Do incydentu na terenie restauracji w Hotelu Poselskim doszło we wtorek, 20 maja wieczorem. Uczestniczyli w nim aktor Jacek Kopczyński oraz posłowie Dariusz Matecki i Krzysztof Ciecióra. Parlamentarzyści twierdzą, że aktor wyrażał się niecenzuralnie i zaatakował ich. Na miejsce wezwano policję, aktor został zatrzymany. Badanie wykazało, że miał około promila alkoholu w organizmie. W środę przedstawiono mu dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych.
Jacek Kopczyński po zwolnieniu z komisariatu wydał oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczył temu, jakoby naruszył nietykalność cielesną posłów. Przekazał również, że "w wyniku wtorkowych zdarzeń i przebytej dwa tygodnie temu operacji kardiologicznej" został przewieziony do szpitala.
W czwartek obrończyni aktora Ada Biniewicz-Paprocka wydała w jego imieniu kolejne oświadczenie. Wyjaśniła w nim, że 6 maja 2025 roku Jacek Kopczyński "z uwagi na powtarzające się migotanie przedsionków przeszedł zabieg podwójnej ablacji wykonany przez profesora Szumowskiego".
W rozmowie telefonicznej z tvnwarszawa.pl mecenas potwierdziła, że chodzi o kardiologa profesora Łukasza Szumowskiego, byłego ministra zdrowia w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.
Obrończyni aktora o obrażeniach jego partnerki
Obrończyni odniosła się także do przekazanej w środę informacji o tym, że "jedyną osobą poszkodowaną w zdarzeniu" jest partnerka artysty i zostanie u niej przeprowadzona obdukcja.
W nowym oświadczeniu wyjaśniła, że partnerka Jacka Kopczyńskiego doznała 20 maja "rozstroju zdrowia w postaci zasinień", co w myśl artykułu 157 paragraf 2 Kodeksu karnego, jest traktowane jako rozstrój zdrowia nieprzekraczający siedmiu dni. Mecenas podkreśliła, że zostało to udokumentowane badaniem sądowo-lekarskim z dnia 21 maja 2025 roku.
Szarpanina w sejmowej restauracji
Incydent opisał w środę rano w mediach społecznościowych poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki. "Jem sobie spokojnie zupę rozmawiając z posłami PiS i Konfederacji i nagle podchodzi do mnie z pełną agresją jakiś człowiek krzycząc, że "Ziobro to c***!" I pyta czy mam coś przeciwko. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że jak najbardziej mam coś przeciwko. Uderzył mnie a następnie drugiego posła PiS" - pisał.
Wkrótce do sprawy odniósł się także poseł PiS Krzysztof Ciecióra. Jak wyjaśnił, stanął w obronie Dariusza Mateckiego, dlatego został uderzony.
O sprawie została zawiadomiona Straż Marszałkowska. Jej funkcjonariusze zatrzymali aktora, a wkrótce został on przekazany w ręce wezwanej na teren Sejmu policji. Rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa I mł. asp. Jakub Pacyniak przekazał nam, że 54-latek miał około promila alkoholu w organizmie. W środę przedstawiono mu dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych. Następnie zwolniono go do domu.
Aktor nie przyznał się do winy podczas przesłuchania. W wydanym dla mediów oświadczeniu stwierdził, że wersje zdarzeń rozpowszechniane przez posłów PiS mijają się z prawdą.
Jacek Kopczyński dostał przepustkę upoważniającą do wejścia na teren Sejmu na wniosek posła Prawa i Sprawiedliwości Daniela Milewskiego. Poseł Dariusz Matecki wyjaśnił w środę, że posłowie PiS nie mają z tym nic wspólnego, ponieważ Milewski wystąpił o przepustkę na prośbę Zbigniewa Girzyńskiego, byłego posła tej partii.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: x.com/DariuszMatecki