Katarzyna W. jak Rita Gorgonowa. Tym żyła i żyje Polska

Oskarżona Rita Gorgonowa podczas procesu. Za oskarżoną widoczny jej obrońca Maurycy AxerNAC

Oskarżono ją o zamordowanie młodej córki swojego chlebodawcy. Proces był poszlakowy. Oskarżenie nie miało twardego dowodu winy. Pomimo tego, Rita Gorgonowa została w 1932 roku skazana. Jej proces należał do najgłośniejszych w okresie międzywojennym, żył nim cały kraj, podobnie jak dziś żyje nadchodzącym procesem Katarzyny W. Podobieństw jest więcej.

Obie kobiety były niezadowolone z życia i swojego położenia. Obie były rozgoryczone postawą osób, które uznawały za najbliższe. Obie widziały swoją przyszłość w czarnych barwach. Obie zostały oskarżone o zabójstwo. Ich procesy stały się przedmiotem zainteresowania całego kraju. Charaktery obu były i są z najdrobniejszymi szczegółami analizowane w mediach. Obie zostały przez znaczną cześć społeczeństwa uznane za winne jeszcze przed wydaniem wyroku. Oskarżenia obu kobiet zostały oparte na poszlakach, z których prokuratura wysnuła przekonanie o ich winie. Jak stwierdził w rozmowie z tvn24.pl prof. Wojciech Cieślak z Katedry Prawa Karnego i Kryminologii Uniwersytetu Gdańskiego, w obu przypadkach nie ma dowodów bezpośrednich na winę oskarżonych. - Na dodatek obie panie nie przyznały się i nie złożyły wyjaśnień – dodaje karnista. Życie pełne kolców Gorgonowa była Chorwatką. Opisywano ją jako bardzo urodziwą kobietę. Jej pierwszy mąż, pochodzący z Lwowa, porzucił ją z małym dzieckiem, wyjeżdżając do Ameryki. Przez pewien czas żyła z teściami, ale relacje z nimi nie układały się jej dobrze. Jej los na chwilę odwrócił się po tym, jak poznała w 1924 roku lwowskiego architekta Henryka Zarembę. Została guwernantką dwójki jego dzieci, a potem także przyjaciółką i kochanką. Ze związku urodziła się dziewczynka, Romana. Z czasem jednak ich relacje ochłodziły się. Zaremba zaczął interesować się inną kobietą, a Gorgonowa, z racji swojego trudnego charakteru, popadała w coraz większy konflikt z dziećmi Zaremby, starszą Elżbietą (nazywaną Lusią) i młodszym Stanisławem. Do kulminacji napięcia w domu architekta doszło pod koniec 1931 roku. Zaremba chciał zerwać związek z Gorgonową i podjąć się opieki nad ich wspólną córką, ponieważ jego była kochanka miała się nią nie dość zajmować. Gorgonowa nie chciała Romany oddać i starała się uzyskać od architekta znaczną sumę pieniędzy na zabezpieczenie życia jej, oraz ich córki. Architekt nie chciał płacić. Ostatecznie Zaremba postanowił zabrać dwoje swoich dzieci i przeprowadzić się do Lwowa, zostawiając Gorgonową z córką w jego podmiejskiej willi w Łączkach. Nigdy do tego nie doszło. Ślady, ale bez dowodu Noc z 30 na 31 grudnia 1931 roku była jedną z ostatnich, kiedy Zaremba i jego dzieci miały spać pod jednym dachem z Gorgonową. 14-letniego wówczas Stasia zbudził urwany skowyt psa, pilnującego obejścia. Zaniepokojony wstał i zobaczył w przedsionku domu postać ubraną w futro, w której, jak twierdził, rozpoznał Gorgonową. Miało to wielkie znaczenie dla późniejszego śledztwa. Na jego widok postać uciekła, a on poszedł do pokoju siostry. 17-letnią Lusię zastał całą we krwi, zabitą kilkoma uderzeniami tępego narzędzia w głowę. Sprowadzony lekarz stwierdził jej zgon. Wezwani na miejsce policjanci uznali z pełnym przekonaniem, iż wszystko wskazuje, że zabójstwa dopuścił się ktoś z domowników. Wskazywał na to brak śladów leżących na świeżym śniegu, które musiałby zostawić ktoś forsujący ogrodzenie. Na dodatek pilnujący domu pies nie szczekał, a jedynie raz zaskowyczał i miał ranę głowy, wskazującą na uderzenie tępym narzędziem. Wysnuto z tego wniosek, że zaatakował go jeden ze znanych mu domowników, bo nikogo innego by do siebie nie dopuścił. Funkcjonariusze nie przyłożyli się do zabezpieczania dowodów, co zaciążyło później na procesie. Jak mówi w rozmowie z tvn24.pl Sławomir Koper, historyk i autor książki „Afery i Skandale Drugiej Rzeczpospolitej”, nie zrobiono między innymi zdjęć śladów na śniegu wokół domu. Nie zebrano też odcisków palców i próbek krwi. Wspólny motyw Na podstawie poszlak i zeznań domowników (wszystkich nastawionych do Gorgonowej negatywnie) skonstruowano wizję przebiegu wydarzeń tej feralnej nocy, która stała się następnie wersją prokuratury. Za sprawczynię od razu uznano Gorgonową, ponieważ miała najsilniejszy motyw. Ze wzajemnością nie znosiła Lusi, która decyzją ojca przejęła kontrolę nad domowymi finansami. Była też rozgoryczona decyzją Zaremby o wyprowadzeniu się. Podczas procesu przyznała, że to ją „załamało”. Jak mówi prof. Cieślak, domniemany motyw obu pań był bardzo podobny. Obie postrzegały swoją sytuację jako przymusową, czyli taką, gdzie trzeba dokonać wyboru, a każda z opcji jest zła. W swojej ocenie znajdowały się w ciężkiej sytuacji życiowej. Katarzyna W. jako główne źródło swoich problemów postrzegała dziecko i nieudane małżeństwo, a Gorgonowa rozpadający się związek z Zarembą i wrogość Lusi. Obie miało to popchnąć do drastycznego kroku. Publicznie skazana Sprawa dotycząca zagadkowego zabójstwa Lusi, która toczyła się od kwietnia przed sądem w Lwowie, błyskawicznie trafiła na pierwsze strony gazet i podobnie jak sprawa Katarzyny W., stała się sensacją medialną na skalę całego kraju. – Cała Polska żyła sprawą Gorgonowej. Praktycznie codziennie na pierwszych stronach gazet relacjonowano przebieg procesu – mówi Koper.

Oskarżona Rita Gorgonowa podczas składania zeznań. Widoczni m.in.: jej obrońcy adwokat Józef Woźniakowski (5. z prawej), adwokat Mieczysław Ettinger (4. z prawej) i adwokat Maurycy Axer (3. z prawej) oraz prokurator Bohdan Szypuła (1. z prawej)NAC

Prasa koncentrowała się zwłaszcza na Gorgonowej, która od początku była piętnowana jako winna. Wyrzucano jej rzekomą „zgniliznę moralną”, nazywano „uosobieniem zła”, zarzucano próbę wtargnięcia w rodzinę Zaremby i przejęcia nad nią kontroli. Lusia była natomiast delikatna, niewinna, mądra, zaradna i walcząca z zaborczą macochą. Gorgonową broniły praktycznie tylko nieliczne wówczas feministki, które, jak mówi Koper, widziały ją jako ofiarę świata mężczyzn. Dodatkowe wzburzenie opinii publicznej budziło to, że ofiara została zdeflorowana, prawdopodobnie w celu upozorowania zabójstwa na tle seksualnym. Wiele emocji rodziła też postawa Gorgonowej podczas procesu. Kobieta stanowczo odrzucała oskarżenia, często zachowywała się dumnie i stawiała się przed sądem odziana w drogie futro, podarowane jej przez Zarembę, w którym rzekomo zabiła Lusię. Pod sądem pojawiały się tłumy ludzi, domagających się nawet sądu doraźnego i powieszenia Gorgonowej. Jak mówi Koper, podczas przeprowadzania wizji lokalnej w ramach procesu w willi w Łączkach, tłum niemal zlinczował oskarżoną, pomimo silnej ochrony policji. Słabe oskarżenie Podczas procesu wina Gorgonowej nie była już tak oczywista. Kobieta zaprzeczała oskarżeniom i przy pomocy adwokatów sprawnie się broniła. Poszlaki wskazujące na jej winę były niejednoznaczne. – Nie było żadnych dowodów, składano jedynie w ciąg zdarzeń okoliczności i pojedyncze poszlaki – mówi prof. Ewa Gruza z katedry Kryminalistyki Wydziału Prawa i Administracji UW. Uznano, że zbrodni dokonano za pomocą dżagana (narzędzie do rozbijania lodu -red.) odnalezionego w basenie na posesji Zaremby. Stwierdzono, że to Gorgonowa go tam wrzuciła, biegnąc po lekarza już po odkryciu zabójstwa. Dowodem na to miała być leżąca opodal świeca, którą kobieta jakoby w zdenerwowaniu upuściła. Staś twierdził, że była to świeca, którą wieczorem przed zabójstwem widział w pokoju Gorgonowej. Na dżaganie nie znaleziono jednak śladów krwi, a - jak argumentowała obrona - dwie podobne świece znaleźć bardzo łatwo. Dużo uwagi poświęcono też śladom krwi znalezionym na futrze Gorgonowej i na mokrej chusteczce, odkrytej przez policjantów w piwnicy. Kobieta miała ją tam upuścić, gdy paliła w piecyku swoją koszulę nocną, jakoby ubrudzoną krwią zamordowanej. Wniosek taki wysnuto na podstawie tego, iż część świadków twierdziła, że bezpośrednio po zabójstwie widzieli Gorgonową w innej bieliźnie, niż w późniejszych godzinach. Badając krew na chusteczce i futrze stwierdzono, że jest ona tej samej grupy co krew denatki. Ustalenia biegłych w tej sprawie były jednak podważane jako nierzetelne przez samego prof. Ludwika Hirszfelda, twórcę współczesnego systemu grup krwi i światowego autorytetu w tej sprawie. Okazało się też, że w dniu zabójstwa nie przeszukano w ogóle domu ogrodnika stojącego na posesji Zaremby. Zrobiono to dopiero po ponad tygodniu, nie znajdując nic szczególnego. Na dodatek wezwany na świadka ogrodnik zemdlał po zadaniu mu pierwszego pytania i więcej nie wzywano go do sądu. Pomimo braku jednoznacznych dowodów, podważania poszlak przez obronę i sprzecznych, oraz czasem niejasnych zeznań świadków oskarżenia, zwłaszcza Stasia, który miał się „plątać” w swoich wypowiedziach, wynik był zgodny z oczekiwaniami ulicy. Po krótkim, trwającym nieco miesiąc procesie, 14 maja 1932 roku ława przysięgłych uznała Gorgonową za winną i skazano ją na karę śmierci przez powieszenie. – Ja do dzisiaj mam wątpliwości, czy ona rzeczywiście była winna. Od początku procesu była postawiona teza o winie Gorgonowej – zaznacza prof. Gruza. Zmiana wyroku Na tym zawiła historia się jednak nie skończyła. Obrońcy Gorgonowej wnieśli apelację i sprawa trafiła przed oblicze Sądu Najwyższego, który z uwagi na zbyt ogólnikowe zarzuty oraz liczne uchybienia podczas procesu, zwłaszcza w postaci oddalania wniosków dowodowych obrony, wyrok uchylił. Nowy proces Gorgonowej odbywał się już przed sądem w Krakowie, aby odciąć sprawę od „niezdrowej” atmosfery, która wyrosła wokół niego we Lwowie.

Podczas drugiego postępowania nie pojawiły się żadne nowe dowody, na podstawie których można by było definitywnie przesądzić o winie oskarżonej. Obrona ponownie skutecznie kontrargumentowała i podważała poszlaki. 29 kwietnia 1933 roku Gorgonową uznano drugi raz za winną, tym razem jednak, na podstawie przepisów nowego kodeksu karnego, skazano już tylko na osiem lat więzienia za „zbrodnię pod wpływem ogromnego wzruszenia”. Kobieta trafiła do więzienia w Poznaniu. Odsiadywanie kary w poznańskim więzieniu przerwała wojna. Gorgonowa wyszła na wolność na podstawie amnestii 3 września 1939 roku. Dalsze losy kobiety nie są jasno udokumentowane. Podobno przeżyła wojnę w Warszawie i okolicach. Później miała mieszkać we Wrocławiu, lub wyjechać do Jugosławii. Nie ma jednak na ten temat pewnych źródeł.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE NAC

Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: NAC

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Te siedem przypadków to jest wola mieszkańców wyrażona przez tamtejsze rady gmin. Chcą być miastami, jest to udokumentowane zgodą społeczną - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, pytany o korzyści związane z uzyskaniem praw miejskich.

Nowe miasta w Polsce. "To element pewnego prestiżu"

Nowe miasta w Polsce. "To element pewnego prestiżu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Oficerowie izraelskiego wywiadu opowiedzieli dziennikarce amerykańskiej stacji CBS News o kulisach wrześniowej akcji z wybuchającymi pagerami Hezbollahu. Jak udało się doprowadzić do tego, że organizacja kupiła broń przeciwko sobie, która następnie trafiła do kieszeni tysięcy bojowników? 

Jak Hezbollah kupił od Izraela broń przeciwko sobie. Oficerowie o kulisach akcji z wybuchającymi pagerami

Jak Hezbollah kupił od Izraela broń przeciwko sobie. Oficerowie o kulisach akcji z wybuchającymi pagerami

Źródło:
CBS News

Reżim Orbana w coraz większym stopniu charakteryzuje się tym, że przyjmuje upadłych dyktatorów i poszukiwanych przestępców - powiedział w telewizji ATV lider węgierskiej opozycji Peter Magyar. Według niego premier Węgier Viktor Orban "wciąga kraj w międzynarodowe skandale, dając azyl Marcinowi Romanowskiemu".

"Orban wciąga nas w międzynarodowe skandale". Lider opozycji o azylu dla Romanowskiego

"Orban wciąga nas w międzynarodowe skandale". Lider opozycji o azylu dla Romanowskiego

Źródło:
PAP

Prokuratura Krajowa poinformowała o zwolnieniu z aresztu youtubera Kamila "Buddy" L. oraz jego partnerki Aleksandry "Grażynki" K. Tymczasowe aresztowanie zostało zamienione na poręczenie majątkowe.

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed wigilią wrócili do domu

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed wigilią wrócili do domu

Źródło:
tvn24.pl

Bilans ofiar śmiertelnych cyklonu Chido, który uderzył w Mozambik, wzrósł do 120 osób - podały w poniedziałek lokalne władze. Żywioł wyrządził też ogromne zniszczenia na Majotcie, francuskim terytorium zamorskim. W związku z tą katastrofą poniedziałek został ogłoszony dniem żałoby narodowej we Francji.

Rośnie bilans ofiar cyklonu, we Francji żałoba narodowa

Rośnie bilans ofiar cyklonu, we Francji żałoba narodowa

Źródło:
PAP, Reuters

Trasa S8 na wysokości miejscowości Budykierz w powiecie wyszkowskim została zablokowana w kierunku Warszawy. Kierowca auta osobowego wjechał w samochód, który ciągnął przyczepę z jachtem. Łódź spadła na jezdnię.

Rozbite auta i jacht zablokowały trasę ekspresową

Rozbite auta i jacht zablokowały trasę ekspresową

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

W połowie grudnia w Cieśninie Kerczeńskiej doszło do awarii dwóch tankowców i wycieku mazutu. Rosyjskie władze - które cytuje "The Guardian" - podały, że "nawet 200 tysięcy ton gruntu mogło zostać skażone".

Mazut wyciekł z rosyjskich tankowców. Nawet 200 tysięcy ton gruntu skażone

Mazut wyciekł z rosyjskich tankowców. Nawet 200 tysięcy ton gruntu skażone

Źródło:
PAP, Reuters

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył, że należąca do Danii wyspa nie jest na sprzedaż i nigdy nie będzie. Dzień wcześniej prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "posiadanie" Grenlandii to dla Waszyngtonu "absolutna konieczność".

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

Źródło:
PAP

Dzień po spotkaniu premiera Słowacji Roberta Ficy z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał, że interesy szefa słowackiego rządu z Kremlem są zagrożeniem dla Bratysławy i Europy, a także pomagają Rosji w finansowaniu inwazji na Ukrainę.

Fico spotkał się z Putinem. Zełenski: czym mu się płaci i czym on odpłaca?

Fico spotkał się z Putinem. Zełenski: czym mu się płaci i czym on odpłaca?

Źródło:
PAP

Do Sejmu trafił w poniedziałek projekt ustawy dotyczący rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Złożenie tego projektu tak zwanej "ustawy incydentalnej" zapowiadał wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Spotkał się też w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Tak Hołownia chce "zapewnić stabilność". Jest projekt w sprawie wyborów

Tak Hołownia chce "zapewnić stabilność". Jest projekt w sprawie wyborów

Źródło:
tvn24.pl, PAP
"Nie dam rady się dźwignąć, nie ma szans, jak nie będzie pomocy z gminy, z rządu"

"Nie dam rady się dźwignąć, nie ma szans, jak nie będzie pomocy z gminy, z rządu"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na trasie S7 w rejonie węzła Opacz doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych i autobusu miejskiego. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowców czekały utrudnienia przy wyjeździe ze stolicy. Korek utworzył się także na autostradzie A2 między Pruszkowem a Grodziskiem Mazowieckim. Powodem była kolizja trzech aut.

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W polskich mediach społecznościowych rozchodzi się przekaz, z którego wynika, że Rosjanie przebywający w Czechach nie mogą już otrzymać czeskiego obywatelstwa. Nie jest to prawdą, choć Czesi rzeczywiście pracują nad zaostrzeniem przepisów. Wyjaśniamy.

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Ryszard Petru (Polska 2050) poinformował w poniedziałek, że w Wigilię przez kilka godzin będzie pracował w jednym z dyskontów Biedronki w Warszawie. Jego zdaniem to pewien gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna. - Tu nie chodzi o politykę - przekonywał.

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Źródło:
PAP

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?

Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News