Polska jest wciąż młodą demokracją i jako jedno z najsłabszych ogniw w europejskim łańcuchu narodów stanowi papierek lakmusowy stanu całej Unii Europejskiej - oceniła w piątek podczas wykładu w Karlsruhe sędzia Małgorzata Gersdorf.
W piątek profesor Małgorzata Gersdorf wygłosiła w Karlsruhe wykład zatytułowany "Państwo prawa w Polsce - stracone szanse?" W miejscowym ratuszu została powitana długimi oklaskami. Wcześniej wzięła udział w konferencji prasowej.
Jak powiedziała na początku, jej obecność w tym miejscu "ma dwie, głębsze przyczyny". - Chciałabym dać wyraz osobistemu przekonaniu, że właśnie teraz należy bardziej niż kiedykolwiek pielęgnować przyjaźń między narodami europejskimi, między Niemcami i Polakami w zjednoczonej Europie - mówiła.
Jej zdaniem, "nie ma rzeczy ważniejszej niż wzajemne poznawanie się i debatowanie o wartościach, które łączą nas jako obywateli Unii Europejskiej oraz prawników".
"Obserwacje i obawy" dotyczące Polski i Polaków
Gersdorf zaznaczyła, że chce podzielić się swoimi obserwacjami i obawami dotyczącymi Polski i Polaków. - Wydaje mi się, że nie powinny być ignorowane również przez pozornie stabilniejsze politycznie państwa zachodniej części kontynentu i Unii Europejskiej - powiedziała.
Powołała się także na konstytucję, zgodnie z którą, "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". - To bardzo znacząca norma, która świadczy o tym, że nasz ustrój konstytucyjny jest bliski wizji niemieckiego Rechtsstaat - państwa prawnego w wydaniu Ustawy Zasadniczej RFN - oceniła.
- Z jednej strony działa ono na wszystkich szczeblach według procedur prawnych (aspekt formalny), a z drugiej strony chroni prawa podstawowe jednostek (aspekt materialny). Taka sama klauzula od 1990 r. znajdowała się również w poprzednio obowiązujących przepisach konstytucyjnych - mówiła Gersdorf.
- Niezliczone orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego oraz sądów napełniły je konkretną treścią przez dwadzieścia pięć lat stopniowego wychodzenia ze stanu komunistycznej dyktatury. Jak zatem doszło do tego, że obecnie możemy mówić o kryzysie państwa prawnego w Polsce? - pytała.
Według profesor, moment historyczny, w jakim znalazła się "nie tylko Europa, ale wręcz cały świat, jest podstawową przyczyną sytuacji w Polsce". - Centrum świata przesuwa się na wschód - oceniła.
- Wzrasta potęga nowych mocarstw globalnych, oraz zagrożenie wojenne na obszarach okalających Europę, które jest źródłem wzrastającej presji imigracyjnej. Podważany jest powojenny konsens demokratyczny. Przywództwo stało się miałkie, wartości uległy zapomnieniu, a przynajmniej są bagatelizowane. Ważniejsze od nich stają się wyniki ekonomiczne. Społeczeństwa europejskie zostały uprzedmiotowione, sprowadzone do roli maszynek do głosowania. Czują się oszukane, a w najlepszym wypadku zagrożone - wymieniała profesor.
W takiej chwili - jak dodawała - "do głosu dochodzą siły skrajne, wrogie zasadom godności człowieka, wolności jednostki i rządów prawa". - Przybierają one maski i szermują oszukańczą retoryką, aby przejąć pełnię władzy. Tak było zawsze i tak jest dzisiaj - stwierdziła.
"Polska jednym z najsłabszych ogniw w europejskim łańcuchu narodów"
Profesor wskazała, że Polska jest wciąż młodą demokracją. - I jako jedno z najsłabszych ogniw w europejskim łańcuchu narodów, stanowi papierek lakmusowy stanu całej Unii Europejskiej - powiedziała.
- Mogłabym mówić długo o polskich doświadczeniach historycznych ostatnich 200 lat, które kładą się długim cieniem na współczesnych sporach narodowych, choć chyba nie ma to sensu, bo takie mroczne zakamarki kryją się w duszy każdego narodu. Nie mam natomiast wątpliwości, że najbardziej rujnujące doświadczenie - okres 45 lat rządów realnego socjalizmu - nadal ciąży nam jak kamień u szyi. Nie możemy iść naprzód, bo ciągle powraca ta przeszłość - wskazała Gersdorf.
Jak dodała, doświadczenie ruchu Solidarności z lat 80. bardzo wiele zmieniło na lepsze. - Przeorało świadomość społeczną. Otworzyło nas na nowe prądy intelektualne i przygotowało grunt pod pokojową transformację do ustroju demokratycznego. Procesowi demokratyzacji kraju nie towarzyszyła wystarczająca debata ani akcja edukacyjna na masową skalę. Obywatelom nie pokazano, co to jest prawo, jak ono działa i dlaczego trzeba go przestrzegać, dlaczego sądy mają być niezależne od władzy wykonawczej - wskazała.
- Przeciwnie, często było ono traktowane jako przeszkoda do szybszej modernizacji państwa, którą nie należy się tak bardzo przejmować, bo najważniejszy jest ostateczny rezultat - wzrost zamożności państwa i jego obywateli. Przeoczono ideały i wartości - mówiła Gersdorf.
Jak dodała, "wprowadzenie Polski do zachodnich struktur politycznych 'odhaczono' jako wielki i trwały sukces, patrząc bardzo powierzchownie na różne liczbowe wskaźniki, a nie na głębokie struktury, które zawsze ulegają zmianie w długim cyklu".
"Wielka i ogólnie pozytywna lekcja"
Jak zaznaczyła podczas wykładu, przyjęcie Polski do Unii Europejskiej "absolutnie nie było błędem". - Ostatnich czternaście lat polskiej obecności w Unii Europejskiej to dla nas wielka i ogólnie pozytywna lekcja. Taką lekcją jest również bieżąca sytuacja. Zrozumieliśmy, że państwo prawa to nie jest stan, który się osiąga, lecz ideał, do którego trzeba stale dążyć. W przeciwnym razie dzisiejsze sukcesy są zapowiedzią jutrzejszej klęski - mówiła.
Jednak - jak powiedziała - "postawy nihilistyczne, polityczny ekstremizm, antylegalizm są obecne również w państwach z pozoru stabilnych, o okrzepłej demokracji". - Co najwyżej inna jest skala tych zjawisk. W dobie kryzysu społeczno-gospodarczego, który trwa od początku XXI w., dają one o sobie znać - oceniła.
- Wie o nich nie tylko Polska lub Węgry, w których praworządność jest otwarcie kontestowana. W każdym narodzie i ustroju, pod każdą długością i szerokością geograficzną, zrodzić się może cyniczny gracz, "rentier rewolucji", perfekcyjnie analizujący słabości społeczeństwa i państwa po to, aby wyzyskać je do zbudowania autokracji. Ofiarą bezwzględnej walki politycznej zawsze są sądy - jako najsłabsza z władz, która stoi na straży praw jednostek, ale na jej straży nie stoi nikt - mówiła Gersdorf.
"Prawnikom nie wolno milczeć w obliczu zła"
Podczas swojego wykładu zaznaczyła, że "prawnikom nie wolno milczeć w obliczu zła, które zostało wyrządzone polskiemu wymiarowi sprawiedliwości przez ustawy uchwalone w ciągu ostatnich dwóch i pół roku".
Jak oceniła, szkody wyrządzone polskiemu wymiarowi sprawiedliwości przez ustawy z ostatnich dwóch i pół roku są "niestety bardzo poważne i nic nie zapowiada ich naprawienia w najbliższej przyszłości".
- Zniszczono niezależność polskiego Trybunału Konstytucyjnego, w którym składy są ręcznie ustawiane pod dyktando oczekiwań partii rządzącej. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie ma już w ręku wszystkie instrumenty, które realnie pozwalają wpływać na bieg spraw, szczególnie karnych, bo to go szczególnie interesuje. Ma poddanych sobie prezesów sądów, a do tego obsadził ponad połowę Krajowej Rady Sądownictwa ludźmi bez mandatu konstytucyjnego, którzy zawdzięczają mu wszystko, zawdzięczają mu awans - wskazała.
Jak dodała, "ta maszyna każdego może wynieść na szczyt lub zniszczyć, zależnie od woli rządzących". - W Sądzie Najwyższym przeprowadza się czystkę pod pozorem wstecznej zmiany wieku emerytalnego. W europejskiej cywilizacji prawnej niemożliwe jest by dokonać zmiany przejścia w stan spoczynku nie w wieku 70 lat, a w wieku 65 lat i to z mocy prawa. To jest przymus. Treść ważnych ustaw w sprawie sądownictwa zmienia się bezustannie, bez żadnych konsultacji i opinii - mówiła.
- Wykorzystuje się tryb projektów poselskich, które nie muszą być konsultowane. To tryb kuriozalny. W dniu dzisiejszym, to palec Boży, została uchwalona kolejna, piąta nowelizacja nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma przyspieszyć wymianę - dodała.
"Jesteśmy wdzięczni Timmermansowi, że broni praworządności"
Wygłaszając wykład "Państwo prawa w Polsce – stracone szanse?" Gersdorf wyraziła wdzięczność Komisji Europejskiej i jej wiceszefowi Fransowi Timmermansowi, ale jednocześnie oceniła, że "mandat instytucji europejskich jest zbyt słaby, zwłaszcza w obliczu tendencji autorytarnych i nacjonalistycznych, które dzisiaj obserwujemy".
- Jestem świadoma tego, że niektóre rządy państw członkowskich - choć myślę, że akurat nie dotyczy to Niemiec - mają skłonność do traktowania tak zwanej reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości jako kwestii wewnętrznej, do której nie należy zbytnio się wtrącać - wskazała.
Tymczasem - jak dodała Gersdorf - "mówimy o sprawie priorytetowej, o inwestycji w naszą wspólną przyszłość". - Jeżeli Unia i jej członkowie powiedzą "pas!" w sporze o praworządność, to znak firmowy Unii Europejskiej, jakim jest poszanowanie praw człowieka i praw podstawowych jutro może stać się tylko smutnym wspomnieniem - zaznaczyła.
Na koniec wykładu zaproponowała zorganizowanie Paneuropejskiego Kongresu Prawników. - Gdzie moglibyśmy lepiej się poznać i przedyskutować przyszłość Europy opartej na rządach prawa - powiedziała. - Unia Europejska opiera się na sile jej obywateli, nie powinniśmy pozostawiać jej tylko politykom - dodała.
- W trudnym momencie historycznym na nas - europejskich prawnikach i sędziach - ciąży szczególna odpowiedzialność. Nie pozwólmy złym, populistycznym siłom zniszczyć pięknej idei europejskiej. Jeśli to uczynimy, nasze dzieci i wnuki nie wybaczą nam tego. Bądźmy zatem rzecznikami rządów prawa. Z tym przesłaniem przybywam do moich niemieckich przyjaciół z sąsiedniego kraju - podsumowała swój wykład profesor Gersdorf.
Wykład Gersdorf był poświęcony pamięci Reinholda Franka - prawnika i bojownika ruchu oporu w Karlsruhe, który z powodu swojego stanowczego sprzeciwu wobec narodowego socjalizmu został stracony w 1945 roku.
Sejm głosami PiS uchwalił w piątek przygotowaną przez to ugrupowanie nowelizację ustaw o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i prokuraturze. Chodzi między innymi o zmiany procedur wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i kwestie obsady stanowisk w tym sądzie. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Autor: KB/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24