- Wszystko zaczęło się od zdjęcia, które dostałam kiedyś od kolegi. To były niesamowitej urody wodospady Kuang Si - mówi o powodach podróży do Laosu Magdalena Krychowska, podróżniczka. Jak wskazuje, "wszyscy mówią bardzo dobrze po angielsku, więc nie ma problemów z komunikacją". - Ludzie są przyjaźni, otwarci. To przyjemny kraj do odwiedzenia - podkreśla. Autorka bloga Okiemmaleny.pl przyznaje, że największe wrażenie zrobił na niej dwudniowy trekking w górach, w największym obszarze chronionym Namcha w Laosie. Materiał z cyklu "Pokaż nam świat".