Kilka dni temu hakerzy poinformowali o włamaniu na komputery portalu Ashley Madison, wykorzystywanego przez małżonków do organizowania sobie "skoków w bok". Twierdzą, że wykradli stamtąd dane 37 milionów osób. Eksperci przestrzegają, że wielu z nas także może paść ofiarą hakerów. - Bariera chroniąca internautów przed dostępem do ich danych, takich jak login, hasła jest bardzo cienka - powiedział Piotr Konieczny z portalu niebezpiecznik.pl. Zdaniem Rafała Jarząbka z Panoptykonu, "powinniśmy uważać na prywatne informacje dotyczące naszych związków, miejsca naszego pobytu. Takie informacje to łakomy kąsek różnych przestępców". A te często są publikowane na portal społecznościowych, gdzie może je przeczytać potencjalny przestępca.