomienie Wrzosek w sprawie słów Ozdoby

Źródło:
PAP

Tajemniczy przedmiot przypominający blachę znalazł właściciel pola w podpoznańskich Gołuskach. Jak przyznał, zauważył go już dwa tygodnie temu, ale początkowo nie kojarzył tego z ewentualnymi kawałkami rakiety Falcon 9. Według wstępnych ustaleń służb, może to być jej fragment.

Wygląda jak blacha, ale "może pochodzić z rakiety"

Wygląda jak blacha, ale "może pochodzić z rakiety"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

To już cztery lata, odkąd Andrzej Poczobut - dziennikarz i jeden z liderów mniejszości polskiej na Białorusi - został aresztowany przez białoruskie KGB. Andrzej Poczobut wciąż trzymany jest w łagrze jako jeden z najważniejszych zakładników reżimu. - Łukaszenka zdaje sobie sprawę z tego, że to jest jeden z najważniejszych więźniów, jakich posiada. Perspektyw na zwolnienie go z więzienia, na wynegocjowanie jego wolności, jak na razie nie widać - przyznaje dziennikarz Bartosz Wieliński.

"To piekło na Ziemi, a w tym piekle znajduje się Andrzej". Perspektyw na zwolnienie Poczobuta "na razie nie widać"

"To piekło na Ziemi, a w tym piekle znajduje się Andrzej". Perspektyw na zwolnienie Poczobuta "na razie nie widać"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Brytyjski król Karol III i królowa Kamila przełożyli planowaną na 8 kwietnia wizytę w Watykanie w związku z rekonwalescencją papieża Franciszka - poinformowano we wtorek w oficjalnym komunikacie. Zaznaczono w nim, że decyzja ta jest wynikiem dwustronnego porozumienia.

Brytyjska para królewska odwołała spotkanie z papieżem

Brytyjska para królewska odwołała spotkanie z papieżem

Źródło:
Reuters

Nad południową Europą w kolejnych dniach spodziewane są intensywne opady. Jak wynika z najnowszych wyliczeń modeli, w wielu krajach deszcz utrzyma się do końca marca, a ulewom mogą towarzyszyć inne groźne zjawiska. Lokalne agencje meteorologiczne przygotowują się na podtopienia.

W prognozach dla Europy widać ulewy. Gdzie spadnie najwięcej deszczu?

W prognozach dla Europy widać ulewy. Gdzie spadnie najwięcej deszczu?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koalicja Obywatelska z poparciem 34,8 procent wygrałaby wybory parlamentarne, gdyby odbyły się one teraz - wynika z najnowszego sondażu pracowni Opinia24. Na drugim miejscu byłoby Prawo i Sprawiedliwość z 27 procentami poparcia, a na trzecim znalazłaby się Konfederacja z 18,5 procent.

A gdyby wybory odbyły się teraz? Najnowszy sondaż

A gdyby wybory odbyły się teraz? Najnowszy sondaż

Źródło:
tvn24.pl

Biały Dom przekazał we wtorek, że Rosja i Ukraina zgodziły się na zapewnienie bezpiecznej żeglugi i powstrzymanie się od użycia siły na Morzu Czarnym. Delegacje z Rosji i Ukrainy spotykały się w niedzielę i poniedziałek z delegacją USA.

Biały Dom: jest porozumienie w sprawie bezpieczeństwa na Morzu Czarnym

Biały Dom: jest porozumienie w sprawie bezpieczeństwa na Morzu Czarnym

Źródło:
PAP, Reuters

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odniósł się we wtorek do porozumień w sprawie Morza Czarnego i infrastruktury energetycznej, których treść tego dnia opublikował Biały Dom. Przekazał, że według Kijowa wchodzą one w życie ze skutkiem natychmiastowym. Dodał, że jeśli Rosja złamie umowę, będzie prosił USA o kolejne sankcje na Moskwę oraz zwiększone dostawy broni. Komunikat w sprawie wydał również Kreml.

Zełenski zabrał głos w sprawie porozumień z Rijadu

Zełenski zabrał głos w sprawie porozumień z Rijadu

Źródło:
PAP, Reuters

Pożar, który w piątek doprowadził do zamknięcia lotniska Heathrow, nie jest już traktowany jako sprawa potencjalnie kryminalna - poinformowała policja w Wielkiej Brytanii. Awaria zakłóciła ruch lotniczy na całym świecie. Szacuje się, że pokrzyżowała plany ponad 200 tysiącom podróżnych i uniemożliwiła transport około czterech tysięcy ton różnych ładunków. Dotknęła również rynek finansowy.

Pożar sparaliżował lotnisko Heathrow. Policja o wynikach dochodzenia

Pożar sparaliżował lotnisko Heathrow. Policja o wynikach dochodzenia

Źródło:
Reuters, TVN24

To było jedyne potknięcie w ciągu dwóch miesięcy i nie okazało się poważne - stwierdził prezydent USA Donald Trump, odnosząc się do omyłkowego dodania do grupowego czatu dziennikarza Jeffreya Goldberga, który miał dzięki temu dostęp do omawianych planów operacji wojskowej w Jemenie. Trump zapewnił też, że jego doradca Michael Waltz "wyciągnął wnioski". Amerykańskie media donosiły wcześniej, że w związku ze skandalem pozycja Waltza może być zagrożona.

"Małe potknięcie" i wielki skandal. Trump: to dobry człowiek

"Małe potknięcie" i wielki skandal. Trump: to dobry człowiek

Źródło:
PAP

W niemieckich sklepach niektóre produkty stoją na półkach do góry nogami. "To nie przypadek ani bałagan, a nowy trend" - wyjaśnia dziennik "Frankfurter Rundschau". Dodaje, że chodzi o promocję europejskich towarów zamiast tych pochodzących z USA.

Nietypowy trend w sklepach. "Ludzie załapali, o co chodzi"

Nietypowy trend w sklepach. "Ludzie załapali, o co chodzi"

Źródło:
"Frankfurter Rundschau", "Berliner Kurier"

Prezydent USA Donald Trump rozważa wprowadzenie 2 kwietnia natychmiastowych, tymczasowych ceł - czytamy we wtorkowym wydaniu dziennika "Financial Times". Według brytyjskiego dziennika Trump może skorzystać z rzadko wykorzystywanego prawa, które umożliwi mu nałożenie taryf sięgających 50 procent.

Media: Trump może skorzystać z prawa z 1930 roku

Media: Trump może skorzystać z prawa z 1930 roku

Źródło:
PAP

Ujawnione wiadomości, jakie wysyłali sobie na czacie najważniejsi amerykańscy urzędnicy, obnażają prawdę o tym, co najbliższe otoczenie Donalda Trumpa myśli o europejskich sojusznikach - pisze brytyjski dziennik "Guardian". "Nie podoba mi się, że znowu wyciągamy Europę z kłopotów" - napisał wiceprezydent J.D. Vance. "W pełni podzielam twoją pogardę dla europejskiego pasożytnictwa" - odpisał szef Pentagonu Pete Hegseth.

"Żałosna" Europa. Co obnażyły ujawnione wiadomości 

"Żałosna" Europa. Co obnażyły ujawnione wiadomości 

Źródło:
"Guardian", "The Economist", PAP

Meksykiem wstrząsnęło odkrycie "rancza z horroru", na terenie którego znaleziono specjalne krematoria do palenia zwłok. Jak oceniły lokalne media, ranczo przypomina "obóz zagłady", w którym znaleziono między innymi setki butów należących prawdopodobnie do ofiar. W poniedziałek aresztowano mężczyznę, który miał tam pracować i rekrutować członków dla jednego z najgroźniejszych gangów w Meksyku - Jalisco New Generation Cartel (JNGC).

Ukryte krematoria na "ranczu z horroru". Sprawa wstrząsnęła krajem

Ukryte krematoria na "ranczu z horroru". Sprawa wstrząsnęła krajem

Źródło:
Reuters, Guardian, CNN

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Wilk uparcie wracał w miejsce, gdzie leżała jego chora partnerka. Samiec o imieniu Mróz trafił na rehabilitację po tym, jak został uwięziony we wnykach niedaleko Barlinka na Pomorzu Zachodnim. Mimo poważnych ran zwierzę próbowało wydostać się z boksu, a po powrocie na wolność pozostawało w jednym punkcie. Jak się okazało, nie było to dzieło przypadku.

Wilk uporczywie wracał. Przyrodnicy odkryli powód

Wilk uporczywie wracał. Przyrodnicy odkryli powód

Źródło:
Stowarzyszenie dla Natury "Wilk", PAP, TVN24

Plakat wyborczy Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy i kandydata na prezydenta Polski, zawisł na ogrodzeniu miejskiego parkingu na Podzamczu. Urzędnicy tłumaczą, że nie ma w tym nic zdrożnego, bo to jedno z miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie podobnych materiałów. Inni kandydaci również mogą z niego skorzystać.

Baner wyborczy Rafała Trzaskowskiego zawisł na miejskim parkingu. Bo mógł

Baner wyborczy Rafała Trzaskowskiego zawisł na miejskim parkingu. Bo mógł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przypominamy pięć osób ze świata przestępczego, których nazwiska, a przede wszystkim pseudonimy, pojawiały się w publikacjach dotyczących kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.

Piątka Nawrockiego: "Olo", "Śledziu", "Wielki Bu", "Nikoś", "Masa"

Piątka Nawrockiego: "Olo", "Śledziu", "Wielki Bu", "Nikoś", "Masa"

Źródło:
tvn24.pl