Zatrzymano 27 osób, w tym poszukiwane. "Był też przypadek korzystania w nieuprawniony sposób z drona"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Rzecznik KSP o zatrzymaniach podczas Święta Niepodległości
Rzecznik KSP o zatrzymaniach podczas Święta Niepodległości TVN24
wideo 2/2
Rzecznik KSP o zatrzymaniach podczas Święta Niepodległości TVN24

- W tej chwili możemy powiedzieć, że wszystkie te wydarzenia przebiegały w sposób bezpieczny. 27 osób od samego rana zostało zatrzymanych do różnych powodów. Mamy tam między innymi osoby poszukiwane - przekazał w piątek wieczorem rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak.

Stołeczna policja podała pierwsze podsumowanie po marszu narodowców, który przeszedł w piątek przez Warszawę. Jak podkreślił nadkomisarz Marczak, w stolicy zgłoszonych było łącznie kilkadziesiąt zgromadzeń, ale nie wszystkie się odbyły. Oprócz tego, policjanci już od samego rana zabezpieczali także uroczystości państwowe związane z Dniem Niepodległości oraz wydarzenia sportowe.

"Stawiliśmy czoła różnym wyzwaniom"

Rzecznik podał, że w działania zaangażowanych była "bardzo duża liczba policjantów". Podkreślił jednak, że policja nie podaje konkretnej liczby, bo jest to związane z "taktyką działania" i "przygotowaniami". – To, co jest najważniejsze, to tak naprawdę, że stawiliśmy czoła różnym wyzwaniom, które się dzisiaj pojawiły. I należy podkreślić fakt, że jest to jedne z największych zabezpieczeń, które do tej pory realizowaliśmy, jeżeli chodzi o Warszawę - dodał.

Zaznaczył też, że policjanci od wczesnego ranka zaczęli działać "od strony logistycznej" i były to "ważne działania zapobiegawcze". - W tym przypadku działania polegające chociażby na rozmieszczeniu specjalnych zapór betonowych i innych środków technicznych, których celem było zapewnienie bezpieczeństwa – wymienił policjant.

Marczak przypomniał też, że występowały ograniczenia w ruchu drogowym, ale także na wodzie i w powietrzu, które były "dyktowane względami bezpieczeństwa". – W tej chwili możemy powiedzieć, że wszystkie te wydarzenia przebiegały w sposób bezpieczny. Ale również pamiętajmy o tym, że część wydarzeń w dalszym ciągu jest kontynuowana – podkreślił rzecznik.

Wśród zatrzymanych osoby poszukiwane

Podziękował przy okazji wojewodzie i miastu za pomoc w ich zabezpieczaniu, które trwały dwa dni. - Te zabezpieczenia to są kontrole pirotechniczne, gdzie konieczność jest później występowania chociażby naszych patroli, czy to umundurowanych, ale także nieumundurowanych i te zadania były wszystkie realizowane przez policjantów w Warszawie w ciągu ostatniej doby – wymienił rzecznik.

Potwierdził też, że doszło do zatrzymań. - Łącznie na tę chwilę 27 osób od samego rana zostało zatrzymanych do różnych powodów. Mamy tam między innymi osoby poszukiwane - wskazał Marczak. Dodał też, że chodziło o "korzystanie w nieuprawniony sposób z drona". - Czyli pomimo tego, że był zakaz, ta osoba próbowała tym dronem startować – wyjaśnił.

Decyzja o ewakuacji

Odniósł się także do sytuacji, w których policja wyprowadzała z otoczenia marszu osoby, które próbowały protestować przeciwko niemu. - Pragnę podkreślić jedno: w momencie, kiedy my prowadzimy działania, są strefy, w których wykonujemy istotne czynności związane z zapewnieniem bezpieczeństwa. W tych strefach nie mogą znajdować się inne osoby - wyjaśnił Marczak. Dodał, że w kilku punktach na trasie marszu takie osoby jednak się pojawiły, a o zejście prosił je najpierw zespół antykonfliktowy. Jednak bez rezultatu. – Osoby te nie wykonywały naszych poleceń, więc w tym przypadku pamiętajmy: utrudnienia czynności, czyli artykuł 65a. Kodeksu wykroczeń - dodał. Wskazał jednocześnie, że wówczas zapadła decyzja o ich "ewakuacji". - W tym przypadku wobec tych osób prowadzone są czynności w sprawie o wykroczenia. Ogólnie całe zabezpieczenia na tę chwilę można traktować jako zabezpieczenia, które przebiegły w sposób prawidłowy - wskazał.

Reporter TVN24 Jan Piotrowski dopytywał rzecznika o osoby - które - jak określił dziennikarz - zostały "usunięte" w czasie kontrmanifestacji w rejonie ronda de Gaulle'a. - To były osoby w strefie naszego działania. Prosiłbym, żeby jednak używać tej nazwy, którą my stosujemy, bo to jest ewakuacja, a nie tak, jak niektóre osoby decydowały się (nazywać - red.). Myślę, że to jest język bardziej łopatologiczny niż profesjonalny. Więc tutaj zachęcam do tego, żeby używać języka, gdzie mamy postawy działania wynikające z przepisów, gdzie są ewakuacje w sytuacji, gdy mamy do czynienia z niebezpieczeństwem. Chodzi o komentarze, które pojawiały się w sieci, bo one były trochę bardziej nieprzyzwoite, jeżeli chodzi o dziennikarzy - ocenił.

Marczak podsumował, że policjanci cały czas są gotowi na to, co może jeszcze się wydarzyć. Dodał, że dopiero po zakończeniu działań będzie można podsumować ostatecznie operacje. - Wydarzenia przebiegły w sposób jak najbardziej bezpieczny – ocenił.

Autorka/Autor:katke/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl