Prokuratura bada okoliczności śmierci dwóch Rosjanek, które zmarły w poniedziałek pod Wieluniem (woj. łódzkie). Stało się to podczas postoju ich autokaru. – Zmarła 47-latka i jej o pięć lat starsza rodaczka nawet nie siedziały obok siebie. Sekcja wyjaśni, co było przyczyną zgonu - informują śledczy.
Rosjanki podróżowały autobusem z Petersburga do Pragi. W poniedziałek rano, około godz. 8 kierowca zatrzymał się na parkingu w Niwiskach przy trasie S8.
- Jedna z pasażerek poprosiła o postój kierowcę, bo chciała iść do toalety. Kiedy wyszła z autobusu, upadła - mówi Józef Mizerski z prokuratury okręgowej w Sieradzu.
Na miejsce wezwano karetkę. Ratownicy rozpoczęli reanimację. W tym samym czasie okazało się, że inna pasażerka potrzebuje pomocy.
- Kobieta siedząca w innej części autobusu powiedziała, że zrobiło jej się słabo i musi wyjść na powietrze - informuje prokurator.
Po chwili i ona straciła przytomność. Ratownicy stwierdzili niedługo potem zgon obu kobiet.
Pytania bez odpowiedzi
Na miejsce została wezwana policja. - Zwłoki Rosjanek zabezpieczono w prosektorium - mówi st. asp. Radosław Szudlarek z wieruszowskiej policji.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną zgonu kobiet. Wyjaśnić ma to dzisiejsza sekcja zwłok, zlecona przez prokuraturę.
- Badania krwi pozwolą na ustalenie, czy kobiety były trzeźwe i czy mogły być pod wpływem jakiś środków odurzających. Udało się jednak ustalić, że wszyscy inni pasażerowie autobusu byli trzeźwi - informuje prokurator Mizerski.
Inni podróżni twierdzili, że zmarłe kobiety przed postojem w pobliżu Wielunia zachowywały się normalne.
Na miejscu zdarzenia przebadani zostali inni uczestnicy wycieczki - nikomu nic nie dolegało. Wezwane na miejscu służby wykluczyły też, że do śmierci Rosjanek mógł przyczynić się stan autobusu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi