Uderzył autem w czteroosobową rodzinę jadącą na rowerach. Jest areszt

Dwa miesiące aresztu dla 22-latka
Źródło: TVN24
Sąd przychylił się do wniosku o areszt dla Kamila B., kierującego samochodem, który uderzył w czteroosobową rodzinę jadącą na rowerach w miejscowości Sitne. Mężczyzna trafi do aresztu na dwa miesiące. W wypadku zginęła 43-latka i jej dwie córki. Ich ojciec walczy o życie w szpitalu.

W niedzielę 22-letni kierowca usłyszał zarzut umyślnego naruszenia przepisów prawa o ruchu drogowym. - Chodzi tutaj o niedostosowanie prędkości do warunków drogowych. Na skutek niezachowania odpowiedniej prędkości pojazd stracił przyczepność, a kierowca stracił kontrolę nad pojazdem. Wskutek tego samochód znalazł się na przeciwległym pasie ruchu, na którym poruszały się cztery osoby - wyjaśniał Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Mężczyzna przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, jednak odbiegały one od zebranego w sprawie materiału dowodowego. Dlatego prokuratura skierowała do sądu wniosek o trzy miesiące aresztu.

W poniedziałek rano odbyło się posiedzenie aresztowe. Po godzinie 12 sąd ogłosił decyzję w tej sprawie. Choć przychylił się do wniosku prokuratury, skrócił o miesiąc czas zatrzymania 22-latka.

- Sąd uzasadnił, że dwa miesiące aresztu są wystarczające w związku z surowością grożącej oskarżonemu kary oraz tym, że istnieje możliwość matactwa. Zarówno ofiary, jak i oskarżony pochodzą z małych miejscowości, może zachodzić istotna obawa że ktoś będzie próbował wpłynąć na przesłuchania i przebieg śledztwa - relacjonowała Agnieszka Veljković, reporterka TVN24.

Teraz prokuratura ma dwa miesiące na przesłuchiwanie świadków. Kluczowe byłyby zeznania ojca, który walczy o życie w szpitalu.

Nie żyją matka i dwoje dzieci

Do tragicznego wypadku doszło w sobotę na ulicy Wspólnej w miejscowości Sitne, w powiecie wołomińskim, niedaleko Wyszkowa.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 22-letni kierowca opla stracił panowanie nad autem i uderzył w poruszających się drugą stroną jezdni rowerzystów. Rowerami jechała czteroosobowa rodzina: rodzice i ich dwie córki.

Samochód "zgarnął" rowerzystów bokiem, dlatego skutki wypadku są tak tragiczne. 43-letnia kobieta zginęła na miejscu, jej 6-letnia córka zmarła, mimo reanimacji. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe zabrało do szpitala drugą z dziewczynek. W niedzielę policja poinformowała o śmierci 8-latki. W szpitalu w ciężkim stanie nadal przebywa ojciec.

Tuż po wypadku kierowca samochodu osobowego został przebadany alkomatem. Był trzeźwy. Jak zwykle w tak poważnych wypadkach, do badań została zabezpieczona też jego krew i mocz.

Okoliczności wypadku badają policja i prokuratura w Wołominie.

Z informacji prokuratury wynika, że kierowca i poszkodowani są mieszkańcami gminy Tłuszcz (woj. mazowieckie).

Tragiczny wypadek pod Warszawą

Źródło: TVN24
22-latek usłyszał zarzuty
22-latek usłyszał zarzuty
Teraz oglądasz
"Kierujący przyznał się do winy"
"Kierujący przyznał się do winy"
Teraz oglądasz
Tragiczny wypadek pod Warszawą
Tragiczny wypadek pod Warszawą
Teraz oglądasz

Tragiczny wypadek pod Warszawą

Czytaj także: