Zatrzymany za pobicie na stacji. "Wystarczyło kilkadziesiąt minut"

[object Object]
Policja o publikacji wizerunku Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
wideo 2/3

Mieli nagranie monitoringu, wizerunek sprawcy, a także numery rejestracyjne samochodu, którym odjechał. Policji tego materiału dowodowego było zbyt mało, bo umorzyła dochodzenie w sprawie pobicia mężczyzny z powodu... nieustalenia sprawcy. Dopiero po nagłośnieniu sprawy przez żonę poszkodowanego, funkcjonariusze poważnie zajęli się tematem. - Wystarczyło kilkadziesiąt minut wysiłku. Nie obejdzie się bez konsekwencji dyscyplinarnych - usłyszeliśmy nieoficjalnie w Komendzie Stołecznej Policji.

Sprawę nagłośniła żona pokrzywdzonego, która na Facebooku opublikowała zdjęcie sprawcy i poprosiła o pomoc w ustaleniu jego tożsamości. Mężczyzna miał w sierpniu pobić jej męża na stacji benzynowej przy ulicy Jugosłowiańskiej.

- Mój mąż był tam ze znajomymi. Stanął w obronie kolegi, którego zaczepił inny mężczyzna. Niestety zakończyło się to tym, że sam oberwał. Dostał jeden mocny cios w twarz. Sprawca uciekł, a na miejsce przyjechała policja i pogotowie - relacjonowała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Małgorzata Korólczyk-Rabek.

Jak dodała, sprawca złamał jej mężowi nos. - Miał całą fioletową twarz i sine oczy. Pogotowie musiało zabrać go do szpitala, gdzie przebywał kilka dni - podkreśliła kobieta.

Policji się nie udało

Po wyjściu ze szpitala pokrzywdzony poszedł na policję.

- Złożyliśmy obszerne zeznania. Dodatkowo wskazaliśmy funkcjonariuszom, że na stacji był monitoring, prosimy o jego zabezpieczenie, ustalenie wizerunku sprawcy, a także danych właściciela samochodu, którym odjechał - powiedziała Korólczyk-Rabek.

Okazało się, że nagranie monitoringu nie pomogło policji w znalezieniu napastnika. Ponad miesiąc po rozpoczęciu dochodzenia funkcjonariusze wysłali pismo do pokrzywdzonego, w którym poinformowali, że zostało ono umorzone.

Komenda Rejonowa Warszawa Praga Południe zapewniła w tym piśmie, że policja wykonała "szereg czynności operacyjnych zmierzających do ustalenia danych personalnych sprawcy czynu", ale osiągnęła "wynik negatywny".

Żona zdziałała więcej

Małgorzata Korólczyk-Rabek postanowiła więc na własną rękę ustalić więcej szczegółów. Jeszcze zanim śledztwo zostało umorzone, kobiecie udało się dotrzeć do zdjęć napastnika z monitoringu. Na wieść o tym, że policja nie znalazła sprawcy, sama opublikowała jego wizerunek w internecie.

Ustaliła również, że agresor był na stacji ze znajomymi, a jeden z nich płacił kartą. Policja mogłaby więc dotrzeć do danych z karty płatniczej, ustalić, kto był jej właścicielem i przesłuchać w charakterze świadka. Znając dane karty, funkcjonariusze mogliby sprawdzić, gdzie wykonywano kolejne transakcje, co pomogłoby ustalić miejsce pobytu jej właściciela.

Okazało się, że policjanci podjęli próbę uzyskania danych z karty i opublikowali wizerunek poszukiwanego mężczyzny. Zrobili to jednak… po umorzeniu śledztwa.

Postanowienie o umorzeniu aspirant z Pragi Południa wydał 18 września. Tymczasem po miesiącu od umorzenia sprawy, 17 października, policja nieoczekiwanie opublikowała zdjęcie poszukiwanego z prośbą o pomoc w jego identyfikacji.

We wtorek byliśmy na stacji, gdzie doszło do pobicia. Jak usłyszeliśmy, kilka dni wcześniej – a więc też po umorzeniu śledztwa - funkcjonariusze byli tam i próbowali ustalić dane osoby, która płaciła kartą.

Po rozgłosie medialnym

Dlaczego policja, mimo że miała zapis z monitoringu, numery tablic samochodu i mogła zwrócić się o dane z karty płatniczej, nie znalazła sprawcy? I jaki sens mają obecne działania policjantów, skoro postępowanie jest już umorzone? Zapytaliśmy o to oficer prasową południowopraskiej komendy Joannę Węgrzyniak. Z odpowiedzi pani komisarz nie wynikają jednak żadne konkrety.

- Nie jestem w stanie odnieść się do czynności operacyjnych policjantów i nie mogę się na ich temat wypowiadać. Ani na jakim etapie są w tej chwili i ani też na temat tych, które konkretnie zostały wykonane. Zapewniam, że policjanci korzystają ze wszystkich narzędzi i dostępnych możliwości, by ustalić i spersonalizować ewentualnego podejrzewanego i doprowadzić do jego zatrzymania – oznajmiła Joanna Węgrzyniak.

Z wypowiedzi oficer prasowej wynika, że policjanci musieli umorzyć postępowanie, bo skończył im się czas przewidziany przez Kodeks postępowania karnego. Zapewniła przy tym, że umorzenie dochodzenia nie oznacza, iż policjanci przestali działać w tej sprawie.

- Czas, który został procesowo przeznaczony na prowadzenie tego postępowania, wyniósł półtora miesiąca i po półtora miesiąca zostało ono umorzone, dlatego że na tym etapie, przez ten okres czasu, nie zdołano ustalić, spersonalizować sprawcy i zatrzymać go - powiedziała Węgrzyniak.

Oficer prasowa przekonywała nas również, że w czasie prowadzenia śledztwa policja nie publikowała zdjęcia sprawcy, żeby go nie spłoszyć. W momencie, gdy żona zamieściła w internecie stopklatki z monitoringu, policja przestała się tego obawiać.

- To policjant wie, w którym momencie prowadzonego postępowania taki wizerunek chciałby opublikować. Jeśli nie zrobił tego wcześniej, to z powodu, że ten mężczyzna wiedziałby, że jest poszukiwany i ukrywałby się. W momencie, kiedy ten wizerunek obiegł portale społecznościowe, nie było już powodu, by policja nie pokazywała go publicznie - odpowiedziała funkcjonariuszka.

"Lekceważenie osób pokrzywdzonych"

Adwokat Piotr Kaszewiak, którego poprosiliśmy o ocenę postępowania policji w tej sprawie, uważa, że umorzenie postępowania w tym przypadku to rzecz niespotykana.

- Mamy do czynienia z zupełną indolencją organów ścigania. Trudno, żeby mając taki materiał dowodowy wyobrazić sobie bardziej komfortową sytuację dla policji. Wyobrażam sobie, że sprawca musiałby po sobie pozostawić dowód osobisty z danymi, żeby go złapano - powiedział Kaszewiak.

Zdaniem mecenasa Kaszewiaka dochodzenie zostało umorzone przedwcześnie. - Takie postanowienie wydaje się wtedy, kiedy śledczy wyczerpali możliwości ustalenia danych sprawcy. Policjanci mogli też wnieść o przedłużenie dochodzenia z dwóch miesięcy np. do trzech. Dla mnie powoływanie się na przeszkody kodeksowe jest nietrafne. Zakrawa na lekceważenie osób pokrzywdzonych - podsumował.

Schwytany po kilkudziesięciu minutach

We wtorek, po naszym zainteresowaniu tematem, nastąpił nagły zwrot w sprawie. Wieczorem policja wiedziała już, kim jest sprawca i rozpoczęła poszukiwania. Szybko przyniosły oczekiwany skutek. - Wystarczyło włożyć kilkadziesiąt minut wysiłku. Ta sprawa nie obejdzie się bez wyciągnięcia konsekwencji dyscyplinarnych - usłyszeliśmy nieoficjalnie w Komendzie Stołecznej Policji.

Mateusz Dolak (m.dolak@tvn.pl) /jp/b

Pozostałe wiadomości

Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja "Szpiegowa" i budowa na tym terenie dodatkowego budynku powinny potrwać trzy lata - powiedział we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele mogą zamieszkać w przebudowanym "Szpiegowie"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

W środę, 1 maja, w Śródmieściu stolicy zapowiedziane są zgromadzenia publiczne, połączone z pochodami. Autobusy i tramwaje będą kursowały zmienionymi trasami - poinformował stołeczny ratusz.

Pochody w centrum, zmiany w ruchu

Pochody w centrum, zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Osiedle Przyjaźń ma nadal służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tam zaniedbane domki będą sukcesywnie remontowane - zapewnia stołeczny ratusz i przedstawia plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę - Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Miasto przejmuje Osiedle Przyjaźń i proponuje rozwiązania dla najemców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1155 projektów zgłoszonych w 11. edycji budżetu obywatelskiego zostało ocenionych pozytywnie. To najmniej ze wszystkich edycji, ale to może jeszcze ulec zmianie, gdyż do końca maja pomysłodawcy mają możliwość złożenia odwołania. W tej edycji do dyspozycji mieszkańców przeznaczono rekordową kwotę 105 milionów 782 tysięcy 530 złotych.

Projekty ocenione, czas na głosowanie w sprawie wydania ponad 105 milionów

Projekty ocenione, czas na głosowanie w sprawie wydania ponad 105 milionów

Źródło:
PAP

Urzędnicy spotkali się z przedstawicielami fundacji prowadzącej sklep socjalny Spichlerz. Placówka ponad miesiąc temu informowała o problemach i grożącej jej eksmisji. Choć wynajęli lokal na preferencyjnych warunkach, zdaniem ratusza nie płacili czynszu. Dług osiągnął prawie 280 tysięcy złotych. Mimo spotkania, sytuacja sklepu wciąż jest niejasna.

Przyszłość socjalnego Spichlerza pod znakiem zapytania. "Zaległości nie zostały uregulowane"

Przyszłość socjalnego Spichlerza pod znakiem zapytania. "Zaległości nie zostały uregulowane"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd skazał drugiego kierowcę po wypadku na warszawskim Gocławiu, w którym jedna osoba zginęła, a trzy zostały poszkodowane. Michał W. został uznany winnym umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Był świadkiem, został skazany za spowodowanie śmiertelnego wypadku. "Wina nie budzi wątpliwości"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na S2 doszło do zderzenia czterech samochodów. Trzy osoby trafiły do szpitala. Droga w kierunku Terespola była całkowicie zablokowana.

Zderzenie na S2, są poszkodowani. Droga jest zablokowana

Zderzenie na S2, są poszkodowani. Droga jest zablokowana

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek w miejscowości Chrzczanka-Folwark. Samochód uderzył w drzewo, kierowca zmarł na miejscu.

Uderzył w drzewo, zginął na miejscu

Uderzył w drzewo, zginął na miejscu

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek w pobliżu przystanku Warszawa ZOO na Pradze-Północ. Zginął tam rowerzysta potrącony przez pociąg.

Tragiczny wypadek przy przystanku Warszawa ZOO, zginął rowerzysta potrącony przez pociąg

Tragiczny wypadek przy przystanku Warszawa ZOO, zginął rowerzysta potrącony przez pociąg

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jechali w sprawie nieprzepisowo zaparkowanego samochodu, gdy zauważyli poruszenie przy drodze dla rowerów, biegnącej wzdłuż Wisłostrady na wysokości Wybrzeża Gdyńskiego. Na asfaltowej drodze leżał zakrwawiony, nieprzytomny około 40-letni mężczyzna.

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Leżał na drodze rowerowej, był zakrwawiony i nieprzytomny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierował Polak, w aucie było też pięciu mężczyzn podających się za obywateli Somalii. Nielegalnie przekroczyli polsko-białoruską granicę, jechali do Niemiec.

Nielegalnie przekroczyli granicę, jechali do Niemiec

Nielegalnie przekroczyli granicę, jechali do Niemiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciągnikiem rolniczym wjechał czołowo w bmw i zostawił pojazd, odchodząc razem z pasażerem. Cztery osoby z auta osobowego zostały ranne.

Pijany traktorzysta wjechał czołowo w auto osobowe. Cztery osoby ranne

Pijany traktorzysta wjechał czołowo w auto osobowe. Cztery osoby ranne

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Zamek Królewski zamieścił w sieci film z ogromnym porcelanowym talerzem z łyżeczkami wskazującymi godzinę. Na nagraniu zastąpił on tarczę zegara na wieży. To promocja z okazji otwarcia wyjątkowej galerii.

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Zaskakująca zmiana na wieży Zamku Królewskiego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie S17 po czterech zdarzeniach ruch w kierunku Lublina odbywał się we wtorek jednym pasem. Jedna z kierujących nie czekała na udrożnienie drogi zawróciła i pojechała pod prąd. Kosztowało ją to dwa tysiące złotych i 15 punktów karnych.

Pojechała pod prąd, by uniknąć korka na trasie ekspresowej

Pojechała pod prąd, by uniknąć korka na trasie ekspresowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy, którzy rankiem patrolowali Śródmieście, zauważyli leżącego na ławce mężczyznę. Ten, gdy się dowiedział, że jadą też policjanci, stał się agresywny. Najbliższe 54 dni spędzi za kratami.

Z ławki w parku do aresztu na 54 dni

Z ławki w parku do aresztu na 54 dni

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pokazuje postępy na budowie trasy tramwajowej do Wilanowa. Jak zapowiada, już za kilka tygodni - od Puławskiej, przez Goworka, Spacerową, Gagarina, aż do Czerniakowskiej - pojadą pasażerowie, a także kierowcy.

Pierwszy tramwaj zawitał do nowego terminalu Sielce

Pierwszy tramwaj zawitał do nowego terminalu Sielce

Źródło:
tvnwarszawa.pl