- Parlamentarzysta, który brał udział w wypadku na Mokotowie, zostanie przesłuchany, gdy pozwoli na to jego zdrowie - informuje stołeczna policja. Funkcjonariusze wciąż badają, kto spowodował zderzenie. Planują w najbliższych dniach przesłuchać świadków.
Do wypadku doszło w czwartek wieczorem na skrzyżowaniu ul. Puławskiej i Idzikowskiego. Zderzyły się BMW i toyota, którą prowadził poseł Prawa i Sprawiedliwości - Zbigniew Girzyński. Kierowcy zostali zbadani alkomatem, byli trzeźwi.
Ranny parlamentarzysta został przewieziony do szpitala.
Proszą świadków o kontakt
Policja na razie nie przesądza, z czyjej winy doszło do zderzenia. Ta sprawa jest wciąż badana. Funkcjonariusze chcą ustalić, czy kierowcy dostosowali się do sygnalizacji i oznakowania.
- W najbliższych dniach będą przesłuchiwani świadkowie i kierujący BMW. Prosimy też wszystkie osoby, które widziały zderzenie, ale jeszcze się nie zgłosiły, o poinformowanie policjantów z komendy przy ulicy Malczewskiego - przekazał w rozmowie z tvnwarszawa.pl Robert Opas z biura prasowego stołecznej policji.
Girzyński nadal w szpitalu
Opas dodał, że sam poseł zostanie przesłuchany, gdy pozwoli na to jego zdrowie.
- Parlamentarzysta przebywa w szpitalu. Nie ma obrażeń zagrażających życiu - zapewnił.
Wypadek posła Girzyńskiego
Poseł PiS ranny w wypadku
Robert Opas o wypadku posła Girzyńskiego
Wypadek na Puławskiej
ran/mz