Robił porządki po zmarłym krewnym, na belce znalazł granat

Na groźne znalezisko natrafił mieszkaniec Warszawic na Mazowszu. - Ułożony na belce granat znalazł, robiąc porządki w stodole po zmarłym krewnym. Policjanci zabezpieczyli teren i powiadomili saperów, którzy zabrali niewybuch - podała młodsza aspirant Paulina Harabin, rzeczniczka policji w Otwocku. To już drugie tego typu zdarzenie odnotowane w ostatnim czasie w tym regionie.

Policjantka opisała, że do zdarzenia doszło w ostatnią środę. Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Karczewie otrzymali zgłoszenie o niebezpiecznym znalezisku. - Niewybuch został znaleziony podczas robionych porządków w stodole na terenie Warszawic. Policjanci natychmiast udali się na miejsce, gdzie zabezpieczyli obszar, w którym znajdował się niewybuch. Rozpoznanie minersko – pirotechniczne wykazało, że jest to granat pochodzący z czasów II wojny światowej - podała.

Dodała, że na miejsce wezwano saperów z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie, którzy przejęli niewybuch i zabrali celem zneutralizowania.

W pudełku należącym do zmarłego męża znalazła granat

- Podobna sytuacja miała miejsce w jednym z mieszkań przy ulicy Częstochowskiej w Karczewie. Tam kobieta sprzątając szafę, w kartonowym pudełku należącym do jej zmarłego męża również znalazła granat, o czym niezwłocznie poinformowała policję. Reakcja i procedura mundurowych była natychmiastowa - poinformowała Harabin.

I zaapelowała: - Pamiętajmy, że niewybuchu pod żadnym pozorem nie wolno przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się ono znajduje, dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci. Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji. Miejmy na uwadze, że bardzo duże pociski mogą mieć pole rażenia dochodzące nawet do kilkuset metrów.

Informowaliśmy również o akcji saperów przy placu Zawiszy:

DSCN9350
Saperzy wyciągają skrzynkę z amunicją
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: