Platforma Obywatelska postawi w wyborach prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego. Nie mam żadnych wątpliwości. To jest bardzo naturalny wybór - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. - Wybór w grudniu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej obciąża tych wszystkich, którzy wtedy podjęli taką decyzję. Teraz całe szczęście, że z tych złych decyzji potrafią się wycofać - dodał.
Kandydatką Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich była wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Sondaże pokazywały jednak znaczny spadek poparcia dla niej. "Fakty" TVN dowiedziały się, że dzisiaj ma być ogłoszona decyzja Platformy Obywatelskiej w sprawie kandydata na prezydenta. W rozmowach z politykami PO pojawia się kilka nazwisk, w tym prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Na kogo postawi PO w wyborach prezydenckich? "Na Rafała Trzaskowskiego"
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak pytany w "Jeden na jeden" w TVN24, na kogo postawi Platforma Obywatelska w wyborach prezydenckich, odparł: - Na Rafała Trzaskowskiego. Nie mam żadnych wątpliwości. To jest bardzo naturalny wybór.
W grudniu Jaśkowiak przegrał prawybory prezydenckie w Platformie Obywatelskiej, której kandydatką została Małgorzata Kidawa-Błońska. - Ja startowałem w prawyborach dlatego, bo zapoznałem się z badaniami, które zostały przeprowadzone pod koniec listopada. Z tych badań wychodził profil kandydata. Rafał Trzaskowski temu profilowi odpowiada - skomentował.
- W polityce jest jak w sporcie, o czym często politycy zapominają. Jeżeli jakaś drużyna odnosiła osiem lat temu wielkie sukcesy, to nie znaczy, że ten sam skład będzie zdobywał mistrzostwo świata później. Rozumie to Donald Tusk, ale nie wszyscy są tego świadomi - ocenił.
Jego zdaniem, wpływ na pierwszą decyzję dotyczącą kandydata miały prawybory, które zbiegły się z wyborami wewnętrznymi w Platformie Obywatelskiej. - Chęć usunięcia Grzegorza Schetyny, chęć zmian i rozgoryczenie części lokalnych działaczy powodowały takie ciśnienie. Ja nie kwestionuję kompetencji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej ani tym bardziej Radosława Sikorskiego, bo znają państwo, wiedzą jak państwo funkcjonuje, znają zasady funkcjonowania organów państwa. Ich wiedza i kompetencje są bezsporne.
- Natomiast należy również w polityce patrzeć na element, który się wiąże z oczekiwaniami wyborców, z oczekiwaniami pewnych zmian. To, co było interesujące dla wyborców 10 lat temu, niekoniecznie jest interesujące dzisiaj - mówił.
"Odpowiedzialność jest ewidentna"
Pytany, czy ktoś powinien ponieść odpowiedzialność za to, że nie postawił na najlepszego kandydata w pierwszym rozdaniu, Jaśkowiak odpowiedział: - Odpowiedzialność jest ewidentna. Wybór w grudniu obciąża tych wszystkich, którzy wtedy podjęli taką decyzję.
- W tym zakresie to jest odpowiedzialność Borysa Budki, który się wtedy jednoznacznie opowiedział za kandydaturą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, ale też Rafała Trzaskowskiego. Osoby, które dzisiaj są szefami Platformy, wtedy podjęły takie decyzje - powiedział. - Teraz całe szczęście, że z tych złych decyzji potrafią się wycofać - dodał prezydent Poznania.
Przyznał, że zakłada, że "Rafał Trzaskowski jest w stanie swoimi kompetencjami, świeżością, tym, że odpowiada jego profil temu, jakie są oczekiwania wyborców, wygrać te wybory". - Jeżeli wygra te wybory, to w tym momencie trudno mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności. Liczy się w polityce - tak jak w sporcie - wynik - ocenił.
"Ta decyzja wiąże się z odpowiedzialnością za samorząd"
Jacek Jaśkowiak był pytany, jak wytłumaczyć warszawskim wyborcom przejście Trzaskowskiego z samorządu do wielkiej polityki, jeśli zdecyduje się kandydować w wyborach prezydenckich. Odniósł się także w tym kontekście do słów prezydenta Warszawy z listopada 2019 roku. - Gdybym ja się zdecydował, żeby w tych wyborach uczestniczyć i potem nawet udałoby mi się je wygrać, to potem niestety moje ukochane miasto trafiłoby w ręce komisarza z PiS-u, a na to nie można pozwolić - powiedział Rafał Trzaskowski w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Zdaniem Jaśkowiaka, decyzja o ewentualnym kandydowaniu w wyborach prezydenckich "wiąże się z odpowiedzialnością za samorząd". - Jeżeli te wybory wygra Andrzej Duda, to samorząd zostanie zaorany, tego samorządu nie będzie, on zostanie w swoich kompetencjach bardzo mocno ograniczony. Ewentualne przejście Rafała Trzaskowskiego nie musi oznaczać komisarza wyznaczonego przez PiS, bo ja nie zakładam by Morawiecki czy inny premier chciał iść na wojnę totalną z nowo wybranym prezydentem - ocenił prezydent Poznania.
- Polityka uczy kompromisu. Rafał Trzaskowski jest politykiem na tyle poważnym, doświadczonym, że usiądzie do stołu i wtedy panowie wspólnie uzgodnią kandydaturę komisarza. Jestem przekonany, że to nie będzie problem - skomentował.
Poinformował, że zadeklarował Rafałowi Trzaskowskiemu, że "najmocniej jak to jest możliwe" mu pomoże. - Sam będę zbierał te podpisy, żeby Rafał mógł wystartować. Będę go wspierał w tej kampanii, nie tylko dlatego, że darzę go sympatią i szacunkiem, ale również dlatego, że to jest w interesie wszystkich samorządów - dodał Jaśkowiak.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24