Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Według informacji śledczych 52-letni Mariusz P., zamieszkujący w podwarszawskim Mysiadle, wybrał się do prawosławnej Cerkwi Świętej Sofii Mądrości Bożej przy Puławskiej. - Jego wyprawa nie miała jednak charakteru religijnego, ani potrzeby duchowej. 52-latek chciał się dobrać do naczyń liturgicznych - stwierdził rzecznik ursynowskiej komendy Robert Koniuszy.
- Niestety, ku jego zaskoczeniu, drzwi do świątyni były zamknięte. Szarpanie za klamkę i pukanie nic nie dało. Wrócił zatem do siebie. Następnego dnia przyszedł do cerkwi w godzinach jej otwarcia. Od razu skierował się do tabernakulum, a właściwie do darochranitielnicy, skąd wyciągnął kielichy liturgiczne i zaczął ustawiać ja na ołtarzu. Przy tym mamrotał coś do siebie, a potem opuścił świątynię - relacjonował policjant.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Duchowny, który przyszedł odprawić mszę, był zaskoczony, że ktoś wyjął przedmioty czci religijnej z tabernakulum, znieważając w ten sposób uczucia religijne wiernych i burząc porządek świątyni. - Następnego dnia mężczyzna ponownie odwiedził cerkiew. Kiedy zauważył prawosławnego duchownego, podszedł do niego i powiedział, że to on ułożył wczoraj naczynia według swojego porządku, po czym zaproponował, że kupi od niego jeden z obrazów. Spotkał się jednak z odmową - dodał Koniuszy.
O znieważeniu miejsca kultu religijnego kapłan powiadomił ursynowskich policjantów. Dzień później Mariusz P. został zatrzymany. - 52-latek powiedział, że zdaje sobie sprawę z tego, co zrobił i przyznaje się do przestępstwa. Teraz powód swojego zachowania będzie musiał wyjaśnić przed sądem, który może go skazać nawet na dwa lata więzienia - podsumował rzecznik ursynowskiej komendy.
Informowaliśmy też o zdewastowaniu murów remontowanego klasztoru karmelitanek:
Autorka/Autor: mp/r
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KRP II