Miller: Sejm bez lewicy jest jak mańkut bez lewej ręki

Poniedziałek zakończył się podaniem przez PKW procentowego poparcia dla komitetów wyborczych.

W SEJMIE ZNAJDĄ SIĘ:

Prawo i Sprawiedliwość (37,58 proc. głosów)

Platforma Obywatelska (24,09 proc.)

Kukiz'15 (8,81 proc.)

Nowoczesna (7,60 proc.)

Polskie Stronnictwo Ludowe (5,13 proc.)

PROGU WYBORCZEGO NIE PRZEKROCZYŁY:

Zjednoczona Lewica (7,55 proc.)

KORWiN (4,76 proc.)

Partia Razem (3,62 proc.)

Kandydaci PiS lub popierani przez tę partię zdobyli co najmniej 63 mandaty w Senacie - wynika z obliczeń na podstawie danych okręgowych komisji wyborczych. Kandydaci PO lub przez nią popierani zdobyli minimum 31 mandatów. Brak wyników tylko z Warszawy.

Jeden mandat przypadł Józefowi Zającowi z PSL, a jeden - Lidii Staroń, która jako kandydatka niezależna pokonała konkurentów z PiS i PO.

W poniedziałek wieczorem znane były nazwiska 96 senatorów. Nie wiadomo jedynie, komu przypadną cztery mandaty, które można było zdobyć w Warszawie (podzielonej na cztery okręgi).

PKW nadal sprawdza protokół z Londynu, który dotarł do Warszawy z dużym opóźnieniem - poinformował ok. godz. 22 szef PKW Wojciech Hermeliński. Konferencja, na której Komisja poda, jakie procentowe poparcie otrzymały komitety wyborcze w niedzielnych wyborach do Sejmu, ma odbyć się w najbliższym czasie.

Londyn tłumaczy się z opóźnień:

Konferencja PKW przesunięta na godz. 21.50

Paweł Łukasik: Dotarła poprawka z Londynu. Konferencja PKW o godz. 21.30.

Kazimierz Marcinkiewicz stwierdził, że PiS będzie miał teraz miesiąc na zmianę budżetu, dlatego nie będzie realizacji wielkich projektów z kampanii wyborczej, bo zabraknie pieniędzy.

Jan Rokita w "Czasie decyzji" powiedział, że powyborcza sytuacja jest znacznie prostsza niż 10 lat temu. Jego zdaniem PiS będzie mógł dobrać tzw. przystawkę w postaci kilku posłów innych ugrupowań.

Rokita powiedział, że przyspieszone wybory to "political fiction", bo PiS znalazł się w bardzo korzystnym położeniu. - Paweł Kukiz chce obalić system, niezależnie od tego, co dla niego znaczy "system" - ocenił.

W "Czasie decyzji" TVN24 Jan Rokita, komentator TVN24 BiŚ i Kazimierz Marcinkiewicz, były premier.

Gratulacje od Donalda Tuska dla Beaty Szydło:

Donald Tusk pogratulował Beacie Szydło zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. Szef Rady Europejskiej poinformował o tym na Twitterze, parafrazując swój wpis z czasów afery podsłuchowej.

Zdaniem Kamińskiego Donald Tusk osiągnąłby gorszy wynik, gdyby stał na czele PO. Podkreślił, że Tusk bardziej kojarzy się z ośmioma latami rządów PO.

Michał Kamiński: Porażka w wyborach prezydenckich rozhermetyzowała scenę polityczną. Gdyby słuchano Ewy Kopacz, do tego by nie doszło. Wyborcy Nowoczesnej Ryszarda Petru powinni mieć wyrzuty sumienia, że przez nich PiS zdobył większość parlamentarną.

Jego zdaniem po wyborach przegranych przez Komorowskiego PO była w coraz gorszej sytuacji i to ciężka praca Kopacz uratowała partię.

Kamiński w "Kropce nad i" powiedział, że bierze odpowiedzialność za wynik PO. Jego zdaniem młodzi ludzie nie uważają Platformy za "partię obciachu", ale za "partię establishmentu", co przeszkodziło w wyborach.

- W przeciwieństwie do PiS nie mówię, że wybory zostały sfałszowane - powiedział Kamiński. Jednak jego zdaniem wyborcy PiS zawiodą się na tej partii.

Kamiński: część Polaków, głosując na PiS, myślała, że głosuje na partię, którą już nie rządzi Kaczyński.

Zdaniem Kamińskiego Ewa Kopacz wykonała gigantyczną robotę, wzięła się do pracy i zrobiła rewelacyjny wynik dla PO. Podkreślił, że premier uchroniła PO przed losem AWS.

W TVN24 trwa "Kropka nad i". Gościem jest Michał Kamiński (PO).

Miller w "Czasie decyzji": W czerwcu powiedziałem, że nie będę ubiegał się o przywództwo SLD. Swoje zdanie podtrzymuję.

Leszek Miller powiedział, że jedna debata zmieniła losy kampanii. - Nasi konkurencji wykorzystali dobry moment - powiedział. - Z naszej strony udział w debacie był poniżej oczekiwań, a po stronie konkurentów - powyżej oczekiwań.

Miller ocenił, że na Zjednoczoną Lewicę głosowało około miliona obywateli i ta grupa upomni się o reprezentację w Sejmie.

Gościem "Czasu Decyzji" TVN24 jest Leszek Miller.

Monika Rosa (Nowoczesna) stwierdziła, że jej ugrupowanie będzie konstruktywną opozycją i nie wyklucza, że będzie popierać projekty ustaw zgłaszane np. przez PiS.

Piotr Apel (Kukiz'15) w "Czasie decyzji" TVN24: Będziemy tworzyć koalicję, by zmienić system na lepsze. Nie wykluczamy współpracy z Nowoczesną przy zmianie konstytucji.

Sławomir Neumann (PO) powiedział, że wynik PO jest "niezadowalający". Jego zdaniem Ewa Kopacz i jej sztab ponosi odpowiedzialność za wynik wyborczy. Dodał, że w Platformie nie ma lidera, który mógłby rządzić jednoosobowo, dlatego trzeba przeformułować zarządzanie w partii.

Jacek Kurski (Zjednoczona Prawica) w "Czasie decyzji" powiedział, że "złożył ofiarę z własnego kandydowania na ołtarzu zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy". Stwierdził, że poświęcił własne ambicje, by mogło się udać PiS-owi. Ocenił, że najprawdopodobniej gotowy jest już skład osobowy przyszłego rządu.

W TVN24 trwa wydanie specjalne, program "Czas decyzji".

Państwowa Komisja Wyborcza czeka na dwa protokoły z głosowania w niedzielnych wyborach: z Londynu i Ursynowa, aby mogła podać, które komitety wyborcze i z jakim wynikiem wejdą do Sejmu - poinformowało w poniedziałek biuro prasowe PKW. Na protokoły głosowania z zagranicy PKW ma obowiązek czekać do godz. 21.

Zgodnie z kodeksem wyborczym protokoły z głosowania za granicą powinny wpłynąć najpóźniej 24 godz. po zakończeniu głosowania w kraju, czyli do godz. 21. Protokoły, które do tego czasu nie wpłyną, nie są brane pod uwagę przy obliczaniu wyników wyborów. Wyborcy za granicą głosowali na kandydatów startujących z okręgu warszawskiego. Ponadto komisja w Warszawie czeka jeszcze na protokół z głosowania na Ursynowie - poinformowało biuro prasowe PKW.

Przedstawiciele PKW zapowiedzieli, że w poniedziałek najwcześniej po godz. 18 poda wynik procentowy, który osiągnęły komitety wyborcze. We wtorek Komisja planuje podać oficjalne wyniki, w tym informacje o podziale mandatów.

Kandydat PiS Konstanty Radziwiłł został senatorem w okręgu wyborczym nr 41 obejmującym część powiatów na południe od stolicy - podała w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Warszawie. Pokonał m.in. Romana Giertycha. Radziwiłł, lekarz i działacz samorządu lekarskiego, uzyskał ponad 99 875 głosów (39,5 proc.).

Drugi wynik uzyskał b. wicepremier i b. szef LPR Roman Giertych, który startował z własnego komitetu wyborczego - oddano na niego ponad 51 289 głosów (20,2 proc.).

Kolejne miejsca zajęli: Rafał Jaszczak z Nowoczesnej, który uzyskał 49 891 głosów (19,7 proc.), kandydatka koalicji Zjednoczona Lewica Monika Płatek, na którą zagłosowało 33 155 wyborców (13,1 proc.) oraz startujący z własnych komitetów: Robert Smoktunowicz z wynikiem 9 875 głosów (3,9 proc.) i Ireneusz Kozera, który uzyskał 8 741 głosów (3,4 proc.).

Okręg wyborczy nr 41 obejmuje powiaty grodziski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski.

Bezpartyjny kandydat Prawa i Sprawiedliwości Krystian Probierz został wybrany na senatora w okręgu nr 70 obejmującym Gliwice oraz powiaty gliwicki i tarnogórski - wynika z wizualizacji oficjalnych wyników wyborów na stronie PKW.

Zdobywając 61 271 głosów (35,27 proc.), Probierz pokonał Zbigniewa Wygodę (PO), który uzyskał poparcie 53 245 wyborców (30,65 proc.). Na kolejnych miejscach znaleźli się tam: Ewa Bobkowska (Nowoczesna) - 36 606 głosów (21,07 proc.), Artur Maligłówka (KWW Artura Maligłówki) - 13 724 głosów (7,90 proc.) i Cecylia Machulska (PSL) - 8882 głosów (5,11 proc.).

Do głosowania uprawnionych było 346 602 osób. Frekwencja sięgnęła 51,88 proc.

Marek Martynowski z PiS w walce o mandat senatorski w okręgu płockim nr 38 pokonał Waldemara Pawlaka z PSL. Ubiegający się o reelekcję Martynowski zdobył 43,28 proc. poparcia, a Pawlak, startujący pierwszy raz do Senatu, uzyskał 34,19 proc. Na Martynowskiego oddano 80 133 głosów, a na Pawlaka 63 301 głosów – wynika z oficjalnych danych Okręgowej Komisji Wyborczej w Płocku.

Pozostali kandydaci, ubiegający się tam o mandat senatorski, uzyskali następujące wyniki: Bogumił Władysław Smuk ze Zjednoczonej Lewicy – 23 236 głosów (12,55 proc.), natomiast Krzysztof Włodzimierz Rdest z KWW Kandydata na senatora Krzysztofa Rdesta – 18 459 głosów (9,97 proc.).

Frekwencja wyborcza w wyborach do Senatu w okręgu płockim nr 38 wyniosła 48,81 proc. Okręg ten obejmuje powiaty: gostyniński, płocki, sierpecki, sochaczewski, żyrardowski oraz miasto na prawach powiatu - Płock.

Senatorem z okręgu nr 28 obejmującym powiaty: bełchatowski, piotrkowski i radomszczański oraz miasto Piotrków Trybunalski został ponownie Wiesław Dobkowski (PiS).

Dobkowski uzyskał 71 764 głosów, czyli o niemal 50 tys. więcej niż następny w kolejności pod względem poparcia Adam Macierewicz z PO (23 122) - kuzyn Antoniego Macierewicza (PiS). Kolejni kandydaci to: Jarosław Brózda (KWW Razem do Senatu) - 21 309 głosów, Marek Mazur (PSL) - 20 129, Janusz Budziński (Zjednoczona Lewica) - 18 694. Frekwencja w okręgu nr 28 wyniosła 50,69 proc.

Jan Rulewski (PO) ponownie został wybrany na senatora w okręgu nr 10 obejmującym powiaty: inowrocławski, mogileński, nakielski, sępoleński i żniński - podała w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Bydgoszczy. Na Rulewskiego głosowało 49 019 osób (36,33 proc.). W przeszłości był on szefem bydgoskiej Solidarności, w latach 1991-2001 był posłem, od 2007 r. jest senatorem.

O mandat senatora ubiegało się sześciu kandydatów. Drugie miejsce zajął technik ekonomista, szef Solidarności w Inowrocławskich Kopalniach Soli Solino Jerzy Gawęda (PiS) - 43 111 głosów (31,94 proc.), a trzecie miejsce przypadło prawnikowi Jackowi Olechowi (PSL) - 19 759 (14,63 proc.).

Pozostali kandydaci uzyskali następującą liczbę głosów: ekonomista Jarosław Latawiec (KORWiN) - 11 366 (842 proc.), chemik Mieczysław Piwowar (KWW Piwowar'15 Stop Korupcji) - 7 039 (5,22 proc.) i specjalista ochrony środowiska Jarosław Rajchert (Narodowe Odrodzenie Polski) - 4 646 (3,44 proc.). Frekwencja w tym okręgu wyniosła 43,19 proc.

Kandydat PiS Jan Hamerski zdobył mandat senatora w okręgu nr 36, obejmującym powiaty nowotarski, limanowski i tatrzański. Hamerski uzyskał znaczną przewagę nad rywalem z PO, dotychczasowym senatorem Stanisławem Hodorowiczem - wynika z oficjalnego protokołu Delegatury Krajowej Biura Wyborczego w Nowym Sączu.

Na Hamerskiego swój głos oddało 86 tys. 955 wyborców, czyli 60,38 proc. głosujących. Na kandydata PO zagłosowało 24 proc. wyborców, czyli 34 tys. 663. Trzeci był kandydat Razem Podhale Spisz Orawa Bogusław Waksmundzki, który uzyskał 15,54 proc. głosów.

Jerzy Wenderlich (Zjednoczona Lewica) stwierdził w "Tak jest", że podejście Zandberga do kwestii społecznych jest "teoretyczne". - Życie jest bardziej złożone niż teoretyczne rozwiązywanie spraw - ocenił.

Gośćmi "Tak jest" są Jerzy Wenderlich (Zjednoczona Lewica) i Adrian Zandberg (Razem).

Zandberg powiedział, że z badań wynika, że młodzi ludzie o lewicowych poglądach bardzo rzadko głosują na SLD. Ocenił, że przez 25 lat Sojusz zaniedbał sprawy młodych ludzi. Argumentował, że w Polsce nie funkcjonuje rynek tanich socjalnych mieszkań na wynajem np. dla studentów. - Mamy potężny niedosyt małych i średnich mieszkań - powiedział lider Razem. Podkreślił, że Polska powinna zamiast "drogą wolnej Amerykanki" iść szlakiem wytyczonym przez kraje Europy Zachodniej.

Kandydujący z listy PO Bogdan Klich został senatorem w okręgu nr 33 obejmującym południową część Krakowa - wynik z oficjalnych danych Okręgowej Komisji Wyborczej Kraków II. Uzyskał 71 tys. 852 głosy.

Klich wygrał podobnie jak cztery lata temu, gdy uzyskał 95 tys. 439 głosów.

Pozostali kandydaci uzyskali: Renata Godyń-Swędzioł (PiS) – 64 tys. 35 głosów, a Łukasz Gibała (KWW Łukasza Gibały Niezależni do Senatu) – 52 tys. 999.

Dotychczasowy senator Czesław Ryszka (PiS) zdobył po raz kolejny mandat senatora w okręgu nr 75 obejmującym powiat bieruńsko-lędziński oraz miasta Mysłowice i Tychy.

Jak wynika z wizualizacji oficjalnych wyników wyborów na stronie PKW, na kandydata PiS zagłosowało 54 718 wyborców (50,48 proc.). Drugi wynik uzyskał Marek Spyra (PO), na którego głosowało 53 676 osób (49,52 proc.). Frekwencja w okręgu nr 75 wyniosła 56,18 proc.

Kandydat PiS Stanisław Kogut zdobył mandat senatora w okręgu nr 37, obejmującym miasto Nowy Sącz oraz powiaty gorlicki i nowosądecki, uzyskując miażdżącą przewagę nad rywalami – wynika z oficjalnego protokołu Delegatury Krajowej Biura Wyborczego w Nowym Sączu.

Na Koguta głos oddało 66,7 proc., czyli 111 tys. 782 wyborców z okręgu 37. Na kandydata Platformy Obywatelskiej Tadeusza Nowaka oddano 35 tys. 405 głosów, co stanowi 21,12 proc. oddanych głosów. Kandydat KORWiN Dariusz Woźniak uzyskał 20 tys. 400 głosów, czyli 12,17 proc.

W 2011 r. mandat w tym okręgu zdobył również Stanisław Kogut startujący z listy PiS. Wówczas uzyskał on podobny wynik – 66,31 proc. głosów.

Dziennikarze czekają, brakuje tylko przedstawicieli PKW. Konferencja opóźnia się już o ponad pół godziny:

We wtorek zarząd PO omówi wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych i podsumuje kampanię wyborczą - dowiedziała się w poniedziałek PAP od polityków PO. W partii coraz częściej słychać o potrzebie zmian w jej władzach. - Temat Ewy Kopacz jest zakończony - uważa jeden z liderów PO.

Politycy PO, z którymi rozmawiała w poniedziałek PAP, przyznawali że wynik wyborczy jest porażką. - W demokracji tak jest, że ci, którzy rządzą, ponoszą większą odpowiedzialność niż opozycja. Po ośmiu latach rządów oddajemy władzę, ale państwo zastawiamy w dobrej kondycji - mamy wzrost gospodarczy, mamy wysoką pozycje na arenie międzynarodowej, mamy liczne inwestycje w toku i wiele zakończonych. To jest kraj, który się rozwija - ocenił wiceszef PO Cezary Grabarczyk. Zaznaczył, że potrzebna jest analiza werdyktu wyborczego.

Znacznie ostrzejszy w swych osądach jest lider pomorskiej PO Sławomir Neumann. - Wynik jest porażką. Kampania miała wszystkie niezbędne elementy - billboardy, banery, spoty, ale nie miała takiego błysku, który by przełamał to, co było w kampanii prezydenckiej, nie udało nam się odbić - ocenił Neumann. - Teraz jest czas na analizę tego, bo inaczej będziemy brnęli w takie błędy dalej. Przegraliśmy dwie kolejne kampanie i to dość mocno, nie wolno przejść nad tym do porządku dziennego, bo to jest droga do samozagłady - podkreślił szef PO na Pomorzu.

Jego zdaniem ci, którzy wzięli odpowiedzialność za kampanię, powinni wziąć teraz odpowiedzialność za wynik wyborów. Pytany, kogo ma na myśli, odparł: - Myślę, że ci ludzie, którzy podejmowali decyzje, wiedzą, kto je podejmował i jakie były ich efekty. I dodał: - Jest jakaś grupa ludzi, która podejmowała decyzje, które okazały się błędne - zaznaczył Neumann. Za błąd uznał oparcie całej kampanii na osobie premier Ewy Kopacz.

Głosów niezadowolenia z przywództwa Kopacz jest więcej. W niedzielę wieczorem mówił o tym również b. szef MSZ i b. marszałek Sejmu Radosław Sikorski. - Jestem osobiście przekonany, że potrzebne jest Platformie nowe przywództwo. To, że partia była dowodzona jednoosobowo, bardzo energicznie przez Ewę Kopacz, która pracowała bardzo ciężko w czasie tej kampanii, oznacza także jednoosobową odpowiedzialność za wynik. Jestem przekonany, że Ewa Kopacz będzie wiedziała, co zrobić w takiej sytuacji - powiedział Sikorski w Bydgoszczy.

"Mocnego rozliczenia" wyniku wyborów spodziewa się też jeden z pragnących zachować anonimowość obecnych posłów PO. - Uważam, że będzie mocne rozliczenie, Grzesiek już tym razem tego nie odpuści - powiedział polityk Platformy. Zastrzegł jednocześnie, że - według niego - szef MSZ Grzegorz Schetyna nie będzie stanowił żadnej nowej jakości. - Grzesiek na pewno będzie bardziej wyrazistym liderem, ale czy będzie nowym otwarciem? Nie będzie - jest ograną twarzą - uważa rozmówca. Według niego lepszym rozwiązaniem byłoby odmłodzenie przywództwa - powierzenie go np. ministrowi ds. europejskich Rafałowi Trzaskowskiemu.

- Temat Ewy Kopacz jest zakończony - to z kolei opinia jednego z regionalnych liderów Platformy. Zdaniem polityka trudno obecnie wskazać, kto powinien zastąpić dotychczasową szefową Platformy. Ocenił jedynie, że nie byłoby dobrym rozwiązaniem stawianie na czele PO ani Schetyny, ani Trzaskowskiego, ani szefa MON, wicepremiera Tomasza Siemoniaka. - Siemoniak? Trzaskowski? A jaką oni mają pozycję w partii? - dodał.

W siedzibie PKW jest reporter TVN24 Paweł Łukasik. Jak powiedział, briefing może odbyć się w każdej chwili. Do godz. 21 napływać mogą protokoły z komisji zagranicznych.

Za chwilę briefing PKW

Paweł Kowal w "Faktach po południu" TVN24 stwierdził, że nawet wrogowie nie mogą zaprzeczyć, że wybory wygrał Jarosław Kaczyński. Ocenił, że PiS-owi bardzo pomogła lansowana ostatnio propozycja 500 zł na każde dziecko. - To był bardzo dobry ruch Beaty Szydło. Obserwowałem, jak ona się zmienia w tej kampanii - stwierdził Kowal.

Paweł Zalewski (PO) powiedział w "Faktach po południu" TVN24, że ma pretensje do Ewy Kopacz, że nie zrezygnowała z przywództwa w partii, kiedy uświadomiła sobie, że "nie daje rady". Jego zdaniem kampania była nakierowana tylko na Kopacz, bo po wyborach chciała sobie wywalczyć jednoosobowe przywództwo. - Ewa Kopacz nie ma takich kompetencji jak Donald Tusk, który mógł sobie wszystko wywalczyć - ocenił.

Zalewski powiedział, że w PO pojawił się "kryzys przywództwa", a Nowoczesna - jak stwierdził - w kilka miesięcy została zbudowana z byłych działaczy i sympatyków Platformy. Polityk ocenił, że błędem był zwrot w lewo PO w kampanii wyborczej. Jego zdaniem PiS wygrał swoim umiarkowaniem.

Ryszard Kalisz (Dom Wszystkich Polska) w TVN24 powiedział, że cieszy się, że na lewicy pojawił się bunt młodych ludzi, czyli Partia Razem. Zapewnił, że cieszy go także to, że ugrupowanie to będzie finansowane z budżetu po tym, jak w wyborach zyskało 3 proc. poparcia.

Andrzej Kobiak (PO) ponownie został wybrany na senatora w okręgu nr 9 obejmującym Bydgoszcz oraz powiaty bydgoski, świecki i tucholski - poinformowała w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Bydgoszczy.

Na Kobiaka głosowało 102 191 osób (43,2 proc.). Jest on przedsiębiorcą, przed czterema laty po raz pierwszy został wybrany do Senatu.

Drugie miejsce zajął nauczyciel angielskiego, wieloletni radny Bydgoszczy Marek Gralik (PiS) - 78 617 głosów (22,34 proc.), a trzecie miejsce przypadło informatykowi Cyprianowi Sajnie (KORWiN) - 24 862 głosów (10,43 proc.) Kolejne miejsca zajęli inżynier zootechnik Łukasz Urbański (PSL) - 19 717 głosów (8,34 proc.) i artysta malarz Roman Puchowski (Kongres Nowej Prawicy) - 11 341 (4,79 proc.).

Frekwencja w okręgu bydgoskim wyniosła 51,04 proc.

Jak dowiedziała się TVN24, Państwowa Komisja Wyborcza o godz. 18 nie poda - mimo wcześniejszych zapowiedzi - które komitety wyborcze przekroczyły próg wyborczy.

O godz. 18 odbędzie się jednak krótki briefing, w czasie którego PKW poda godzinę konferencji prasowej.

Marek Pęk startujący z listy PiS został senatorem z okręgu nr 31, obejmującego powiaty krakowski, miechowski i olkuski. Zdobył 85 tys. 793 głosy - wynika z danych Okręgowej Komisji Wyborczej Kraków II. Wchodząc do Senatu, powtórzył sukces swojego ojca Bogdana Pęka sprzed czterech lat, ale zdobył niemal 36 tys. głosów więcej niż on. Marek Pęk jest z wykształcenia prawnikiem, nie należy do PiS. Z list tej partii startował wcześniej bez powodzenia w wyborach do sejmiku województwa małopolskiego.

Pozostali kandydaci uzyskali w tym okręgu następujące wyniki: Artur Baranowski (PO) 47 tys. 467 głosów, Włodzimierz Okrajek (PSL) 16 tys. 505, Leszek Pawłowicz (KWW Łukasza Gibały Niezależni do Senatu) - 22 tys. 174 głosy.

Uprawnionych do głosowania w tym okręgu było 344 tys. 543 osoby. Wydano kart do głosowania 182 tys. 374. Frekwencja wynosiła 52,9 proc.

Były poseł, a obecnie radny wojewódzki Adam Gawęda został senatorem z ramienia PiS w okręgu nr 72, obejmującym powiaty raciborski i wodzisławski oraz miasta Jastrzębie-Zdrój i Żory – wynika z wizualizacji oficjalnych wyników wyborów na stronie PKW.

B. poseł, a obecnie radny wojewódzki Adam Gawęda został senatorem z ramienia PiS w okręgu nr 72, obejmującym powiaty raciborski i wodzisławski oraz miasta Jastrzębie-Zdrój i Żory – wynika z wizualizacji oficjalnych wyników wyborów na stronie PKW. Na Gawędę zagłosowało 69 014 wyborców (43,36 proc.). Drugie co do wielkości poparcie zanotował Dariusz Prus (PO) – 41 627 głosów (26,15 proc.).

Liczba głosów oddanych na kolejnych kandydatów – Mateusz Kania (KWW Mateusz Kania – Program dla Śląska) – 22 767 (14,30 proc.), Beata Baran (OKWW Polskie Rodziny Razem) – 10 450 (6,57 proc.), Ryszard Leszczyński (PSL) – 6 387 (4,01 proc.), Aleksander Zioło (KWW Aleksandra Zbigniewa Zioło) – 5 481 (3,44 proc.), Jarosław Ligas (KWW Jarosław Ligas) – 3 444 (2,16 proc.).

W tych wyborach bardziej liczyły się emocje niż statystyki - stwierdził w rozmowie z TVN24 wicepremier Janusz Piechociński, który - według nieoficjalnych informacji - nie zdobył mandatu posła. Jego zdaniem sukces polskiej gospodarki, do którego doprowadził, nie przełożył się na wynik wyborczy. Polityk startował jako "jedynka" ludowców w okręgu nr 20 na Mazowszu.

- Startowałem z tego okręgu osiem razy. Pięć razy wygrałem, trzy razy przegrałem. - Trzeba się z tym pogodzić i jechać dalej - powiedział.

Jak dowiedział się reporter TVN24 Paweł Łukasik, we wtorek lub środę zbierze się zarząd PO, który ustali kalendarz działań, w tym m.in. konkretny lub przybliżony termin ewentualnych wyborów przewodniczącego.

Poseł PiS Antoni Macierewicz zdobył największe poparcie w okręgu piotrkowskim. W wyborach do Sejmu jego ugrupowanie okazało się tam zdecydowanym liderem, zdobywając 44,66 proc. głosów.

Frekwencja wyborcza w okręgu piotrkowskim, obejmującym powiaty: bełchatowski, opoczyński, piotrkowski, radomszczański, rawski, skierniewicki i tomaszowski oraz miasta Piotrków Trybunalski i Skierniewice wyniosła 48,75 proc. Jak poinformowała delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Piotrkowie Tryb. spośród 586 015 osób uprawnionych ważne głosy oddało 285 721 mieszkańców.

PiS uzyskało w Piotrkowskiem 44,66 proc. poparcie (134 134 głosów) zdecydowanie wyprzedzając kolejne ugrupowania: PO 14,71 proc. (44 173), Komitet Wyborczy Kukiz’15 – 9,59 proc. (28 808). Taki wynik – obok sześciu mandatów dla PiS – daje według prognoz dwa mandaty dla PO i jeden dla kandydata z listy Kukiz’15.

Kolejne miejsca zajmują PSL (21 364 głosów) i Zjednoczona Lewica (21 352) – które uzyskały po 7,11 proc. poparcia; Nowoczesna Ryszarda Petru - 5,32 proc. (15 983), KORWiN – 3,71 proc. (11 160) i Partia Razem – 2,91 proc. (8 747).

Na wiceprezesa PiS zagłosowało 33 960 osób, co dało mu 11,3 proc. poparcia i jeden z sześciu mandatów, które otrzyma PiS. W poprzednich wyborach Macierewicz również był liderem w okręgu nr 10, zdobył wówczas więcej głosów niż obecnie – ponad 41 tys.

Posłami z tego okręgu zostaną prawdopodobnie – z PiS: Antoni Macierewicz, Robert Telus, Grzegorz Wojciechowski, Krzysztof Maciejewski, Dariusz Kubiak oraz obecna prezydent Radomska Anna Milczanowska. Jeśli Milczanowska zasiądzie w ławach poselskich, konieczne będą nowe wybory prezydenta Radomska.

Z PO na kolejną kadencję do Sejmu dostaną się Dorota Rutkowska i Elżbieta Radziszewska, natomiast Partię Kukiz’15 będzie reprezentował dr nauk ekonomicznych Rafał Wójcikowski. W Sejmie nie znajdzie się b. poseł i piłkarz Jan Tomaszewski, startujący z listy PO.

Andrzej Wojtyła (PiS) zdobył w wielkopolskim okręgu nr 96 ponad 36,8 proc. głosów i został senatorem – wynika z protokołu OKW w Kaliszu. Dotychczasowy senator Witold Sitarz (PO) był drugi i otrzymał o ponad 13,6 proc. głosów mniej.

Okręg nr 96 obejmuje powiaty: jarociński, kaliski, pleszewski oraz miasto na prawach powiatu Kalisz. Frekwencja w tym okręgu wyniosła 47,68 proc., a uprawnionych do głosowania było 253 840 osób. O mandat senatora na tym terenie ubiegało się pięciu kandydatów.

Na startującego z listy PiS lekarza Andrzeja Wojtyłę (członka partii Polska Razem Zjednoczona Prawica) głosowało 43 068 osób (36,84 proc.). Drugie miejsce zajął dotychczasowy senator PO Witold Sitarz – 27 071 głosów (23,15 proc.). Trzeci był ekonomista Jan Grzesiek (PSL) – 18 407 głosów (15,74 proc.), czwarta - emerytka Barbara Wrzesińska (Nowoczesna Ryszarda Petru) – 17 107 (14,63 proc.), a piąta administratywista Maria Dyrdziak z Komitetu Wyborczego Wyborców JOW Bezpartyjni – 11 268 głosów (9,64 proc.).

Adam Bielan (Zjednoczona Prawica) w "Faktach po południu" powiedział, że negatywnie ocenia kampanię wyborczą PO, która - jak stwierdził - polegała na straszeniu PO.

Bielan podkreślił, że dopiero po przejęciu władzy w ministerstwach okaże się, czy PO "nie zostawiło trupów w szafie".

Wygląda na to, że PiS zdobyło więcej głosów w okręgu warszawskim. Zdecydowała Polonia, której głosy są tutaj doliczane. Sami warszawiacy wybrali PO - powiedział w "Faktach po południu" TVN24 Michał Szczerba (PO).

Polityk dodał, że na razie nie wiadomo, czy Ewa Kopacz będzie dalej kierować partią. Stwierdził, że możliwe jest, by Platforma znów rządziła w Polsce, ale ugrupowanie musiałoby się zreformować.

Senator ostatniej kadencji Krzysztof Słoń (PiS) ponownie zdobył mandat w senackim okręgu wyborczym nr 83, obejmującym Kielce i powiat kielecki – wynika z protokołu głosowania Okręgowej Komisji Wyborczej w Kielcach. Wg dokumentu zamieszczonego na stronie internetowej kieleckiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, na Słonia zagłosowało 76 529 wyborców.

Drugi był bezpartyjny prawnik Kamil Suchański (własny komitet, popierany przez PO i Zjednoczoną Lewicę), syn senatora IV i V kadencji Jerzego Suchańskiego z 67 568 głosów. Gdyby o mandacie decydowali tylko mieszkańcy Kielc, zdobyłby go Suchański, który w stolicy województwa świętokrzyskiego uzyskał o 5959 głosów więcej niż Słoń.

Trzeci wynik głosowania w całym okręgu - 22 041 głosów - uzyskała radna sejmiku wojewódzkiego, dyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, Małgorzata Stanioch. Zgłosił ją komitet PSL, ale po tym gdy kobieta w połowie września usłyszała w prokuraturze zarzut przyjęcia łapówki, ludowcy wycofali jej poparcie w wyborach.

Frekwencja w głosowaniu wyniosła 53,26 proc.

Kandydatka PiS, dyrektorka szkoły podstawowej w Ełku i radna tamtejszego powiatu Małgorzata Kopiczko została senatorem z okręgu nr 87 obejmującego teren Mazur. Pokonała Marka Konopkę z PO 840 głosami. O liczbie uzyskanych głosów poinformował przewodniczący OKW w Olsztynie sędzia Rafał Malarski.

Urodzona w 1967 roku Małgorzata Kopiczko jest pierwszym senatorem PiS w okręgu 87 obejmującym powiaty: ełcki, giżycki, gołdapski, kętrzyński, mrągowski, olecki, piski, węgorzewski. Kopiczko startowała z list Prawa i Sprawiedliwości. Zagłosowało na nią 43 727 wyborców.

Drugi wynik w tym okręgu uzyskał kandydat PO i dotychczasowy senator Marek Konopka z PO, na którego głosowało 42 887 wyborców. Trzeci wynik w tym okręgu uzyskał startujący z komitetu "Porozumienie dla Mazur" Stanisław Tołwiński, na którego zagłosowało 33 387 wyborców.

Senator Dorota Czudowska (PiS) po raz kolejny zdobyła mandat senatora w okręgu nr 3, wyraźnie dystansując kontrkandydatów z PO oraz KWW JOW Bezpartyjni.

Okręg nr 3 obejmuje powiaty głogowski, legnicki, lubiński, polkowicki oraz miasto na prawach powiatu Legnica.

Czudowska zdobyła 68 447 głosów, co przekłada się na 43,47 proc. poparcia – oficjalnie podała legnicka Delegatura Krajowego Biura Wyborczego. Drugie miejsce w wyborach do Senatu w tym okręgu zdobył Piotr Borys z PO, na którego zagłosowało 54 640 (34,70 proc.) wyborców; trzecie zaś Ireneusz Pasis z KWW JOW Bezpartyjni, którego poparło 34 364 osób (21,83 proc.).

Dotychczasowa senator Janina Sagatowska z PiS zdobyła mandat senatorski w okręgu nr 54 – podała oficjalnie Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie. Kandydatka PiS otrzymała 69 029 głosów (prawie 54 proc.) i zdecydowanie pokonała rywalki.

Okręg 54 obejmuje powiaty: leżajski, niżański, stalowowolski, tarnobrzeski oraz Tarnobrzeg.

Sagatowska, która w przeszłości była również wojewodą tarnobrzeskim, wyprzedziła kandydatkę KWW Kukiz'15 Marzenę Kardasińską, którą poparło 30 261 osób (23,65 proc.). Trzecie miejsce zajęła radna sejmiku woj. podkarpackiego Lidia Błądek, która startowała z własnego komitetu, z poparciem m.in. PSL. Zdobyła 28 638 głosów (22,39 proc.).

Frekwencja wyniosła 48,08 proc.

Wynik wyborów parlamentarnych wiąże się z potrzebą zmiany po ośmiu latach rządów – ocenił w poniedziałek wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak (PO). Rozważanie zmian w PO uznał za przedwczesne. Jak dodał, chce uporządkować sprawy w MON przed przekazaniem ich następcom.

Siemoniak podkreślił w rozmowie, że na wyniku wyborczym PO i większym poparciu dla PiS "zaważyła wielka potrzeba zmiany".

Pytany o spekulacje dotyczące przejęcia przezeń przywództwa w partii, odparł, że koncentruje się na obowiązkach szefa MON.

- Na razie jestem skupiony na tym, żeby we właściwy, rzetelny sposób prowadzić sprawy w ministerstwie, oczywiście ze świadomością że jesteśmy po wyborach i że jest to moment, kiedy kończy się kadencja i będzie powstawał nowy rząd. Uważam, że sprawy państwowe trzeba prowadzić i zostawić swoim następcom uporządkowane – zaznaczył wicepremier.

Jak zauważył, z nieoficjalnych informacji wynika, że z dobrym wynikiem został posłem. - Uzyskałem zaufanie w okręgu wałbrzyskim, co jest powodem do satysfakcji – podkreślił.

Siemoniak zdobył ponad 30 tys. głosów i okazał się lokomotywą wyborczą PO w okręgu wałbrzyskim w wyborach do Sejmu. Dzięki temu Platforma nieznacznie wygrała tam z PiS – wynika po przeliczeniu głosów ze wszystkich komisji obwodowych.

Zapewnił, że PO wyciąga wnioski z wyników wyborów i musi się zmienić. - Na pewno zupełnie innym wyzwaniem jest bycie główną partią opozycyjną, a innym – rządzenie przez osiem lat. Musimy się zmienić w tym sensie, że zupełnie inaczej będą ustawione priorytety. Natomiast do najbliższych wyborów – samorządowych – mamy trzy lata i na pewno od zaraz trzeba brać się do pracy – powiedział Siemoniak.

Poparcie dla PO uznał za znaczące. - Przypomnijmy sobie, jak po czterech latach rządzenia kończyły AWS czy SLD – Platforma po ośmiu latach ma poparcie sięgające 24 procent - zauważył. - To jest motywacja do tego, by pracować dla dobra kraju, pilnując kierunku, w który jesteśmy od ćwierćwiecza zaangażowani, po drugie tego oczekują od nas wyborcy – zaznaczył wicepremier.

Senatorem w okręgu wyborczym nr 24, obejmującym część miasta Łódź oraz powiaty: łódzki wschodni i brzeziński został ponownie popierany przez PO Ryszard Bonisławski, na którego zagłosowało 85 639 osób.

Bonisławski to regionalista i przewodnik turystyczny po Łodzi i regionie.

Pokonał on b.prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego, który startował z poparciem PiS, a na którego zagłosowało 55 156 osób. Trzeci był kandydat PSL Krzysztof Kwiecień (16 913 głosów), a czwarty – b. poseł Samoobrony, przedsiębiorca Piotr Misztal (12 333).

Frekwencja wyniosła 55,95 proc.

Szef NSZZ RI „S” Jerzy Chróścikowski (PiS) został ponownie wybrany na senatora w okręgu nr 19 obejmującym Zamość i powiaty: zamojski, biłgorajski, hrubieszowski i tomaszowski – podała oficjalnie w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Chełmie.

Chróścikowski uzyskał 81 235 głosów (53,13 proc.).

Pozostali kandydaci otrzymali: przedsiębiorca Stanisław Bąk (KW Kongres Nowej Prawicy) – 12 830 (8,39 proc.), inżynier Mariusz Cichocki (PO) – 23 710 (15,5 proc.), urzędnik samorządowy Kazimierz Mielnicki (PSL) – 18 100 (11,84 proc.), lekarka Maria Sendecka (KWW Polskie Rodziny Razem) – 17 017 (11,13 proc.).

Frekwencja wyniosła 45,04 proc.

Dotychczasowy senator, popierany przez PiS Grzegorz Bierecki, został ponownie wybrany na senatora w okręgu nr 17 obejmującym Białą Podlaską oraz powiaty bialski, radzyński i parczewski - podała oficjalnie Okręgowa Komisja Wyborcza w Chełmie.

Pozostali startujący w tym okręgu kandydaci dostali: Mariusz Filipiuk z PSL – 24 103 głosy (24,81 proc.), Stefan Karsiński z PO – 18 762 głosy (19,31 proc.), Marek Woch z Komitetu wyborczego wyborców Społecznej Demokracji – 11 413 głosów (11,75 proc.).

Bierecki uzyskał 42 862 głosy (44,12 proc); w poprzednich wyborach - otrzymał 31 716 głosów.

Senatorem w okręgu wyborczym nr 23, obejmującym część miasta Łódź został ponownie polityk PO Maciej Grubski, na którego zagłosowało 72 276 osób.

Grubski, który jest senatorem od 2007 roku pokonał b. dziennikarkę, posłankę i senator Elżbietę Więcławską-Sauk (PiS), która otrzymała 53 157 głosów.

Trzeci był – popierany przez Nowoczesną - prof. Andrzej de Lazari z Uniwersytetu Łódzkiego. Otrzymał on od wyborców 33 971 głosów, a czwarty - członek partii KORWiN Dariusz Antkiewicz, na którego zagłosowały 19 264 osoby.

Frekwencja wyniosła 57,51 proc.

Leszek Piechota (PO) zdobył ponownie mandat senatora w okręgu nr 74 obejmującym Chorzów, Piekary Śląskie, Rudę Śląską, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice – wynika z protokołu zamieszczonego na stronie delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach.

Na Piechotę zagłosowało 55 179 wyborców. Drugi wynik uzyskał Jacek Guzy (PiS) - 52 716.

Kolejne wyniki uzyskali: Leon Swaczyna z KWW Ślonzoki Razem - 42 408, Michał Labryga z Kongresu Nowej Prawicy - 11 445.

Frekwencja w tym okręgu wyniosła ponad 50 proc.

Obecny senator i b. poseł trzech kadencji Jarosław Rusiecki (PiS), zwyciężył w głosowaniu do Senatu w okręgu wyborczym nr 82, obejmującym północne i wschodnie powiaty województwa świętokrzyskiego - wynika z oficjalnego protokołu głosowania Okręgowej Komisji Wyborczej w Kielcach.

Jak wynika z danych zamieszczonych na stronie internetowej delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Kielcach, Rusiecki uzyskał poparcie 54 549 wyborców.

Drugi pod względem liczby głosów, z poparciem 25 940 wyborców był kandydat PO, wicemarszałek województwa Jan Maćkowiak. Zbliżony wynik, bo 25 231 głosów uzyskał prawnik Grzegorz Gajewski z komitetu Kukiz '15.

Rezultaty pozostałych kandydatów: wiceminister gospodarki, przewodniczący sejmiku województwa świętokrzyskiego Arkadiusz Bąk (PSL) – 20 663, ekonomista Józef Grabowski (Zjednoczona Lewica) – 14 253, przedsiębiorca Zbigniew Rusak (KWW Kruzel Andrzej – Wasz Senator) – 3363, ekonomista, b. poseł Leszek Sułek (KW Polska Patriotyczna) – 4008 głosów. Frekwencja wyniosła 44,43 proc.

Senatorem w okręgu wyborczym nr 27, obejmującym swoim zasięgiem powiaty: wieruszowski, sieradzki, zduńskowolski, wieluński i pajęczański został ponownie Michał Seweryński popierany przez PiS, na którego zagłosowało 59 410 osób.

Były minister edukacji narodowej oraz minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego pokonał b. prezydenta Sieradza Jacka Walczaka (PO), który otrzymał 38 223 głosy.

Trzeci był społecznik i samorządowiec Marcin Łabędzki (PSL) z poparciem 23 980 głosów, a czwarty – lider ZZR "Samoobrona" w woj. łódzkim Grzegorz Andrysiak, na którego zagłosowało 8580 osób.

Frekwencja wyniosła 47,07 proc.

Zdzisław Pupa z PiS zdobywając 118 567 głosów, wygrał wybory i ponownie uzyskał mandat senatora w okręgu nr 55, obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski.

Jak oficjalnie podała Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie, drugie miejsce zajął Ryszard Kapała z PO - ten przedsiębiorca z Ropczyc zdobył 39 060 głosów. Trzeci wynik uzyskał kandydat partii KORWiN Ireneusz Dzieszko, na którego głosowało 26 982 osoby.

Frekwencja wyniosła 51,31 proc.

Łukasz Mikołajczyk (PiS) zwyciężył w wyborach do Senatu w okręgu nr 95 obejmującym południową Wielkopolskę – wynika z protokołu OKW w Kaliszu. Dotychczasowa senator z tego okręgu Andżelika Możdżanowska (PSL) nie startowała.

W głosowaniu zwyciężył nauczyciel Łukasz Mikołajczyk (PiS) zdobywając 46 949 głosów (36,68 proc.). Drugie miejsce zajął poseł PO Przemysław Krysztofiak – 43 694 głosów (34,14 proc.), trzecie kandydat PSL ekonomista Paweł Błaszczyk – 22 476 głosów (17,56 proc.). Czwarty w głosowaniu był startujący z własnego komitetu emeryt Alojzy Motylewski – 14 861 głosów (11,61 proc.).

Senacki okręg nr 95 obejmuje powiaty: kępiński, krotoszyński, ostrowski, ostrzeszowski. Frekwencja w tym okręgu wyniosła 47,90 proc., a uprawnionych do głosowania było 278 945 osób. O fotel senatora na tym terenie ubiegało się czterech kandydatów.

Andrzej Pająk, senator PiS poprzedniej kadencji został wybrany na senatora w okręgu nr 30 obejmującym powiaty Małopolski zachodniej – podała oficjalnie Państwowa Komisja Wyborcza na swojej stronie internetowej.

Andrzej Pająk zdobył 141 283 głosów (52,66 proc.) w okręgu obejmującym powiaty chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, wadowicki i suski.

Drugi był kandydat PO Stanisław Bisztyga, który uzyskał 86 675 głosów (32,31 proc.), a trzeci Dariusz Chmiel z Komitetu Polskie Rodziny Razem – 40 340 głosów (15,04 proc.). Frekwencja w regionie wyniosła 54,46 proc.

Dzięki przewadze wynoszącej tylko 275 głosów Marian Poślednik (PO) ponownie został wybrany senatorem z okręgu nr 94 obejmującego południowo-zachodnią Wielkopolskę. Drugi był kandydat PiS Adam Kośmider – wynika z protokołu OKW w Kaliszu.

Okręg nr 94 obejmuje powiaty: gostyński, kościański, leszczyński, rawicki oraz miasto na prawach powiatu: Leszno. Frekwencja w tym okręgu wyniosła ok. 46,2 proc., a uprawnionych do głosowania było 264 359 osób. O fotel senatora na tym terenie ubiegało się sześciu kandydatów.

Na Mariana Poślednika (PO) zagłosowało 33 802 wyborców (28,76 proc.) a na startującego z listy PiS ekonomistę Adama Kośmidra 33 527 osób (28,52 proc.). O wyborze senatora zadecydowało 275 głosów.

Trzecie miejsce z poparciem 22 104 (18,81 proc.) zajął startujący z własnego komitetu prawnik Grzegorz Rusiecki, czwarty wynik osiągnęła nauczycielka Julia Krakowiak (PSL) – 11 486 głosów (9,77 proc.). Kolejne miejsca zajęli: nauczyciel Sławomir Mocek z Komitetu Wyborczego Wyborców PL18 Sławomira Mocka – 10 976 głosów (9,34 proc.) oraz ślusarz Mariusz Trawka z Komitetu Wyborczego Narodowego Odrodzenia Polski – 5 645 (4,8 proc.).

Bohdan Paszkowski z PiS został senatorem z okręgu nr 59, z poparciem 49,65 proc. głosujących - poinformowała nieoficjalnie delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku. Będzie to jego trzecia z rzędu kadencja senatorska.

O mandat ubiegało się w tym okręgu sześć osób. Na Bohdana Paszkowskiego oddano 76 569 głosów. Kolejne wyniki uzyskali: Mieczysław Bagiński (PSL, w przeszłości m.in. wojewoda łomżyński, obecnie radny wojewódzki) - 42 671 głosów, Emilia Zaniewska (KWW "Forum Obywatelskie") - 10 971 głosów, Marian Pogoda (KWW "Bezpartyjny Komitet Wyborczy Mariana Pogody") - 10 291 głosów, Roman Topczewski (KWW "Polska Obywatelska") - 6938 głosów i Krystyna Sokół (KWW "Pakt Obywatelski") - 6768 głosów.

Okręg nr 59 obejmuje powiaty: augustowski, grajewski, kolneński, łomżyński, moniecki, sejneński, suwalski i zambrowski oraz Łomżę i Suwałki.

Frekwencja wyborcza wyniosła 40,84 proc.

Etnograf Maria Zofia Koc z PiS zdobyła mandat senatorski w okręgu siedleckim nr 47 (Mazowieckie), uzyskując tam 70 217 głosów (53,19 proc.) – podała w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Siedlcach. Koc pokonała m.in. kandydata PO aktora Tadeusza Rossa.

W wyborach w okręgu siedleckim nr 47 pozostali kandydaci ubiegający się o mandat senatora, oprócz Koc, uzyskali następujące wyniki: Tadeusz Edward Ross z PO – 22 203 głosy (16,82 proc.), Marek Chciałowski z PSL – 20 298 głosów (15,38 proc.), Maciej Tadeusz Prandota ze Zjednoczonej Lewicy – 10 392 głosy (7,87 proc.), a bezpartyjny Sławomir Izdebski, startujący z KWW Ruch Społeczny RP – 8 898 głosów (6,74 proc.).

Frekwencja wyborcza w wyborach do Senatu w okręgu siedleckim nr 47 wyniosła 52,92 proc. Okręg ten obejmuje powiaty: garwoliński, miński i węgrowski.

Andrzej Miosłek (PO) zdobył mandat senatora w okręgu nr 80 obejmującym Katowice – wynika z protokołu zamieszczonego na stronie katowickiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Misiołek zasiadał w Senacie przez dwie poprzednie kadencje.

Na kandydata PO zagłosowało 42 863 wyborców. Drugi wynik uzyskał Jan Wojtyła z PiS z 39 445 głosami.

Kolejne wyniki uzyskali: Ilona Kanclerz z Nowoczesnej - 24 887, Bogusław Ciok z KWW Kukiz'15 - 21 001, Zbigniew Wrzesiński z Komitetu Wyborczego Stronnictwa Pracy - 3380 i Bogdan Surowiec z PSL - 2545.

Senatorem w okręgu wyborczym nr 26, obejmującym swoim zasięgiem powiaty: łaski, pabianicki i zgierski został radny powiatowy PiS i wiceprezydent Pabianic Maciej Łuczak, na którego zagłosowało 58 237 osób.

Łuczak pokonał dotychczasowego senatora Andrzeja Owczarka z PO różnicą 3605 głosów. Na trzeciego z kandydatów – Wojciecha Brzeskiego zagłosowało 22 2624 wyborców.

Frekwencja wyniosła 52,75 proc.

Dzień po wyborach, a Polacy już chcą realizacji obietnic wyborczych :)

Arkadiusz Grabowski (PiS) został wybrany na senatora w okręgu nr 76, obejmującym powiaty: będziński, zawierciański oraz Dąbrowę Górniczą. Pokonał m.in. Zbigniewa Meresa (PO), który zasiadał w Senacie przez dwie poprzednie kadencje.

Meres przegrał, mimo że uzyskał więcej głosów niż w 2011 roku.

Ostateczne wyniki wyborów podała Okręgowa Komisja Wyborcza w Sosnowcu. W okręgu nr 76 o fotel senatora w tegorocznych wyborach walczyło trzech kandydatów. Na Grabowskiego zagłosowało 57 092 wyborców (36,40 proc.). Meresa poparło 54 721 osób (34,88 proc.). Trzecie miejsce zajął kandydat Zjednoczonej Lewicy Rafał Pietrzyk. Zdobył 45 054 głosy (28,72 proc.).

Frekwencja w okręgu nr 76 wyniosła 50,96 proc.

PiS wygrało wybory w okręgu toruńsko-włocławskim (nr 5), zdobywają poparcie jednej trzeciej wyborców. Drugie miejsce zajęła PO, która uzyskała wynik gorszy o prawie 8 punktów procentowych.

Według protokołu wyników głosowania ogłoszonego przez OKW w Toruniu kandydatów PiS poparło 121 703 wyborców (33,57 proc.). Na PO głosowało 93 432 proc. osób (25,77 proc.)

Na trzecim miejscu znalazła się Zjednoczona Lewica (SLD+TR+PPS+UP+Zieloni) - 39 003 głosów (10,76 proc.), na trzecim uplasował się komitet Kukiz'15 - 30 159 głosów (8,32 proc.). Piąte miejsce przypadło PSL - 24 476 (6,75 proc.), szóste Nowoczesna Ryszarda Petru - 23 563 głosów (6,5 proc.)

Dalsze miejsca zajęły następujące komitety - KORWiN - 14 134 głosy (3,9 proc.); Partia Razem - 13 227 głosów (3,65 proc.), Zbigniewa Stonogi - 2 041 głosów (0,56 proc.), Samoobrona 772 głosy (0,21 proc.).

Najlepszy wynik w okręgu uzyskał dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich (Zjednoczona Lewica) - 25 365 głosów, za którym znaleźli się lider PO w regionie, poseł Tomasz Lenz - 21 323 głosów i lider PiS w okręgu toruńsko-włocławskim Jan Ardanowski - 18 366 głosów.

Czwarty wynik na liście PiS uzyskał Łukasz Zbonikowski (bezpartyjny) - 8 949 głosów. Zbonikowski do niedawna był lidem PiS w regionie, ale po artykułach w prasie na jego temat władze PiS zawiesiły go w prawach członka partii i cofnęły mu rekomendację na start w wyborach. W reakcji na to poseł wystąpił z PiS, ale nie zrezygnował z ubiegania się o mandat.

Zaledwie 252 osoby oddały głos na szefa w skali kraju partii Samoobrona i Związku Zawodowego Rolnictwa Samoobrona Lecha Kuropatwińskiego.

Frekwencja w okręgu toruńsko-włocławskim wyniosła 44,91 proc.

Janusz Wojciechowski (PiS) o wyborczym starciu PSL-PiS na wsi:

Senatorem w okręgu wyborczym nr 66, obejmującym powiaty gdański, starogardzki i tczewski, został Antoni Szymański (PiS) - wynika z oficjalnych wyników OKW w Gdańsku. Wygrał o 421 głosów z rekomendowanym przez PO Patrykiem Gabrielem.

Szymański jest kuratorem sądowym, działaczem katolickim, b. posłem AWS i senatorem PiS (2005-07). Uzyskał 43 842 głosy.

Na Gabriela z PO, członka zarządu powiatu starogardzkiego, oddano 43 421 głosy.

Na anglistę, prof. Andrzeja Ceynowę (Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni) zagłosowało 17 026 wyborców, a na Lucynę Herold-Wąs (PSL) padło 16 800 głosów.

Senatorem w okręgu nr 67, obejmującym powiaty kwidzyński, malborski, nowodworski i sztumski, został zasiadający w minionej kadencji w Senacie, były wicemarszałek województwa pomorskiego, Leszek Czarnobaj z Platformy Obywatelskiej - wynika z danych Okręgowej Komisji Wyborczej w Gdańsku.

Czarnobaj uzyskał 27 721 głosów.

Z kolei na nauczyciela akademickiego i byłego posła AWS Kazimierza Janiaka zgłoszonego przez PiS zagłosowało 21 892 osoby. Na ekonomistę, lidera pomorskiego SLD Jerzego Śniega (Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni) padło 19 621 głosów.

Rybnicki radny Wojciech Piecha z PiS, brat znanego polityka tej partii Bolesława Piechy, został senatorem w okręgu nr 73, obejmującym powiaty mikołowski, rybnicki oraz miasto Rybnik – wynika z danych przekazanych PAP w Okręgowej Komisji Wyborczej w Rybniku.

Piechę poparło 57 552 wyborców. Na jego rywali zagłosowało odpowiednio: Franciszek Kurpanik (PO) – 44 663 osoby, Paweł Helis (KORWiN) 17 440 osób, Alojzy Gąsiorczyk (PSL) 9 133 osoby.

Wojciech Piecha jest rybnickim radnym PiS (obecnie szefem klubu PiS w radzie), nadsztygarem górniczym w rybnickiej kopalni Jankowice i bratem popularnego w regionie polityka PiS, b. wiceministra zdrowia w latach 2005-2007 Bolesława Piechy, który w poprzedniej kadencji również był przez pewien czas senatorem z okręgu rybnickiego.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT REAKCJI KREMLA

Głos ws. wyborów parlamentarnych zabrał prezydent Andrzej Duda. Powiedział, że na razie nie ma czego komentować, gdyż nie ma oficjalnych wyników wyborów. - Na razie jest wiele niewiadomych - ocenił.

- Zapewniam, że - tak jak wcześniej mówiłem - będę działał zgodnie z zapisami konstytucji, ustaw, a także obyczajami parlamentarnymi - powiedział prezydent.

Wszystkie cztery mandaty do Senatu z Zachodniopomorskiego przypadną PO, która utrzyma stan posiadania w izbie wyższej – wynika z oficjalnych informacji delegatur szczecińskiej i koszalińskiej Krajowego Biura Wyborczego. Jednak wyniki kandydatów PO są gorsze, niż w wyborach cztery lata temu.

Senatorami z Pomorza Zachodniego będą: popierany przez PO były przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski, prof. Tomasz Grodzki, Grażyna Sztark i Piotr Zientarski. Ostatnia trójka to politycy PO. W Senacie zadebiutuje w nadchodzącej kadencji Napieralski i Grodzki. Dla Sztark będzie to już trzecia kadencja w izbie wyższej, a dla Zientarskiego czwarta.

Senatorem w okręgu wyborczym nr 65, obejmującym swoim zasięgiem Gdańsk i Sopot, został organizator strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r., dotychczasowy marszałek izby wyższej parlamentu Bogdan Borusewicz (PO) - wynika z danych OKW w Gdańsku.

Borusewicz otrzymał 122 543 głosy.

Na kandydata PiS, nauczyciela akademickiego z Politechniki Gdańskiej, Andrzeja Stepnowskiego zagłosowało 76 651 wyborców, trzeci ubiegający się o mandat w Senacie Krzysztof Andruszkiewicz (Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni) uzyskał poparcie 31 896 głosujących.

Alicja Zając (PiS) ponownie została senatorem w okręgu nr 57 obejmującym powiaty: brzozowski, jasielski, krośnieński i Krosno - podała oficjalnie w poniedziałek OKW w Krośnie.

Zając uzyskała 77 101 głosów (57,19 proc.).

62-letnia senator jest wdową po pośle, wicemarszałku Sejmu i senatorze Stanisławie Zającu, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Mandat senatorski pełni od 2010 r.

Przewodniczący Komisji Europejskiej wysłał list do kandydatki PiS na premiera Beaty Szydło, gratulując jej zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w Polsce - poinformował w poniedziałek rzecznik KE Alexander Winterstein.

- Jak rozumiemy, zostanie jej (Szydło) powierzona misja utworzenia rządu. Oczywiście przewodniczący KE czeka na możliwość spotkania z nią oraz bliskiej współpracy w budowie silniejszej Unii Europejskiej, w której Polska będzie odgrywać centralną rolę - powiedział rzecznik Junckera.

- To Grzegorz Schetyna jest najlepiej zorientowany w tym temacie - powiedział Ziobro pytany o to, czy w jego opinii dojdzie do zmiany władzy w Platformie Obywatelskiej.

- Leszek Miller jest ofiarą swoich wcześniejszych decyzji - skomentował Ziobro wynik wyborczy Zjednoczonej Lewicy. - Można powiedzieć, że Palikot pogrążył Millera - dodał Ziobro.

Ziobro powiedział, że Solidarna Polska chce mieć swoich przedstawicieli w rządzie Beaty Szydło. Dodał jednak, że nie wiadomo jeszcze kto z Solidarnej Polski trafi do rządu.

- Solidarna Polska nie zgodzi się na odstąpienie od programu 500 zł. na dziecko - powiedział Ziobro, pytany o dzisiejsze słowa Jarosława Gowina, który stwierdził, że trzeba wszystko policzyć zanim zacznie się realizować wyborcze obietnice.

- Polacy dali nam szansę i mam nadzieję, że zrobimy użytek z tej szansy - stwierdził Ziobro.

Zbigniew Ziobro wystąpił w poniedziałek na briefingu w Sejmie. Powiedział, że w niedzielę wieczorem doszło do spotkania liderów Zjednoczonej Prawicy. - Byłem tam ja, Jacek Kurski, Joachim Brudziński. To była okazja do radości - powiedział dziennikarzom. Dodał, że w spotkaniu wzięło udział wiele osób. - Ciężka praca zacznie się od dzisiaj. Mamy szansę wprowadzać w Polsce dobre zmiany - dodał Ziobro.

Adrian Zandberg oceniał wynik Partii Razem w wyborach parlamentarnych. Przyznał, że to dopiero pierwszy krok w budowie silnej społecznej lewicy. - Nie jest to zły rezultat. To wielki kredyt zaufania. Będziemy musieli w najbliższych miesiącach udowodnić, że zasługiwaliśmy na oddane na nas głosy - mówił w rozmowie z TVN24.

Dodał, że zadaniem partii będzie teraz udowodnienie, że jest wiarygodna.

PiS wygrało wybory - CZYTAJ RELACJĘ MINUTA PO MINUCIE

Autor: pk / Źródło: tvn24