Prezydent Andrzej Duda analizuje przedłożoną mu nowelizację ustawy Kodeks karny, decyzja będzie podjęta najdalej do 5 lipca - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha.
13 czerwca Sejm przyjął 41 poprawek Senatu do nowelizacji Kodeksu karnego, zaostrzającej kary m.in. za przestępstwa pedofilii. Nowela trafiła do podpisu prezydenta, który na decyzję w jej sprawie ma 21 dni od dnia przedłożenia mu jej. Prezydent może ustawę podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.
"Prezydent rozważa i analizuje przedstawioną mu ustawę"
- Termin na podjęcie przez prezydenta decyzji upływa 5 lipca. Prezydent oczywiście rozważa i analizuje przedstawioną mu ustawę. Decyzja będzie podjęta najdalej do 5 lipca - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha pytany o opinię prezydenta na temat nowelizacji Kodeksu karnego, także w kontekście przygotowywanej już przez ministerstwo sprawiedliwości kolejnej nowelizacji tej ustawy. W ubiegłym tygodniu Rada Ministrów przyjęła autopoprawkę do projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny, przedłożoną przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Autopoprawka zawiera propozycję nadania nowego brzmienia art. 155 Kodeksu karnego, który określa karę za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. Według autopoprawki kara ma wynosić od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Jak zaznaczył Paweł Mucha, "prezydent analizuje ustawę w kształcie, w jakim została mu przedłożona". - Termin konstytucyjnie jest określony na 21 dni od dnia przedłożenia prezydentowi ustawy i najdalej do 5 lipca prezydent będzie prowadził te analizy - powiedział prezydencki minister. Dodał, że kwestia przygotowywanej kolejnej nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącej m.in. art 155 oraz decyzja w sprawie ostatniej nowelizacji Kodeksu karnego "to są rzeczy od siebie niezależne". - Prezydent niezależnie od wszystkiego musi zdecydować w sprawie przedłożonej mu nowelizacji Kodeku karnego - zaznaczył minister Mucha.
Bodnar apeluje o zawetowanie
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar poinformował 16 czerwca, że wysłał list do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o zawetowanie nowelizacji Kodeksu karnego. Zdaniem RPO za wetem przemawia kilka argumentów. "Pierwszy jest taki, że ponieważ mieliśmy do czynienia ze zmianami w kodyfikacji, to nie powinny być one przeprowadzane w trybie zwykłym, nie wspominając o trybie niezwykle przyspieszonym" - wskazał Bodnar. Innym argumentem jest - zdaniem RPO - fakt, że w nowelizacji znajduje się szereg wad i błędów, które "nie zostały uleczone" przez poprawki Senatu. Ponadto, jak wskazywał Bodar, w znowelizowanym Kodeksie karnym są rozwiązania "jawnie sprzeczne" ze standardami praw człowieka i Europejską Konwencją Praw Człowieka, np. przepis wprowadzający karę dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia. "Jest orzecznictwo strasburskie na ten temat (...), gdzie Trybunał jednoznacznie stwierdził, że brak tzw. prawa do nadziei, że nawet po 40, 50 latach się wychodzi na wolność, narusza konwencję. Czyli każda osoba, która byłaby skazywana na tego typu karę, z automatu miałaby wygraną sprawę w Strasburgu. Chyba nie o to chodziło" - zaznaczył Rzecznik Praw Obywatelskich. Jak dodał, nowelizacja Kodeksu karnego była krytykowana przez Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunję Mijatović. "W Biurze Legislacyjnym Senatu połowa opinii była negatywna" - podkreślił Bodnar.
Ocena prawników
Wcześniej prawnicy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego stwierdzili m.in., że zgodnie z poprawkami Senatu "przepisy dotyczące przestępstw łapownictwa w sektorze publicznym (art. 228 k.k., art. 229 k.k.) mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi z udziałem Skarbu Państwa, co prowadzi do rażących nierówności wobec prawa i nieuzasadnionego uprzywilejowania niektórych podmiotów gospodarczych". "W myśl poprawki wprowadzonej w Senacie prezes zarządu PKN Orlen S.A. nie mógłby odpowiadać karnie za łapownictwo w sektorze publicznym, podczas gdy odpowiedzialności takiej podlegać będzie przykładowo prezes spółki komunalnej, zajmującej się wywozem nieczystości w małej gminie wiejskiej" - ocenili prawnicy.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24