Zarzuty spowodowania bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia personelu karetki pogotowia i przewożonej w niej pacjentki oraz zniszczenia mienia, usłyszało dwóch nastolatków z Katowic. W nocy z soboty na niedzielę obrzucili kamieniami ambulans, wiozący do szpitala ciężarną kobietę.
Za ten wybryk Kodeks Karny przewiduje do pięciu lat wiezienia. Postępowanie prowadzi prokuratura rejonowa Katowice-Wschód.
Jeden z nastolatków się przyznał
- Jeden z podejrzanych przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze. Z kolei drugi z podejrzanych nie przyznał się i złożył w tym zakresie wyjaśnienia - informuje prok. Jacek Pandel z prokuratury rejonowej Katowice-Wschód.
Mężczyzna, który przyznał się, zaproponował dla siebie karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 i poddanie się dozorowi kuratora. Zobowiązał się również do naprawienia szkody, poniesienia kosztów postępowania, a także zapłacenia nawiązki. - Podejrzany zaproponował kwotę po 800 złotych na rzecz osób pokrzywdzonych - dodaje prok. Pandel.
Jak mówi, "wobec podejrzanych zostaną zastosowane środki izolacyjne w postaci dozoru policyjnego".
Chuligański wybryk
Śledczy wzięli pod uwagę, że czyn nastolatków "miał charakter występku chuligańskiego", na co już wcześniej uwagę zwracała policja.
- Rzucanie kamieniami w przejeżdżający samochód, a tym bardziej w karetkę pogotowia, nie znajduje żadnego wytłumaczenia. Nie ma żadnej sensownej odpowiedzi na pytanie, dlaczego to zrobili - zauważa komisarz Jacek Pytel z policji w Katowicach.
"Ratownik usłyszał duży huk"
18- i 19-nastolatek w nocy z soboty na niedzielę obrzucili kamieniami karetkę, która jechała ulicą Wiosny Ludów w Katowicach. W środku była kobieta w ciąży, u której rozpoczęła się akcja porodowa.
- Ratownik usłyszał duży huk, zatrzymał auto i zobaczył co się dzieje. Okazało się, że karetka dostała kamieniem - relacjonuje dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, Artur Borowicz.
Ani kobiecie, ani załodze karetki nic się nie stało. W związku z tym, że uszkodzona została tylko karoseria ambulansu, załoga ruszyła w dalszą trasę.
- Pierwszy raz mamy do czynienie z sytuacją, w której karetka na sygnałach jest obrzucona kamieniami. To jest bandytyzm - dodaje Borowicz.
Kobieta urodziła zdrową córeczkę
Kobieta trafiła do Szpitala Zakonu Bonifratrów pw. Aniołów Stróżów w Katowicach. - Urodziła dziewczynkę. Dziecko jest zdrowe. Matka i córka czują się dobrze. Ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo - informuje rzecznik szpitala Damian Stępień.
Zauważa, że 19-letnia matka nie była świadoma, że karetka, która ją przewoziła, została obrzucona kamieniami. O wszystkim dowiedziała się od stróżów prawa.
- Po jakimś czasie do pacjentki zgłosiła się policja z prośbą o złożenie zeznań w sprawie, której nie była wcześniej świadoma. Była bardzo zdziwiona - dodaje Stępień.
Złapani na gorącym uczynku
Nastolatków, którzy obrzucili kamieniami karetkę pogotowia, zauważyli nieumundurowani policjanci. - Widząc, co się stało, zaczęli gonić dwóch mężczyzn, którzy uciekali. Zostali złapani po krótkim pościgu. Okazało się, że są to mieszkańcy Katowic - mówi kom. Pytel.
Obaj nastolatkowie byli pod wpływem alkoholu.
Pijani chuligani obrzucili karetkę pogotowia jadącą ul. Wiosny Ludów w Katowicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Katowice