- K..., dziadek, sp... z anteny - to nie komentarz kibica o sędzim w ferworze meczu, tylko brutalny żart Rafała Ziemkiewicza, prowadzącego Antysalon w TVP Info. Dziennikarze - przekonani, że nie ma ich na antenie - rozmawiali o konferencji prasowej PKW. Ziemkiewicz i TVP już przeprosiły. Dziennikarz napisał, że jego żarty spowodowane były "nerwowością z powodu przerwania programu na żywo".
Informację o wpadce TVP dostaliśmy na Kontakt TVN24. - Trzeba przyznać, że programy na żywo rządzą się swoimi prawami, ale ten wulgarny słowotok trwał niemal kwadrans - napisała na platformę Kontakt internautka TVN24 Ewa.
Dziadek, zejdź, k..., dziadek, sp...z anteny Rafał Ziemkiewicz w czasie programu
Ziemkiewicz przeprasza
Rafał A. Ziemkiewicz przeprosił już za wpadkę. "Słowa te nie były wyrazem chęci znieważenia kogokolwiek, a jedynie nerwowości, wynikającej z nagłego przerwania prowadzonego na żywo programu. Przepraszam" - napisał w oświadczeniu. Tymczasem w rozmowie z dziennikarką magazynu "Press", Ziemkiewicz stwierdził: "Ktoś mi zrobił Durczoka". W ten sposób nawiązał do słynnego już nagrania wideo, gdzie Kamil Durczok niecenzuralnie krytykuje brudny stół prezenterski.
Osobne pismo wystosowały także władze TVP Info. "Na skutek błędu systemu emisji materiał został pokazany w wersji, która nie powinna trafić na antenę. Zawierał on prywatne rozmowy uczestników programu, czekających na jego rozpoczęcie" - tłumaczy stacja.
Słowa te nie były wyrazem chęci znieważenia kogokolwiek, a jedynie nerwowości, wynikającej z nagłego przerwania prowadzonego na żywo programu. Przepraszam Rafał Ziemkiewicz przeprasza
Będzie "głębiej, niż bieżąca polityka"
O co całe zamieszanie? Tuż po godzinie 2.45 prowadzący Rafał A. Ziemkiewicz rozpoczynając program stwierdził: - My będziemy państwu jak zwykle mówić o rzeczach głębszych niż bieżąca polityka. Zapraszam także na konferencję z Państwowej Komisji Wyborczej.
W tym momencie na wizję powinna wejść siedziba PKW, gdzie jej przedstawiciel zdawał relację z kłopotów z otwarciem kilku lokali wyborczych, tymczasem na ekranie nadal widać - i słychać - gości w studio programu. Dzięki temu widzowie TVP mieli okazję przekonać się, co zaproszeni publicyści naprawdę myślą o przedstawicielach PKW oraz ich komunikatach.
"Dziadek, sp...aj z anteny"
Z rozmowy wynika, że Ziemkiewiczowi i jego gościom - Zuzannie Dąbrowskiej z "Dziennika", Stanisławowi Janeckiemu z "Wprost" i Łukaszowi Warzesze z "Faktu" bardzo się nie podoba, że ich rozmowę przerwał nudny komunikat PKW. - Nie masz mnie za co przepraszać - mówi Ziemkiewicz, najwyraźniej do reżyserki. - Stękanie o tym, że ktoś w Olsztynie zatkał zamek w szkole jest takim przebojem, że każda telewizja by to puściła natychmiast jako najważniejsze wydarzenie - ironizuje.
Konferencja trwa, goście śmieją się serdecznie, gospodarz ma już dość. - Dziadek, zejdź, k..., dziadek, sp...z anteny - mówi. Publicyści są coraz bardziej rozbawieni. Reżyserka zwraca uwagę, że studio jest nagrywane. - I bardzo dobrze, że się gra, trzeba mieć jakieś minimum szacunku dla ludzi, pierdoły opowiada. (...) Nie powiem z kim na głowy się pozamieniał (...) O czym oni w ogóle mówią teraz? Czysty Mrożek po prostu - rozkręca się Ziemkiewicz.
Program "od czapy"...
Do rozmowy włącza się Dąbrowska: - To wygląda dokładnie jak z lat 50-tych przeniesione. - Ja muszę napisać jakiś felieton na pierwsze wydanie "od czapy", to już mam temat gotowy - wtóruje Warzecha.
Po zakończeniu konferencji, gdy kamera "oficjalnie" przenosi się do studia, Ziemkiewicz z kamienną twarzą mówi, już bezpośrednio do widzów: - Po tej dawce ważkich i bardzo interesujących informacji wracamy do rozmowy. Witam gości Antysalonu.
kaw, eko /ola
Źródło: Kontakt TVN24
Źródło zdjęcia głównego: cyt. tvp info