Uczestnicy Marszu na Rzecz Praw Zwierząt zebrali się w sobotę w południe pod Pałacem Kultury i Nauki skąd przeszli stołecznymi ulicami na Plac Zamkowy. W zgromadzeniu wzięło udział kilkaset osób.
Podczas marszu skandowano hasła, m.in.: "Mówimy'nie' wykorzystywaniu, mówimy 'nie' okaleczaniu, mówimy 'nie' zabijaniu (zwierząt)"; "zwierzęta czują ból, tak jak my, zwierzęta pragną żyć, tak jak my, zwierzęta ronią łzy, tak jak my" czy też "nie wspieraj przemocy, nie konsumuj przemocy, nie pochwalaj przemocy".
Chodzi o pokazanie sprzeciwu
Kaja z organizacji Polska dla Zwierząt - inicjatora sobotniego marszu, powiedziała PAP, że jego uczestnicy zebrali się, aby walczyć o prawa zwierząt, pokazać swój głos i sprzeciwić się przedmiotowemu traktowaniu zwierząt. Podkreśliła, że Polska pierwszy raz przyłączyła się do tej akcji. - To bardzo ważny krok w kierunku dobrej zmiany dla zwierząt - dodała.
- Mamy za zadanie zachęcić ludzi do zmiany, bo zmiana zaczyna się od każdego z nas. Staramy się więc uświadamiać ludzi o tym, że zwierzęta również mają swoje prawa - zauważyła Kaja.
Ola powiedziała PAP, że przyszła na marsz, aby "walczyć o prawa zwierząt, które są wykorzystywane przez złych ludzi do celów spożywczych, dla rozrywki czy też na futra". - Chcemy zwrócić uwagę na ten problem, bo uważamy, że w XXI wieku, kiedy mamy dostęp do informacji, jak ten przemysł wygląda naprawdę, nie powinniśmy tego wspierać naszymi codziennymi wyborami - podkreśliła.
Inna uczestniczka marszu, Magda, wskazała, że chodzi o pokazanie sprzeciwu dla przemysłowej hodowli zwierząt i ich masowemu wykorzystywaniu. - Myślimy, że to całkiem realne, żeby to ograniczyć, albo nawet całkiem pozbyć się tego wykorzystywania zwierząt - powiedziała.
Po marszu, o godz. 16 w kinie Wisła zaplanowano premierę filmu "Dominion" w reżyserii Chrisa Delforce, który nawiązuje do tematu przemocy wobec zwierząt.
Po raz pierwszy w Warszawie
Pierwszy Marsz na Rzecz Praw Zwierząt odbył się w Londynie w 2016 roku, zorganizowany przez brytyjską organizację Surge. Wzięło w nim wtedy 2,5 tys. osób. Rok później - jak wynika z informacji udzielanych przez tę organizację - liczba uczestników podwoiła się, a zainteresowanie marszem wykazały inne kraje świata, które wkrótce również zaczęły go organizować. W tym roku Polska pierwszy raz wzięła udział z inicjatywy organizacji "Polska dla zwierząt".
W 2018 roku, oprócz przemarszu w Warszawie, aktywiści zaprotestują w miastach w 27 krajach, m.in. w Amsterdamie, Berlinie, Oslo, Atenach, Kopenhadze, a także w Nowym Jorku, Waszyngtonie oraz w Melbourne.
PAP/pm