Pobity 15-latek uderzył głową w chodnik, znajduje się śpiączce

Poszkodowanego zabrał do szpitala śmigłowiec LPR (zdjęcie ilustracyjne)
Poszkodowanego zabrał do szpitala śmigłowiec LPR (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl
We wtorek w Cegłowie koło Mińska Mazowieckiego doszło do pobicia 15-letniego chłopaka. Nastolatek w stanie ciężkim został zabrany do szpitala. Jak informuje prokuratura, zarzut ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszy 22-letni mężczyzna.

Zgłoszenie o zdarzeniu policja otrzymała we wtorek przed godziną 16. - W Cegłowie doszło do pobicia chłopca. Został on w stanie ciężkim zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - poinformowała sierżant sztabowy Paula Antolak z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim.

Przesłuchują świadków, sprawdzają monitoring

Jak wyjaśniła dalej policjantka, krótko po zdarzeniu, do sprawy zostali zatrzymani dwaj mężczyźni w wieku 20 i 22 lat. - Trwają czynności wyjaśniające dotyczące okoliczności pobicia, a także motywów działania sprawców. Przesłuchujemy świadków i zabezpieczamy monitoring. Czynności są prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim - dodała Paula Antolak.

Przekazała, że poza 20-latkiem i 22-latkiem, przesłuchano również 16-letnią dziewczynę. - 22-latek został zatrzymany i w tej chwili oczekuje na dalsze czynności z prokuratorem - zaznaczyła policjantka.

Policja gromadzi materiał dowodowy i przesłuchuje kolejnych świadków.

Nastolatek uderzył głową o chodnik

Prokurator Magdalena Wieczorek z Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim poinformowała, że nastolatek, który trafił do szpitala jest w śpiączce i prawdopodobnie w czwartek będzie wybudzany. - Również w czwartek, 22-latek usłyszy zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego - zapowiedziała.

Wyjaśniła, że do bójki doszło w wyniku konfliktu jaki miał nastolatek z 16-latką. - Umówili się razem z chłopakiem dziewczyny, żeby wyjaśnić swoje sprawy za pomocą pięści. W trakcie bójki nastolatek przewrócił się na chodnik i uderzył w niego głową. 22-latek pomógł mu wstać. Następnie wszyscy pożegnali się i rozeszli do domów. Nastolatek już w domu stracił przytomność - wyjaśniła, dodając, że później okazało się, że doznał on urazu czaszki, w wyniku którego powstał krwiak.

Czytaj też: Zmarła druga osoba ranna w wypadku na Marymonckiej

POLICJA MARYMONCKA OK
Bartłomiej Śniadała o wypadku na Marymonckiej
Źródło: TVN24
Czytaj także: