To autor sukcesu, dzięki któremu nasz budżet dzisiaj jest wystarczająco wypełniony - mówił w piątek Jarosław Kaczyński o Mateuszu Morawieckim, przemawiając podczas konwencji wyborczej w Białymstoku. Prezes PiS podkreślał, że premier to "człowiek z pięknym życiorysem", który w czasach PRL "był zatrzymywany, bity, wywożony nawet z miasta do lasu".
Kaczyński na spotkaniu mówił, że Prawo i Sprawiedliwość może realizować zapowiadane programy dzięki pieniądzom z uszczelnienia systemu podatkowego.
- Dlaczego możemy ten program zrealizować, dlaczego to nie są jakieś opowieści, dlaczego jesteśmy wiarygodni? No bo mamy pieniądze. A skąd mamy pieniądze? No właśnie z tego VAT-u i z tych innych podatków, które dzisiaj są lepiej ściągane, a kiedyś lądowały w kieszeni oszustów - przekonywał.
Prezes PiS dodał, że można także postawić pytanie, "kto jest głównym autorem tego sukcesu, kto jest głównym autorem tego, że właśnie tak jest, że nasz budżet dzisiaj jest wystarczająco wypełniony".
- Ten człowiek jest na tej sali, on tu siedzi w pierwszym rzędzie, to jest premier Mateusz Morawiecki - wskazał. Według Kaczyńskiego "ostatnio premier jest tak gwałtownie atakowany", gdyż "uderzył w te interesy".
Morawiecki "to jest człowiek z pięknym życiorysem z tych bardzo młodzieńczych lat"
- Miał odwagę, oczywiście z innymi, to zrobić, miał odwagę służyć sprawie dla Polski w tej chwili najważniejszej, bo bez tych pieniędzy byśmy nie ruszyli do przodu - ocenił Kaczyński.
- Spójrzmy wstecz, bo tutaj też niektórzy próbują mieć jakieś pretensje. Otóż Mateusz Morawiecki ma dzisiaj 50 lat. Łatwo obliczyć, że się urodził w '68 roku, pamiętnym '68 roku. To późno, powiem. Ma łaskę późnego urodzenia - mówił prezes PiS w Białymstoku.
- To oznacza, że w '89 roku miał 21 lat, czyli niewiele, a mimo wszystko ma za sobą kilka lat ciężkiej walki i dostał w głowę, nie chcę powiedzieć, gdzie, bo nie wypada, ale naprawdę bardzo mocno. Był zatrzymywany, bity, wywożony nawet z miasta do lasu, przeżywał różne bardzo ciężkie chwile, przez swoją aktywność, swoją odwagę, ale także swojego ojca. Krótko mówiąc to jest człowiek z pięknym życiorysem z tych bardzo młodzieńczych lat - przekonywał Kaczyński.
"Proponowano Morawieckiemu bardzo wysokie stanowisko. Nie przyjął"
Jak mówił prezes PiS, Morawiecki w późniejszych latach wykazał się "ogromnymi zdolnościami".
- Skończył historię, ale później jeszcze kilka różnych wydziałów, w różnych miejscach Europy. Okazał się człowiekiem, który potrafi się przebić w każdym środowisku i poszedł na tą drogę bankową. Czy to źle? Czy to źle, że ludzie, którzy mają Polskę w sercu poszli w tym kierunku, a nie tylko tacy, którzy w sercu mają już nie wiadomo co, ale na pewno nie Polskę? To bardzo dobrze - ocenił.
Kaczyński mówił też o współpracy byłej premier Beaty Szydło z Morawieckim. Podkreślił, że "to była współpraca dla nich wtedy niezwykle ważna".
- Nie mieliśmy zaplecza, część ludzi mających jakieś kwalifikacje ekonomiczne, tych, którzy byli w Porozumieniu Centrum od nas odeszło, kilku zmarło, tak się złożyło i tutaj uzyskaliśmy to bardzo ważne wsparcie - podkreślił.
Jednocześnie zaznaczył, że Morawiecki wspierał także bardzo wielu innych ludzi.
- Wspierał ZHR [Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej - przyp. red.], wspierał właśnie tych, którzy budowali podstawę tej dzisiejszej sytuacji, tego dzisiejszego zwycięstwa i mógł pójść na tamtą stronę tak na prawdę. Przecież proponowano Mateuszowi Morawieckiemu stanowisko wiceprezesa Rady Ministrów i ministra finansów, czyli od razu bardzo wysokie stanowisko w rządzie Tuska. Przyszedł do mnie i zapytał. No, co mogłem powiedzieć, to oczywiście powiedziałem. I nie przyjął - zaznaczył z uśmiechem prezes Prawa i Sprawiedliwości.
- Te wszystkie zarzuty to, to jest po prostu bezczelność, to jest bezczelność i to jest po prostu coś niesłychanego, ale zrozumiałego jednocześnie, bo naprawdę, tutaj na Polsce, na polskiej krwi tuczyła się cała masa łotrów, po prostu łotrów, oszustów, złodziei - stwierdził Kaczyński.
Autor: akw//now / Źródło: TVN24, PAP