Jest taka liczba, która ma swoje święto. To pi, definiowana między innymi jako stosunek obwodu do średnicy koła. Jej urodziny przypadają co roku 14 marca. Tym razem jednak – zdaniem internautów – są szczególne. Zwłaszcza o godz. 9:26:53.
Dzień 14 marca wybrano nieprzypadkowo - w Stanach Zjednoczonych datę tę zapisuje się ją jako 3.14 (najpierw miesiąc, potem dzień). A to przybliżenie liczby pi.
Epickie urodziny
Tegoroczne urodziny są wyjątkowe. Trzecia i czwarta cyfra po przecinku to bowiem kolejno 1 i 5 - czyli końcówka liczby określającej rok 2015. Internauci zainspirowani tym zbiegiem okoliczności poszli o krok dalej i wyznaczyli dokładną godzinę urodzin liczby pi, wykorzystując kolejne jej cyfry.
March 14, 2015 will be epic. Why? pic.twitter.com/wig1CCXqzZ— Jos Hulsker (@jjmhulsker) marzec 13, 2015
Godzina 9:26:53 "będzie epicka" - stwierdzili założyciele profilu w serwisie Facebook o takiej nazwie. Profil powstał już w 2010 roku i ma ponad 160 tys. obserwatorów. We wpisach i komentarzach wymieniają się oni pomysłami na uczczenie urodzin liczby pi.
Wyjątkowa liczba
Pi to jedyna liczba, która ma swoje święto. Po raz pierwszy Dzień Liczby Pi obchodzono w 1988 roku w San Francisco. Do dziś w Stanach Zjednoczonych cieszy się on dużą popularnością. Z tej okazji Amerykanie pieką okrągłe placki ("pie" wymawia się podobnie do "pi") i dyskutują o dziwnych właściwościach liczby pi.
Pi – zwana też ludolfiną - jest jedną z pierwszych odkrytych przez człowieka liczb niewymiernych. Oznacza stosunek długości obwodu koła do jego średnicy. Jest też pierwszą literą greckiego słowa "perimetron”, oznaczającego obwód.
Jako pierwszy wartość liczby pi, z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku obliczył najprawdopodobniej Archimedes w III w. p.n.e. Jednak odkryli ją ci, którzy wymyślili koło, czyli Sumerowie. Informacje o niej znajdują się nawet w Piśmie Świętym, bo liczba ta pojawia się przy okazji budowy świątyni Salomona. Pi badali również Egipcjanie, którzy podawali, że jest to 16/9 podniesione do kwadratu, co było już dosyć dokładnym przybliżeniem tej liczby.
2,7 bln miejsc po przecinku
Na początku XVII w. niemiecki matematyk Ludolph van Ceulen podał jej rozwinięcie z dokładnością do 35 miejsc po przecinku. Po śmierci uczonego liczbę - nazywaną często ludolfiną - wyryto na jego nagrobku. Pod koniec XIX wieku brytyjski matematyk amator William Shanks obliczył wartość z dokładnością do 707 miejsc po przecinku. Obliczenia prowadził ręcznie, zajęło mu to 15 lat.
Współcześni entuzjaści matematyki, dzięki wsparciu zdobyczy techniki, mają ułatwione zadanie. W styczniu 2010 r. francuski informatyk Fabrice Bellard ogłosił, że obliczył liczbę do prawie 2,7 bilionów miejsc po przecinku. Rekordowych obliczeń dokonał na domowym komputerze. Poprzedni rekord – należący do Japończyka Daisuke Takahashi z Uniwersytetu Sukuba - pobił o około 123 miliardy miejsc po przecinku.
Autor: kl//rzw / Źródło: tvn24.pl, Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, Twitter