Gigantyczny łuk triumfalny z 4-metrową figurą Chrystusa - tak wyglądał Pomnik Wdzięczności, który w latach 30. stał na poznańskim placu Mickiewicza. Teraz grupa osób chce go odbudować i ustawić na Malcie. Sprzeciwił się temu poznański społecznik Franciszek Sterczewski i zainicjował dyskusję o projekcie. Zdania wśród radnych są podzielone.
Pomnik, według założeń, ma powstać do 2018 roku. Budowa, podobnie jak w latach trzydziestych, sfinansowana ma być ze zbiórki pieniędzy.
- Uważam, że powstanie tego pomnika wniesie do miasta tylko ferment - ocenia w rozmowie z tvn24.pl Franciszek Sterczewski, znany w Poznaniu m.in. z reaktywacji kina Grunwald, organizacji pikników na placu Wolności czy pogrzebu zimy. Swoimi wątpliwościami dotyczącymi pomnika podzielił się z miejskimi radnymi, a ci mu odpowiedzieli.
Dyskusja na razie nie wyszła poza internet i jeden z portali społecznościowych, ale Sterczewski zapowiada, że na tym się nie skończy:
- Rozmawiam z różnymi ludźmi na ten temat i zastanawiamy się, co można zrobić, żeby zablokować ten projekt, który uważam za szkodliwy dla Poznania.
"Starczy tego wąsa"
- Apeluję, zgłaszam veto i błagam - niech Poznań nie idzie w ślady Świebodzina! - tak zaapelował do poznańskich radnych Sterczewski.
Jak napisał na portalu społecznościowym, odbudowa Pomnika Wdzięczności to pomysł "ze wszechmiar zły".
- Architektonicznie to odgrzewanie nieudanego kotleta, ideologicznie - przez budowanie tożsamości miasta na martyrologii i patosie, nie przybędzie Poznaniowi nowych mieszkańców - dowodził.
- Nikt nie chce mieszkać w muzeum. Mówienie o historii przy użyciu złej, archaicznej architektury i tradycyjnego polskiego lasu z sosnami i dębami, jest wystawieniem się na pośmiewisko. Już nawet przyroda musi być upolityczniona! XXI wiek dał nam parę przykładów jak mówić o swoim dziedzictwie w zdystansowany, przystępny i inteligentny sposób. Poza tym szczerze wątpię w to czy plac do defilad patriotycznych to dobry pomysł. Obawiam się że może w konsekwencji generować postawy skrajne i niebezpieczne dla demokracji - tłumaczył swoje stanowisko Sterczewski. I dodał: - Starczy już tego Świebodzina, wąsa i średniowiecza w tym Poznaniu.
"To pomnik polityczny, ale..."
Na odzew radnych nie trzeba było długo czekać. Zdania wśród nich były jednak podzielone.
Jako pierwszy głos zabrał Norbert Napieraj, radny Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego, związanego z prezydentem Ryszardem Grobelnym (wcześniej radny PiS).
- Pomnik w tym miejscu to nieporozumienie! – napisał Napieraj. - Nie jestem fanem pomysłu budowy tego pomnika. Uważam, że będzie on instrumentalnie zawłaszczony przez pewną grupę bynajmniej nie dla celów religijnych, ale wprost politycznych. Już widzę te kolejne rocznice, miesięcznice, tygodnice i dziennice katastrofy smoleńskiej czczone w tym miejscu. Nie moja bajka. Z drugiej jednak strony odruchowo staję w obronie pomysłodawców, kiedy słyszę, że zarzuca im się, że chcą czegoś za pieniądze podatników. Bo to zwykła manipulacja – tłumaczył.
"Powinni mieć prawo postawić pomnik"
Idei odbudowy pomnika kibicował Szymon Szynkowski vel. Sęk, przewodniczący klubu radnych PiS.
- Mnie osobiście podoba się monumentalizm i nie uważam, że w związku z tym mam się wstydzić. Podoba mi się Licheń ale także Sagrada Familia, a ze świeckich budynków Pałac Sprawiedliwości w Brukseli, czy też z nowoczesnych - budynek Parlamentu Europejskiego w Brukseli - wyjaśniał.
- Co do miejsca można dyskutować. Zasięgnę opinii kilku urbanistów i wtedy w tej sprawie wyrobię sobie ostateczną opinię. Natomiast nie ulega dla mnie wątpliwości, że skoro jest duża grupa osób widząca potrzebę nawiązania do historycznego monumentu i chce ten monument sfinansować, powinna mieć do tego pełne prawo - przekonywał.
"Są lepsze lokalizacje"
Wątpliwości miał Mariusz Wiśniewski z PO, przewodniczący komisji rewitalizacji:
- Nie da się ukryć, że pomnik ten dla wielu ludzi w Poznaniu ma dużą wartość, z uwagi na jego przesłanie i tragiczny finał w II wojnie światowej. Uważam, że jeżeli pomnik ten miałby już powstać, to powinien być uwspółcześniony o przesłanie XXI wieku, tak, by mógł trafiać nie tylko w gusta ale też przesłaniem, głównie do młodego pokolenia. Warto, by komitet organizacyjny o tym pomyślał. Warto też wziąć pod uwagę także przesłanie nowego Papieża Franciszka, który nawołuje do skromności i prostego przekazu. Pytanie zresztą kolejne, czy to jest dobry moment na taką inicjatywę? Czy nie lepiej skupić obecnie swoje wysiłki na zadaniach, o których mówi Ojciec Święty? – pytał radny PO.
Wiśniewski negatywnie ocenił proponowaną lokalizację.
- Malta, która ma rekreacyjny charakter nie jest dobrym miejscem dla tego pomnika. Idąc nad Maltę np. na koncert czy wypoczynkowo, chciałbym czuć się swobodnie, tak jak w każdym rekreacyjnym czy sportowym miejscu, z kolei idąc na uroczystość religijną, jako osoba wierząca, chciałbym być w miejscu, w którym można się skupić. W tym kontekście lepszymi lokalizacjami są Ostrów Tumski, Dolna Wilda, w miejscu gdzie Mszę Św. odprawiał w 1983 r. Papież Jan Paweł II czy końcówka al. Niepodległości przed Cytadelą – przekonywał.
Stał siedem lat
Pomnik Wdzięczności w Poznaniu, zwany także pomnikiem Najświętszego Serca Pana Jezusa stanął w 1932 r. na dzisiejszym placu Adama Mickiewicza w miejscu zlikwidowanego pomnika Otto von Bismarcka. Pomnik miał formę łuku triumfalnego, który symbolizował odzyskanie przez Polskę niepodległości. W środkowej wnęce pomnika znajdowała sie 4-metrowa figura Chrystusa. Budowę pomnika w całości sfinansowali mieszkańcy Poznania. W 1939 roku monument został zburzony przez Niemców.
Pomysł odbudowy pomnika narodził się w lutym zeszłego roku. - Zawiązaliśmy Komitet Społeczny Odbudowy Pomnika Wdzięczności. Stanowi go ponad 300 osób z różnych środowisk: byli wojewodowie, senatorowie, posłowie, radni, naukowcy, literaci czy artyści - tłumaczył tvn24.pl prof. Stanisław Mikołajczyk, inicjator idei odbudowy pomnika.
Komitet proponował dwie lokalizację pomnika - plac Mickiewicza, gdzie pomnik stał od 1932 r. oraz teren przy starcie toru wioślarskiego na Malcie. Pierwsza lokalizacja wymagałaby jednak przestawienia stojącego tam pomnika Mickiewicza. Dlatego zdecydowano się na Maltę. - Najważniejsza jest forma pomnika, miejsce jest sprawą drugorzędną - podkreślał prof. Mikołajczak.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Narodowe Archiwum Cyfrowe