Niemcy zamknęli ruch za "pokrewieństwo z nazizmem"


Wielka akcja przeciwko zdelegalizowanemu właśnie ugrupowaniu "Ruch oporu w Południowej Brandenburgii". W sumie 260 policjantów przeszukało we wtorek 27 pomieszczeń organizacji, zabezpieczając liczne materiały dowodowe - podała dpa.

Minister spraw wewnętrznych Brandenburgii, Dietmar Woidke, powiedział, że decyzja władz jest "dotkliwym ciosem dla prawicowych ekstremistów" w tej części Niemiec. W działalności organizacji widoczne było "pokrewieństwo z nazizmem", dlatego władze nie mogły dłużej tolerować jej istnienia - wyjaśnił szef resortu spraw wewnętrznych niemieckiego kraju związkowego położonego nad granicą z Polską.

W uzasadnieniu decyzji o delegalizacji czytamy, że działalność "Ruchu oporu w Południowej Brandenburgii" skierowana była przeciwko porządkowi konstytucyjnemu oraz idei porozumienia między narodami. Siedem radykalnych ugrupowań Według MSW w Poczdamie od 1995 roku w Brandenburgii zakazano działalności siedmiu radykalnych ugrupowań. W ubiegłym roku władze zdelegalizowały organizację "Wolne Siły Teltow-Flaeming". W niemieckich krajach związkowych graniczących z Polską - Meklemburgii, Saksonii i Brandenburgii, propagujące nienawiść do innych narodów neonazistowskie organizacje są szczególnie aktywne. W lokalnych parlamentach (landtagach) Meklemburgii i Saksonii zasiadają w obecnej kadencji posłowie Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec NPD. Skrajne ugrupowanie wybiela przeszłość III Rzeszy i kwestionuje powojenne granice w Europie.

Autor: jak\mtom\k / Źródło: PAP