Niemiecka wioślarka Nadja Drygalla dobrowolnie opuściła wioskę olimpijską po oskarżeniach o to, że spotyka się z chłopakiem należącym do neonazistowskiej grupy. Jej decyzja została przyjęta "ze zrozumieniem".
Drygalla, członkini ośmioosobowej drużyny wioślarek, sama postanowiła opuścić olimpijską wioskę. Po długiej dyspucie z Niemieckim Komitetem Olimpijskim zdecydowała, że "nie chce być obciążeniem" dla olimpijskiej ekipy.
Niemka pozostawała w wiosce już tylko jako obserwatorka, bo wioślarki nie zdołały zakwalifikować się do czwartkowego finału i zakończyły rywalizację. Jej decyzja została przyjęta "ze zrozumieniem". O powiązaniach zawodniczki z kręgami narodowych socjalistów pisały wszystkie niemieckie gazety. Według prasy 23-latka spotyka się z chłopakiem należącym do neonazistowskiej grupy z Rostocku.
Zbadają sprawę - W rozmowie z przedstawicielami komitetu Drygalla podkreśliła, że jest oddana olimpijskim wartościom i przedstawiła sprawę ze swojego punktu widzenia - powiedział prezes komitetu, Michael Vesper.
Podkreślił, że nie można oceniać ludzi tylko po ich znajomych, a badanie związków sportowców nie należy do zadań komitetu. Mimo to, Niemiecka Federacja Wioślarska zapowiada zbadanie sprawy po zakończeniu igrzysk.
Autor: jk//twis / Źródło: thelocal.de