250 tysięcy złotych będą kosztowały "Fakt" zdjęcia zgwałconej 14-latki - donosi gazeta.pl. Tabloid w tekście o gimnazjalistce, którą koledzy upili, zgwałcili i robili zdjęcia, wykorzystał jej fotografię. Artykuł zatytułował... "Obrzydliwe".
9 czerwca 2006 roku "Fakt" opisał gwałt zbiorowy na 14-letniej dziewczynie z Tarnobrzega. W materiale znalazły się autentyczne zdjęcia, które robili zabawiając się z nieprzytomną koleżanką gimnazjaliści.
- Dziewczynę na zdjęciu można było rozpoznać. I w swoim mieście została rozpoznana "od ręki". Od trzech lat żyje ze stygmatem - mówił gazecie.pl jej adwokat Piotr Paduszyński. Z wyroku jest zadowolony, bo, jak powiedział, "sąd stwierdził, że na podłość nie ma miejsca w prasie".
Będzie odwołanie?
Mniej satysfakcjonuje go kwota odszkodowania i dlatego nie wyklucza, że złoży odwołanie od wyroku. - 250 tysięcy to dużo, ale tyle warte było wówczas półtorej godziny pracy tego wydawnictwa. Spodziewam się również apelacji strony przeciwnej - dodał. Rzeczniczka Axel Springer Anna Gancarz-Luboń na razie deklaruje, że czeka na pisemne uzasadnienie wyroku.
250 tysięcy to rekordowe zadośćuczynienie za sprawę tego typu. W 2006 roku - również "Faktowi" - zasądzono odszkodowanie w wysokości 200 tysięcy złotych. Poszło o umieszczenie zdjęcia niewinnego człowieka pod tekstem zatytułowanym "Sędzia wypuściła pedofila". Na zdjęciu był... redaktor naczelny tygodnika "Przegląd Koniński". Jego zdjęcie "Fakt" podpisał "Ten zboczeniec jest wolny".
Źródło: gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: efakt.pl