Punktem wyjścia dla stworzenia programu festiwalu były dwie ważne rocznice: 225‑lecie urodzin Franciszka Schuberta, prekursora muzycznego romantyzmu, i 200-lecie wydania "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza. Schubert był głównym bohaterem francuskiej edycji wydarzenia, Mickiewicz dopełni jego polską odsłonę. -
Władze określiły ten rok rokiem romantyzmu, więc postanowiliśmy współpracować - mówił podczas konferencji prasowej Janusz Marynowski, dyrektor orkiestry Sinfonia Varsovia. - To byli rówieśnicy - zauważył Łukasz Strusiński, szef działu programowego SV. - Jeśli rodzice Schuberta posłaliby go do szkoły rok wcześniej, to mógłby spotkać się z Mickiewiczem w jednej klasie - żartował.
Cztery sceny i kościół
Przedsięwzięcie jest nieporównywalne z żadnym innym festiwalem muzyki poważnej. Rozgrywa się jednocześnie na czterech scenach ogromnego gmachu Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, jedna z nich to przestrzeń niedostępna na co dzień dla publiczności. - Gramy także na zasceniu, w którym mieści się magazyn żyrandoli z różnych oper. To spektakularna, zjawiskowa przestrzeń ze znakomitą akustyką. Znajduje się, że żelazną kurtyną, więc możemy organizować koncerty na głównej scenie teatru i za nią - tłumaczył Janusz Marynowski.
Piąta lokalizacja koncertów to gościnne progi kościoła środowisk twórczych, po drugiej stronie placu Teatralnego.
Nie tylko Schubert
Program jest bogaty zarówno w treści (bo to nie tylko wspomniany Schubert, ale także Schumann, Mahler, Mendelssohn-Bartholdy, Verdi, Donizetti, Berlioz, Brahms i wielu innych), jak i formie - melomani usłyszą orkiestry symfoniczne, zespoły kameralne (szczególnie godny uwagi francuski Kwartet Modigliani) i solistów. - Będziemy mieć kilka orkiestr symfonicznych: Sinfonia Varsovia, Orkiestra Polskiego Radia w Warszawie, Orkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, Orkiestra Narodowego Forum Muzyki Leopoldinum - wyliczał Marynowski.
I podkreślał, że od początku celem Szalonych Dni Muzyki jest przełamywanie barier dostępności, stąd niewysokie ceny biletów (20-30 złotych), krótkie koncerty (zwykle około 50 minut) i oferta dla najmłodszych melomanów. - Widok długiego rzędu wózków dziecięcych w foyer jest dla nas zawsze wzruszający. Uważamy zajmowanie się przyszłym odbiorcą sztuki, przyszłym obywatelem za naszą misję – opowiadał szef SV. Orkiestra przy współpracy z Fundacją "Muzyka jest dla wszystkich" przygotowuje Smykofonie, podczas których dzieci pod opieką rodziców usiądą na poduszkach i dywanikach na scenie, w bliskiej odległości od wykonawców i ich instrumentów. Zaplanowano także koncerty familijne, dla nieco starszych pociech.
Koncerty jak komety
Na "kulturotwórczy i więziotwórczy charakter festiwalu" zwracał uwagę prof. Rafal Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, które współfinansuje wydarzenie. - To jest kilka dni święta, swoiste sacrum. Ale sacrum, które jest dostępne, bo festiwal jest otwarty na różne kategorie osób, a oferta cenowa - mam nadzieję - nie stanowi bariery ekonomicznej - mówił Wiśniewski. - Wiele z koncertów to projekty efemeryczne, pojawiają się jak komety - zgodnie z ideą romantyzmu - z tajemnicą, emocją, ale gdzieś znikają - zauważył.
Do takich muzycznych komet zaliczać można na pewno koncert inauguracyjny, podczas którego zabrzmią "Koncert fortepianowy a-moll" Schumanna oraz "Poemat symfoniczny Dziady" Mahlera (inspirowany oczywiście Mickiewiczem). Ale wyjątkowy będzie prolog. - Jeszcze zanim koncert się rozpocznie, udało nam się zaangażować w rodzaj performance’u Jana Peszka. Ten wspaniały aktor występuje tego dnia dwa razy w teatrze, a jednak zdecydował się wyrecytować koncert Jankiela, któremu towarzyszyć będzie improwizacja Marty Maślanki na cymbałach - zapowiedział Łukasz Strusiński.
Z kolei podczas schubertowskiego kwartetu "Śmierć i dziewczyna" (opracowanie na orkiestrę smyczkową Mahlera), muzyka zostanie dopełniona obrazami malowanymi na żywo i rzutowanymi na żelazną kurtynę przez Mariusza "Wilka" Wilczyńskiego, autora głośnego filmu "Zabij to i wyjedź z tego miasta".
"Kącik jazzowy" reprezentować będą w tym roku: kwintet skrzypka Adam Bałdych (repertuar inspirowany Wieniawskim), zespół francuskiej trębaczki Airelle Besson i Atom String Quartet (w rozkładzie m.in. Chopin, Paderewski, Penderecki, Wieniawski, Karłowicz).
>>>SZALONE DNI MUZYKI 2022 - SPRAWDŹ SZCZEGÓŁOWY PROGRAM<<<Namiot wróci za rok
- Szalone Dni Muzyki to budowanie wspólnoty wokół piękna, by choć przez chwilę nie być frakcjami, które mają skrajnie różne opinie, tylko żeby być razem - podsumował Janusz Marynowski i obiecał, że za rok przed budynek teatru powróci namiot, w którym przed pandemią odbywały się darmowe koncerty szkół muzycznych z całej Polski.
Szalone Dni Muzyki - Ballady i Romanse, 23-25 września, Teatr Wielki - Opera Narodowa, plac Teatralny 1
Autorka/Autor: Piotr Bakalarski
Źródło: tvnwarszawa.pl