Pracownik jednego z pubów na Solcu zrobił sobie "przerwę na dymka". Nie był to jednak papieros, ale skręt z marihuaną. Specyficzna woń unosząca się w powietrzu wzbudziła podejrzenia patrolu, który akurat przechodził ulicą. Policjanci zatrzymali 25-latka. Okazało się, że w mieszkaniu ma jeszcze 20 gramów gotowego suszu oraz 149 tabletek metamfetaminy.