- Wiele lat temu pojechałem do Argentyny, byłem w Patagoni, wsiadłem na chwilę na konia i pomyślałem, że to dobry pomysł żeby zrobić coś więcej - mówi Janusz Gałka, autor bloga Januszgalka.com. Podróżnikowi udało się ten plan zrealizować w tym roku i w sześć dni pokonał konno drogę z Mendozy do Santiago. - Nie ma potrzeby mieć doświadczenia w jeździe konnej, można to zrobić z marszu. Niepokój mogą wzbudzać niebezpieczne zjazdy z przełęczy - wskazuje. Jak dodaje Gałka, inspiracją była rocznica przejazdu Jose de San Martina, który w XIX wieku dał wolność Argentynie i Peru. Materiał z cyklu "Pokaż nam świat".