Wypalony kawał skóry na grzbiecie, spalony ogon i część ucha. Ktoś bestialsko znęcał się nad kilkumiesięcznym szczeniakiem. Psem zajął się weterynarz, a policja szuka jego oprawcy.
W sobotę przed południem biegający pies został zauważony na ulicach w Długopolu Dolnym (woj. dolnośląskie). Świadkowie twierdzą, że ktoś go wyrzucił z auta. Zwierzę miało dość świeże, zwęglone, rozległe rany na ciele. Ktoś albo go podpalił, albo oblał żrącą substancją.
- Policjanci pojechali na miejsce. Pies miał obrażenia wymagające pomocy medycznej. Funkcjonariusze powiadomili weterynarza, który zabrał go do lecznicy w Bystrzycy Kłodzkiej. Od weterynarza przyjęto zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Pies miał między innymi obrażenia po wypaleniu sierści i skóry lewej strony klatki piersiowej - poinformowała Wioletta Martuszewska, oficer prasowy kłodzkiej policji.
Szukają oprawcy
Około półroczny szczeniak trafił na stół operacyjny. Weterynarz oczyścił mu otwarte rany, a potem je zaszył. Maluch powoli dochodzi do siebie. Zebrano już sporą kwotę na jego leczenie, znaleźli się także ludzie, którzy chcą go adoptować. Ale to nie koniec.
- Komisariat policji w Bystrzycy Kłodzkiej prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Policjanci ustalają okoliczności tej sprawy, szukają właściciela zwierzęcia oraz sprawcy czynu. Apelujemy do osób, które mają informacje w tej sprawie o kontakt z policją pod numerem telefonu 74 811 11 03 lub 112 - przekazała policjantka.
W poszukiwania sprawcy włączyła się również wrocławska Ekostraż. Do wolontariuszy dotarły deklaracje nagród za jego wskazanie w łącznej wysokości 5 tysięcy złotych. Organizacja deklaruje również, że będzie dążyć do ukarania sprawcy w procesie karnym.
Zwierzę znaleziono w Długopolu Dolnym:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Ekostraż