Zawędrowały do mieszkań, podróżują z nami komunikacją. Są zmorą dużych miast

Pluskwy coraz częstszym problemem w hotelach i mieszkaniach (zdj. ilustracyjne)
Pluskwy na Pradze Południe
Źródło: UWAGA! TVN
Nie ma znaczenia, czy mieszkanie jest czyste, czy niesprzątane, w nowym budownictwie, czy też w blokach z wielkiej płyty - insekty, szczególnie pluskwy, pojawiają się już wszędzie. Ich populacja zaczęła rosnąć po pandemii. To coraz większy problem nie tylko Warszawy.

Beata obudziła się rano w wynajmowanym apartamencie w centrum Warszawy z bolącymi śladami ugryzienia i opuchniętą powieką. Paulina zauważyła na kołdrze biegające robaki w mieszkaniu na wynajem krótkoterminowy. Weronika zaczęła znajdować "dziwne ugryzienia na ciele". Dwa miesiące po tym, jak wprowadziła się do nowego mieszkania. Kasia w kanapie, którą kupiła od znajomej znalazła "dzikich lokatorów". Okazało się, że to pluskwy. Mebel trafił prosto na śmietnik. To tylko kilka historii, którymi dzielą się członkowie jednej z facebookowych grup "Rozpoznaj latających sku******", której patronką jest - jak ją określają - królowa insektów, czyli pluskwa. Pogryzienia są bolesne, a ich sprawczyni trudna do wytępienia.

Dlaczego coraz częściej o nich słyszymy? Skąd się wzięły i jakie środowisko lubią? Porozmawialiśmy o tym z ekspertem w dziedzinie kontroli szkodników Maciejem Wargockim z Rentokil Polska. Na początek obala on mit mówiący o tym, że insekty można znaleźć jedynie w zaniedbanych mieszkaniach czy brudnych hotelach. - Stan sanitarny jest wyznacznikiem, czy szerzej, jego niezachowanie sprzyja rozwojowi populacji insektów, takich jak pluskwy, karaczany czy mrówki. Natomiast jest to mit, że pojawiają się one tylko w obiektach brudnych. Pluskwy i inne owady rozwijają się również, kiedy środowisko jest utrzymane w dobrym stanie. Tak naprawdę to my, ludzie, jesteśmy ich żywicielami, więc podróżują one z nami i wcale nie potrzebują zbyt wielu okazji i szczególnych warunków, aby się rozprzestrzeniać i rozmnażać - mówi nam.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Kawalerki" wielkości komórki za setki tysięcy złotych

Insekty podróżują razem z nami

Zdaniem eksperta po pandemii wszyscy wyruszyliśmy w podróże, a wraz z nami... także insekty. - Spotkałem się z opiniami, że pluskwy zostały zaimportowane do Polski ze wschodu, sądzę że jest to stereotyp. Pierwotnie obecność pluskiew została zaobserwowana w hotelach, jak uważam zostały one "przywiezione" najprawdopodobniej przez ekipy obsługi lotniczej i turystów z innych krajów europejskich. Później zawędrowały z nami do domów, biur, kin, środków transportu - stwierdza nasz rozmówca.

Wargocki uważa również, że w skali ostatnich dwóch, trzech lat, problem zaczyna być bardzo powszechny. - Co ciekawe w krajach Europy ten temat pojawiał się już od wielu, wielu lat, niejako omijając Polskę. Początkowo problem dotyczył stricte obiektów noclegowych, w tej chwili mamy zlecenia także z biurowców, szpitali, restauracji czy transportu publicznego - wylicza. I dodaje: - Pierwsze symptomy "inwazji" pluskiew w Polsce zauważyliśmy dopiero około 10 lat temu i były to dość sporadyczne przypadki. W kolejnych latach, dopóki problem dotyczył głównie hoteli, był on mało popularny i uciążliwy, jednak obecnie w wielu miastach zaczyna on dotyczyć naszych mieszkań, bloków czy wręcz osiedli.

Ekspert przypomina także, że szkodniki najczęściej podróżują z człowiekiem. Tak było ze szczurami, myszami czy karaczanami. - Aktualnie to pluskwy stają się bardziej powszechne i jesteśmy coraz częściej narażeni na kontakt z nimi - ocenia.

Wychodzą z ukrycia dopiero, kiedy nas wyczują

Czy można pozbyć się "królowej" insektów i czy jest to łatwe? - Jeżeli chodzi o zwalczanie pluskiew, to jest to proces bardzo trudny. Jeśli mamy do nich dostęp, to jesteśmy w stanie zwalczyć je środkami chemicznymi - kontaktowymi. Problem polega na tym, że bytują one w miejscach trudno dostępnych: w materacach, szczelinach mebli, obrazów, instalacjach elektrycznych, kurtynach, wykładzinach. Wychodzą z ukrycia dopiero, kiedy wyczują nasze ciało, a w szczególności wydzielany przez człowieka dwutlenek węgla. Dlatego oprysk pomieszczenia i mebli jest średnio skuteczny. Pluskwy gniazdują w elementach konstrukcyjnych łóżka, w miejscach, w których rozpylony preparat nie ma bezpośredniego kontaktu z owadem. A pluskwa musi mieć bezpośredni kontakt z preparatem, przejść po nim lub się otrzeć, tak żeby zostać porażoną - wyjaśnia nam Wargocki.

Jak zauważa specjalista, dlatego najskuteczniejsze są metody zwalczania termicznego. - Bo o ile będziemy w stanie zwalczyć chemią osobniki dorosłe, te do których mamy dostęp, o tyle te ukryte nie będą miały kontaktu z preparatem. Dodatkowo problem zwalczania to jaja owadów. Są one jak "kapsuła czasu", szczelnie otoczone pancerzem chitynowym. Preparaty chemiczne nie są w stanie ich zlikwidować, co powoduje że nawet po super dokładnym zabiegu wykluje się nowe, głodne pokolenie. A samica potrafi złożyć około 200-300 sztuk - wylicza.

Oprócz tego, ukąszenie pluskwy często jest mylone z wysypkami, uczuleniami lub ugryzieniem komara.

Według Wargockiego, pluskwy gniazdują głównie w pobliżu mebli tapicerowanych i łóżek, czyli tam gdzie spędzamy najwięcej czasu. Insekty w ten sposób mają łatwy dostęp do żywiciela. W mediach społecznościowych często można natrafić na ostrzeżenia mówiące np. o rzekomych insektach w gratisie przy zakupie mebli. Czy to możliwe? - Prawdopodobieństwo zakupu mebli w sklepie razem z pluskwami jest bardzo niewielkie, bo to owady, które bytują przy człowieku, a w magazynie czy fabryce nie mają dostępu do pożywienia. Brak żywicieli ogranicza ich możliwości rozwoju i przetrwania. Nie upatrywałbym w sklepach meblowych przyczyn i powodów pojawienia się pluskiew w naszych mieszkaniach i domach. W mieszkaniach czy pokojach hotelowych pluskwy chowają się również w urządzeniach elektronicznych, w telewizorach, gniazdkach, ramach obrazów. Potrafią wejść pod wykładzinę czy boazerię. Stronią od światła, aktywują się dopiero, kiedy jest ciemno i wyczują żywiciela - tłumaczy ekspert.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Aktywista ukarany przez sąd za sformułowanie "patodeweloperka". "Pierwszy w Polsce"

Przechodzą przez instalacje z mieszkania do mieszkania

Okazuje się też, że problem z pluskwami w blokach jest podobny do inwazji mrówek, prusaków czy karaluchów. Pluskwy - podobnie jak karaczany - mogą do nas przyjść z innego mieszkania. Te insekty wędrują np. instalacjami elektrycznymi. Czasami problem występuje przez sąsiada, który nie chce się poddać zabiegom i np. nie dba o stan higieniczny mieszkania. W momencie, kiedy populacja się rozrasta, owady zaczynają szukać więcej miejsca i nowej przestrzeni.

- Prusaki przenoszą się z mieszkania do mieszkania, podobnie jak pluskwy i inne owady. Szczególnie narażone na migrację insektów są mieszkania w blokach, gdzie kiedyś były zsypy śmieci oraz te z wielkiej płyty. Poprzez tego typu konstrukcje, owady mają zapewnioną dostępność nowych powierzchni - "autostradę do nieba" - i przy okazji bardzo dużo pożywienia. Przechodzą także przez instalacje wodne czy centralne ogrzewanie. Prusaki i karaczany potrzebują dostępu do wody, choć wystarczy, że jest to skroplina na rurach. Tak więc wszelkie węzły CO i wody są naturalnymi miejscami ich bytowania - tłumaczy nasz rozmówca.

Zdarza się, że w blokach jeden "trudny" mieszkaniec, który znosi do siebie śmieci, jest powodem problemów całego pionu. O takim przypadku informowaliśmy już na tvnwarszawa.pl. Dotyczył on mieszkanki jednego z bloków na Ochocie, która mimo eksmisji ciągle tam wracała. Zbierała też śmieci, które sięgały już sufitu. Sąsiedzi narzekali nie tylko na fetor, ale też na robactwo, które miało idealne warunki do przeżycia.

- Brak dbałości o odpowiednie warunki sanitarne powoduje, że prusaki mają pożywkę i warunki do rozmnażania się. Potrafi się ich tyle namnożyć, że za chwilę zaczynają wędrówki przez wentylację i wszystkie otwory, które mamy pomiędzy stropami. W ten sposób szukają nowych obszarów do zasiedlenia. Podobnie jest z pluskwami, z tą różnicą, że są one dużo trudniejsze w zwalczaniu. Karaczan nie bytuje w środku materaca czy naszym fotelu, raczej szuka miejsc ciepłych, z dostępem do wody i pożywienia. Dla pluskwy człowiek jest żywicielem, dlatego gniazduje ona blisko nas - ocenia ekspert.

Jak się ich pozbyć?

Wargocki radzi też, że - by zwalczyć pluskwy - trzeba podnieść temperaturę w pomieszczeniu i uzyskać 50 stopni w konkretnym meblu. - To nie jest łatwe i zabiera kilka godzin, a proces wygrzewania musi być pod odpowiednim nadzorem, tak aby nie wyrządzić szkód i nie zniszczyć wszystkiego, co znajduje się w pomieszczeniu. Ta technologia nie jest w Polsce popularna, choć jest jedynym skutecznym sposobem zwalczania pluskiew - wskazuje.

W walce z tymi insektami nie pomagają jednak nowe unijne przepisy związane z ochroną środowiska. Jak tłumaczy Wargocki, kiedyś z pluskwami doskonale radziły sobie środki zawierające DDT (dichlorodifenylotrichloroetan, środek owadobójczy), ale substancje te zostały wycofane przed wieloma laty wskutek polityki proekologicznej i problem wrócił. - Pluskwy, które z nami przyjeżdżają z innych krajów często już były poddawane środkom chemicznym i zdążyły się na nie populacyjnie uodpornić, co dodatkowo utrudnia ich eliminację. Dzisiaj dostępne i dopuszczone w Polsce i UE, substancje do zwalczania szkodników są coraz słabsze, co z jednej strony chroni nas konsumentów, ale z drugiej strony nie ułatwia walki ze szkodnikami. Tak więc, dbając o środowisko i jednocześnie chcąc być skutecznym, musimy szukać środków fizycznych czy termicznych, nie zapominając o profilaktyce i zapobieganiu - podsumowuje.

Czytaj także: