Decyzja spóźniona i wymuszona – tak dymisję wiceprezydentów ratusza oceniają miejscy aktywiści i politycy największych ugrupowań politycznych, m.in. Prawa i Sprawiedliwości i Nowoczesnej. Część z nich uważa też, że "głowy" zastępców to za mało i domaga się dymisji samej prezydent stolicy.
- Po tych zwolnieniach widać, że afera reprywatyzacyjna doszła do najwyższych szczebli władzy w Warszawie - powiedział poseł PiS Łukasz Schreiber.
- Cieszymy się z tego, że doszło do dymisji i zwolnień dwóch wiceprezydentów zamieszanych w aferę reprywatyzacyjną. Tylko, że to nie rozwiązuje całego problemu, bowiem to nie wiceprezydenci są wybierani w wyborach powszechnych, a sama pani prezydent – dodał.
Jak podkreślił, to prezydent Warszawy jest zwierzchnikiem wszystkich pracowników urzędu miasta stołecznego i to ona sprawuje bezpośredni nadzór nad działalnością swoich podwładnych.
Poseł PiS krytycznie wypowiadał się o całej PO. - Platforma broni prezydent Gronkiewicz-Waltz za jej działalność i w związku z tym bierze odpowiedzialność za to, co ona robi. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości - przekonywał.
Schreiber przypomniał też, że prezydent Warszawy zapowiedziała audyt procesu reprywatyzacji, a teraz podjęła decyzje personalne. - Nie bardzo wiadomo, czego ten audyt miałby dotyczyć, trzeba raczej czekać na niezależne służby, działanie prokuratury i CBA - ocenił.
Nowoczesna: spóźniona i wymuszona decyzja
Sceptycznie o krokach podjętych przez Hannę Gronkiewicz-Waltz wypowiadają się też politycy Nowoczesnej. - Dla nas to jest decyzja spóźniona i wymuszona - podkreśliła posłanka tej partii Katarzyna Lubnauer. - Myślę, że Platforma nie wie za bardzo, co zrobić w tej sytuacji, szuka jakiegoś wyjścia. Ta decyzja pokazuje, że się miota - dodała.
Pytana przez dziennikarzy, czy Gronkiewicz-Waltz szuka kozłów ofiarnych, odpowiedziała: Najpierw odwołała urzędników, teraz odwołuje wiceprezydentów, natomiast sama jakby w najmniejszym stopniu bierze odpowiedzialność.
- Pani prezydent cały czas utrzymuje, że o niczym nie wiedziała. Chyba byłoby skrajną naiwnością wierzyć, że nie zdawała sobie sprawy, że źle się dzieje, jeśli chodzi o reprywatyzację, ponieważ komunikaty w tej sprawie medialne są od wielu, wielu lat – punktowała posłanka.
Kukiz'15 będzie zabiegał o komisję śledczą
Poseł ugrupowania Kukiz'15 przyznał wprost, że odwołani powinni zostać nie wiceprezydenci, ale sama ich szefowa. - Warszawiacy potrzebują jak najszybszej dymisji Hanny Gronkiewicz-Waltz, żeby odnowić legitymizację demokratyczną w Warszawie. Oczywiste jest, że osobą odpowiedzialną za przekręty na tak wielką skalę jest Gronkiewicz-Waltz. Ona może zwolnić jeszcze połowę ratusza, ale to nie zmieni sytuacji - powiedział Stanisław Tyszka.
Dodał, że w państwie cywilizowanym polityk, który znalazłby się takiej sytuacji jak prezydent stolicy, natychmiast podałby się do dymisji.
Zdaniem Tyszki, jedynym sposobem, żeby wyjaśnić kwestie "przekrętów na wielką skalę w reprywatyzacji" jest powołanie sejmowej komisji śledczej. Poseł zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu, klub Kukiz'15 złoży projekt uchwały w tej sprawie. - To jest wiarygodny sposób wyjaśnienia spraw warszawskich, ale też przekrętów, które miały miejsce w całej Polsce od 1989 roku - przekonywał.
Krytycznie o czwartkowych rozstrzygnięciach wypowiadali się też politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Decyzja prezydenta Warszawy była spóźniona i wynikała z presji społecznej, która rzutowała nie tylko na wizerunek Gronkiewicz-Waltz, ale całej Platformy – przyznał wiceszef partii Dariusz Klimczak.
MJN: Potrzebne przyspieszone wybory
W podobnym tonie sytuację oceniają też aktywiści z Miasto Jest Nasze. W wydanym oświadczeniu przekonują, że dymisja wiceprezydentów jest ruchem spóźnionym o cztery miesiące. "To właśnie od tego czasu pani prezydent miała pełnię wiedzy na temat bezmiaru patologii panującej w Biurze Gospodarki Nieruchomościami. Biurze, które zarządzało miliardami złotych publicznego majątku i decydowało o losie dziesiątek tysięcy ludzi" - napisali przedstawiciele stowarzyszenia.
"Uważamy, że prezydent miasta straciła mandat do rządzenia Warszawą. Powinny odbyć się przyspieszone wybory. Następny prezydent powinien wyjaśnić aferę reprywatyzacyjną, doprowadzić do powstania komisji śledczej i naprawić krzywdę, którą urzędnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz wyrządzili tysiącom warszawiaków. Stolica zasługuje na prawdę o reprywatyzacji, a wyrzuceni z domów na sprawiedliwość. Czas odzyskać Warszawę dla mieszkańców" - oświadczyło MJN.
Dymisje w ratuszu
Decyzja o odwołaniu wiceprezydentów zapadła na czwartkowym posiedzeniu zarządu Platformy Obywatelskiej. Zdymisjonowany został Jarosław Jóźwiak, który już w czwartek rano sam "oddał się do dyspozycji" prezydent miasta. To on od 2014 roku odpowiadał w ratuszu za sprawy związane z reprywatyzacją.
Gronkiewicz-Waltz odwołała też Jacka Wojciechowicza. Jako przyczynę podała słaby wynik w realizowaniu miejskich inwestycji.
Nowym wiceprezydentem został Witold Pahl, który będzie odpowiedzialny m.in. za reprywatyzację.
Dymisje w ratuszu
Dymisje w ratuszu
Dymisje w ratuszu
PAP/kw/b