Troje byłych prezesów Narodowego Banku Polskiego - Leszek Balcerowicz, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Marek Belka wydało kolejne oświadczenie w sprawie zatrzymań byłego kierownictwa Komisji Nadzoru Finansowego. "Uważamy zatrzymanie i wysunięcie zarzutów (...) pod adresem Andrzeja Jakubiaka, Wojciecha Kwaśniaka i grupy ich współpracowników z KNF za drastyczne naruszenie elementarnej sprawiedliwości" - piszą.
W ubiegły czwartek 6 grudnia Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało siedem osób - byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka, byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka i pięcioro byłych urzędników KNF. W szczecińskiej prokuraturze wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków w sprawie nadzoru nad SKOK Wołomin.
W czwartek 13 grudnia ta trójka wydała kolejne oświadczenie odnoszące się do zatrzymań. Dotyczy ono m.in. prokuratora Adama Gołucha, który wysunął zarzuty względem osób z byłego kierownictwa KNF. Opublikował je na Twitterze Leszek Balcerowicz.
"Uważamy zatrzymanie i wysunięcie zarzutów przez prokuratora Adama Golucha, publicznie popieranego przez Zbigniewa Ziobrę pod adresem Andrzeja Jakubiaka, Wojciecha Kwaśniaka i grupy ich współpracowników z KNF za drastyczne naruszenie elementarnej sprawiedliwości" - pisze troje byłych prezesów NBP. Dalej Leszek Balcerowicz, Hanna Gronkiewicz- Waltz i Marek Belka stwierdzają, że "urzędnicy ci wykryli nadużycia w SKOK Wołomin a następnie rzetelnie i z poświęceniem współpracowali z organami prokuratorskimi na każdym z wcześniejszych etapów postępowań, doprowadzając do wykrycia sprawców, za co pan Wojciech Kwaśniak zapłacił wysoką cenę, stając się ofiarą brutalnego zamachu na życie".
"Dodatkowa i nieuzasadniona represja"
W oświadczeniu byli prezesi NBP odnieśli się również do poręczenia majątkowego, jakie nałożono na zatrzymanych z byłego kierownictwa KNF.
"Nałożony przez prokuraturę obowiązek wniesienia w krótkim terminie kwot po 100 000 i po 200 000 zł nałożony na urzędników państwowych, którym równocześnie uniemożliwia się wykonywanie pracy zawodowej pozbawiając ich źródeł dochodów, to dodatkowa i nieuzasadniona represja wobec tych osób i ich rodzin" - czytamy w oświadczeniu.
"Te działania wpisują się negatywnie w trwający od kilku lat proces destrukcji służby cywilnej i kadry urzędników państwowych, będącej podstawą sprawnego funkcjonowania urzędów i instytucji nowoczesnego państwa" - piszą w oświadczeniu byli prezesi NBP.
Byli prezesi NBP udzielają osobistego poręczenia
Balcerowicz, Gronkiewicz-Waltz i Belka zaznaczają, że "w zaistniałej sytuacji udzielają osobistego poręczenia każdej z siedmiu osób, którym Prokuratura Regionalna w Szczecinie postawiła zarzuty w śledztwie dotyczącym niedopełnienia obowiązków przez pracowników Komisji nadzoru Finansowego".
Dodają, że postawione zarzuty osobom z byłego kierownictwa KNF uważają za "nieuprawnione i niesłuszne".
"Ufamy, że niezależny sąd uchyli nieuzasadnione postanowienia prokuratury. Jeśliby jednak zdaniem sądu jakaś forma środka zapobiegawczego miała znaleźć zastosowanie, wyrażamy nadzieję, że nasze osobiste poręczenie okaże się wystarczające" - podkreślają w oświadczeniu.
Autor: mjz\mtom\kwoj / Źródło: Twitter/@LBalcerowicz
Źródło zdjęcia głównego: tvn24